Artykuły
Piłka nożna - IV liga: Udany sezon Pogoni
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Po awansie do IV ligi piłkarze Pogoni Prudnik w sezonie 2010/2011 zakończyli rozgrywki na szóstym miejscu, ale z ich przebiegu można stwierdzić, że zespół stać było na znacznie więcej.
Pogoń po awansie do IV ligi przystąpiła do rozgrywek niezwykle zmotywowana i w czterech pierwszych kolejkach, po bardzo dobrej grze, odniosła dwa zwycięstwa i dwukrotnie zremisowała.
Rozbudzone nadzieje kibiców
Wydawało się, że zespół będzie postrzegany jako jeden z głównych kandydatów do awansu. Później nastąpił jednak zadziwiający spadek formy i Pogoń w sześciu spotkaniach zaledwie dwukrotnie zremisowała i doznając aż czterech porażek. Najbardziej przykre były porażki ze słabiutkimi przeciwnikami na własnym boisku i fatalna skuteczność całego zespołu, bo trudno inaczej ocenić zdobycie tylko trzech bramek w sześciu meczach. Słaba postawa zespołu zaniepokoiła kibiców, bo piłkarze swoją bardzo dobrą grą na początku sezonu rozbudzili nadzieje na wysoką lokatę w tabeli. W ostatnich pięciu kolejkach I rundy Pogoń spisywała się zdecydowanie lepiej i zdobyła 10 pkt, co pozwoliło naszym piłkarzom zająć bezpieczną- ósmą lokatę w tabeli z dorobkiem 20 pkt.
Runda jesienna nie była zbyt udana w wykonaniu naszego zespołu. Obserwując przebieg treningów i rozgrywek można stwierdzić, że duży wkład pracy trenera i zaangażowanie piłkarzy na treningach i w czasie spotkań nie dały oczekiwanych wyników. Nie mogło być jednak inaczej skoro drużyna spisywała się słabo na własnym boisku odnosząc zaledwie dwa zwycięstwa przy fatalnej skuteczności. W całej rundzie jesiennej prudniczanie zdobyli na własnym boisku tylko 6 bramek w tym dwie z rzutów karnych. Kibiców raziła zbyt bojaźliwa gra, angażowanie w akcje ofensywne zbyt małej ilości piłkarzy czy za mało własnej inicjatywy w zależności od przebiegu meczu. Zdecydowanie lepiej prezentowała się Pogoń w meczach wyjazdowych, mimo że rywalizowała z silniejszymi zespołami. Szczególne cenne było wysokie zwycięstwo- 4:1, poparte bardzo dobrą grą, z Polonią w Głubczycach. W rundzie jesiennej Pogoń bezpieczną lokatę w tabeli zajęła dzięki bardzo dobrej grze defensywnej i niewielkiej liczbie straconych bramek. Niepokoiła natomiast słaba skuteczność i zbyt zachowawcza taktyka szczególnie na własnym boisku. W rundzie jesiennej Pogoń zdobyła zaledwie 15 bramek z czego Rudzki i Mazur razem 12 a pozostali piłkarze tylko trzykrotnie pokonali bramkarzy rywali. Biorąc pod uwagę problemy z jakimi borykał się trener W. Sierakowski w trakcie rundy jesiennej ósma lokata w tabeli i dorobek punktowy w opinii wielu obserwatorów było dobrym osiągnięciem chociaż po zakończeniu rundy pozostał pewien niedosyt. Szczupła kadra powodowała, że trener nie miał możliwości większego manewru w zależności od przeciwnika. Na domiar złego były wyjazdy piłkarzy za granicę, kontuzje czy kartki, co znacznie osłabiało zespół i miało wpływ na słabsze niż oczekiwano wyniki.
Po bardzo dobrze przepracowanym okresie przygotowawczym i wiedzy o piłkarskich umiejętnościach rywali zespół nasz z dużymi nadziejami przystąpił do rundy rewanżowej.
Początek rundy wiosennej w wykonaniu naszych piłkarzy był jednak niespodziewanie bardzo nieudany. W pięciu kolejkach spotkań Pogoń odniosła tylko jedno zwycięstwo i zdobyła zaledwie pięć punktów. Jeszcze bardziej martwiła kibiców forma jaką prezentował niemal cały zespół.
