Artykuły
Zapowiedź: Miłośnicy kolei organizują sierpniowy piknik w Racławicach Śląskich
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 1 - Sierpień 2012r. , godz.: 10:36
To czwarta tego typu impreza, która odbędzie się tym razem po dwuletniej przerwie (poprzednie miały miejsce w latach 2008, 2009, 2010). Tegorocznym głównym organizatorem nie jest już Stowarzyszenie Rozwoju Gmin Dorzecza Osobłogi, lecz powstałe końcem zeszłego roku Stowarzyszenie Miłośników Kolei Racławice Śląskie. O jego perypetiach wspominaliśmy już nieraz na łamach "Tygodnika Prudnickiego".
Tegoroczny piknik kolejowy odbędzie się w trzeci weekend bieżącego miesiąca, a więc w dniach od 18 do 19 sierpnia. Jego hasło przewodnie to "135 lat kolei na ziemi prudnickiej". Co do ścisłości - ów jubileusz magistrali podsudeckiej miał miejsce w ubiegłym roku (15 sierpnia), lecz niestety impreza nie została wówczas zorganizowana.
Łączmy siły, zwierajmy szeregi
Tym razem przygotowania idą pełną parą. Znany jest już ramowy program imprezy. Został on ustalony podczas lipcowego spotkania organizacyjnego, w którym wzięli udział (oprócz racławickiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei) m.in. Henryk Remisz - znany naszym czytelnikom "drezyniarz" z Opolskiego Stowarzyszenia Miłośników Kolei, Stowarzyszenie Krótkofalowców Pogórza Opawskiego (stali współpracownicy miejscowych amatorów kolejnictwa, puszczający kluczowe informacje w eter), a także Jaromir Foltyn, przedstawiciel czeskiego stowarzyszenia Śląskie Kolejki Krajowe (Slezske Zemske Drahy), która wspólnie z racławickimi działaczami pragnie aktywować kolej wąskotorową łączącą Osoblahę z linią Racławice-Głubczyce. Takie rozwiązanie stanowiłoby atrakcję, jeśli chodzi o ruch turystyczny; może kiedyś dojdzie do skutku.
Polsko-czeska współpraca z pewnością zaistnieje podczas tegorocznego pikniku. Już w pierwszym dniu imprezy będzie można przejechać się pociągiem specjalnym na trasie Trzemeszna na Śląsku - Osobłoga (lub w drugą stronę). Osoby, które wcześniej kupią (pamiątkowy i - jak zapowiadają organizatorzy - bardzo estetyczny) bilet, zarezerwują sobie miejsce w autokarze, który dowiezie ich do kolejowej trasy. Planowane są dwa przejazdy pociągiem, jeden na 30 osób, zaś drugi na 50. Będzie więc okazja do podziwiania krajobrazów Gór Opawskich, jadąc powoli 20-kilometrową trasą. Liczba miejsc jest ograniczona i płatna. W tej sprawie najlepiej zgłaszać się do Tadeusza Wrony, prezesa Stowarzyszenia Miłośników Kolei: 797 401 887.
Nauka i zabawa (albo odwrotnie)
Podczas pikniku pojawią się również stałe, powtarzane co roku elementy, jak np. wystawa kolejnictwa (mieszcząca się na terenie budynku dworca, w poczekalni) - będzie można zapoznać się nie tylko ze związanymi z tą branżą gadżetami, lecz także z historią lokalnego kolejnictwa. Nie zabraknie też prelekcji. Póki co, w planach znalazł się wykład czeskiego partnera odnośnie budowy kolejki wąskotorowej na pograniczu.
Dzieciaki będą mogły pobawić się z clownem (jak to zwykle bywa na piknikach czy festynach), skorzystają również z dmuchanej zjeżdżalni (także stały element) - będzie ona ustawiona na rampie kolejowej. Znajdzie się tam także namiot z bufetem. Jeśli słońce przygrzeje (oby tak było) warto się schłodzić lub posilić.
Nie zabraknie stanowiska głubczyckich krótkofalowców, dzięki nim piknik kolejowy zaistnieje w eterze. Organizatorzy planują też - jak zwykle - koncert orkiestry dętej. Sobotnią zabawę taneczną