Oceniając występy naszej drużyny na początku rundy rewanżowej, pełni obaw o dalsze losy Pogoni zwracaliśmy uwagę piłkarzom, że nie podejmują walki, wolno poruszają się przy nielicznych akcjach ofensywnych, pozwalają nawet słabemu rywalowi dyktować swój styl gry czy to, że są bezradni w trudnych chwilach jakie przeżywała drużyna. Widoczne było również zbyt kurczowe realizowanie przedmeczowych założeń taktycznych i zbyt małe wykazywanie własnych inicjatyw w zależności od boiskowych wydarzeń. Trudno ocenić co było przyczyną słabej postawy Pogoni na początku rundy, ale być może piłkarzom należało zostawić trochę swobody, własnej inicjatywy i możliwości wykazania się piłkarską pomysłowością.
Zadziwiający wzrost formy
Po początkowym okresie niepowodzeń i dużych punktowych stratach kibice ze zdziwienie i niedowierzaniem obserwowali zadziwiający wzrost formy Pogoni. Zespół nasz prezentował widowiskową i skuteczną grę, angażował w akcjach ofensywnych większą liczbę piłkarzy co umożliwiło im wykazać w większym stopniu swoje piłkarskie możliwości. Pogoń w sześciu następnych kolejkach spotkań odniosła komplet zwycięstw i zdobyła aż 18 pkt, przy stosunku bramkowym- 17:4. Prudniczanie mimo poniesionych strat punktowych na początku rundy rewanżowej, dzięki bardzo dobrej i skutecznej grze coraz bardziej zbliżali się do czołówki tabeli. Odnieśli cenne zwycięstwa z zespołami, które wywalczyły awans do III ligi- Startem Namysłów 2:1 i TOR- em Dobrzeń 1:0, oraz zremisowali z rewelacyjnie grającą na wiosnę Polonią Głubczyce 1:1. Tylko w trzech spotkaniach- z Olimpią L.B., Startem Dobrodzień i Silesiusem Kotórz M. piłkarze nasi zdobyli aż 12 bramek, tylko o trzy mniej niż w całej rundzie jesiennej. Końcówka sezonu 2010/2011 nie była jednak już tak imponująca w wykonaniu prudniczan. W czterech ostatnich meczach Pogoń wywalczyła pięć punktów i zdobyła tylko dwie bramki kończąc rozgrywki bezbramkowym remisem ze zdegradowanym do klasy wojewódzkiej Grodkowem.
[[srpd]]Plusy i minusy
Szóstą lokatę Pogoni wywalczoną po awansie do IV ligi należy ocenić wysoko, chociaż obserwując rozgrywki i prezentowane umiejętności rywali można stwierdzić, że prudniczanie z powodzeniem mogli włączyć się do walki o kolejny awans. Zespół grał jednak nierówno, w różnych okresach prezentował różną formę. Zdobywał punkty po bardzo dobrej grze z najlepszymi zespołami i przegrywał prezentując się słabo z przeciętnymi rywalami nawet na własnym boisku. Wysoką lokatę w tabeli Pogoń wywalczyła głównie dzięki bardzo dobrej grze defensywnej i równej formie piłkarzy- Pietruszki, Janickiego, Wichra, Wójtowicza, Wesołowskiego i Kostrzewy oraz prezentującemu bardzo wysoką formę przez całą rundę Roskoszowi w bramce. Defensywa Pogoni zaliczana była do najlepszych w IV lidze. Pod względem skuteczności zespół zaliczany był do najsłabszych i zdobył zaledwie 38 bramek z czego 28 goli zdobyli; Rudzki- 18 i Mazur-10. Pozostali piłkarze przez całe rozgrywki zdobyli zaledwie 10 bramek. Żadnego celnego trafienia nie zanotował na swoim koncie Rudolf a pomocnicy- Maciuch, Chudy, Masternak, Olejnik, Kłosowski, Szeffner- zdobyli w całych rozgrywkach tylko pięć bramek. Bardzo niska skuteczność zespołu Pogoni wynikała z założeń taktycznych, gdzie więcej uwagi poświęcano grze defensywnej a w akcjach ofensywnych i organizowaniu kontrataków brała udział zbyt mała ilość piłkarzy występujących w linii pomocy.
W ostatnim okresie sprowadzono do Pogoni sporą grupę piłkarzy, którzy mieli wzmocnić czy uzupełnić kadrę zespołu seniorów. Nie było by w tym nic szczególnego a nawet dziwnego gdyby więcej uwagi poświęcano szkoleniu własnego zaplecza jak czyniono to w przeszłości. Pogoń znana była zawsze z bardzo dobrej pracy szkoleniowej z młodzieżą i o sile drużyny seniorów oraz znaczących sukcesach w dużej mierze decydowali wychowankowie klubu. Dzisiaj juniorzy Pogoni tylko dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności obronili się przed degradacją ze słabiutkiej I ligi juniorów i trudno dostrzec w zespole kandydatów do gry w seniorach. Nie można jednak z optymizmem patrzeć na dalsze losy zespołu seniorów, który uzupełniany jest piłkarzami z zewnątrz nie zawsze w dodatku prezentującymi odpowiednie piłkarskie umiejętności. W ostatnim okresie do klubu sprowadzono m.in.: Wichra, Roskosza, Rudolfa, Kostrzewę, Sadyka, Perewiznego, Schefflera. Bardzo wysoką formę przez całe rozgrywki prezentowali Wicher i Roskosz, udane występy notował Kostrzewa i ostatnio Perewizny. Świetnie spisujący się w poprzedniej rundzie Rudolf zatracił skuteczność. Sadyk i Scheffler tylko sporadycznie przebywali na boisku.
O sile dzisiejszej Pogoni w dużej mierze decydowali też niedawni juniorzy, którzy są wychowankami dawnej Flory (trener O. Łotarewicz), a ostatnio występowali w Polonii Pogórze (wypożyczeni z Pogoni)- Olejnik, Wójtowicz, Chudy i Janicki. Szkoda, że utalentowany bramkarz Czerwiński nie ma możliwości częściej występować w zespole seniorów, ale wygrać już teraz rywalizację z Roskoszem nie jest łatwe. Warto podkreślić również niezwykle udane występy w zespole seniorów juniora Masternaka, który staje się silnym punktem drużyny i w wielu meczach decydował o korzystnym wyniku. Wychowanek prudnickiej Sparty, która tak dobrze i skutecznie prowadzi szkolenie ( w meczu juniorów Pogoni z Konradową inny wychowanek Sparty- Cieśla zdobył 4 bramki) udowodnił, że warto więcej uwagi w klubie poświęcić szkoleniu młodzieży i współpracy między prudnickimi klubami.
Jaka IV liga?
Administracyjne nie tak dawne awanse i tworzenie rozbudowywanych rozgrywek piłkarskich nie wniosły nic dobrego i obniżyły poziom we wszystkich ligach nie pomijając również reprezentacji. Szczególnie widoczne jest to na przykładzie zespołów Opolszczyzny. Nie licząc Zdzieszowic i Kluczborka, które budują swoje zespoły doraźnie i dość ryzykownie inne kluby notowały niepowodzenia. Z III ligi zdegradowane zostały trzy zespoły opolskie, które zajęły trzy ostatnie miejsca. Zespoły IV ligi, dawniej zwanej ligą okręgową, w większości prezentowały przeciętne umiejętności i nie zdołały wyprzedzić zdegradowanych z III ligi w ubiegłym sezonie najsłabszych - Namysłowa i Dobrzenia. Większość zespołów IV ligi miała poważne problemy z organizowaniem i przeprowadzeniem ataku pozycyjnego i większość akcji ograniczała do tzw. kontrataku.
Najwięcej uwagi poświęcano grze obronnej co kibice odczytywali jako-" łatwiej burzyć niż budować". Obserwując grę rywali na boisku Pogoni łatwo można było dostrzec, że przeciwnik w wielu meczach tylko sporadycznie potrafił zorganizować akcję zespołową zakończoną strzałem w kierunku bramki. Spora grupa zespołów w tej lidze miała , szczególnie w końcowej fazie rozgrywek, problemy z dotrwaniem do końca sezonu. Część drużyn prezentowała zbyt niski poziom aby występować na tym szczeblu rozgrywek. Nawet najlepsi niczym szczególnym nie zaskakiwali kibiców i nie wnosili wartości, które uatrakcyjniłyby rozgrywki. Pogoń w wielu meczach prezentowała się nadspodziewanie dobrze i szkoda tylko, że w łatwy sposób traciła punkty co uniemożli obecnie kadrowo Pogoń w następnym sezonie będzie z pewnością jednym z głównych kandydatów do awansu do III ligi. Aby tak się jednak stało zespół musi prezentować równą formę przez całe rozgrywki i wierzę, że po 34 latach od ostatniego awansu kibice ponownie będą obserwować walkę o mistrzowskie punkty na III - ligowych boiskach. Aby skutecznie prowadzić szkolenie bezpośredniego zaplecza I zespołu, umożliwić grę piłkarzom kończącym wiek juniora oraz tym, którzy nie mogą występować w każdym spotkaniu , albo prawie wcale nie grają lub zasilają inne kluby, w trosce o przyszły los Pogoni należy w klubie stworzyć rezerwowy zespół seniorów.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Kategoria: Piłka nożna - IV liga
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze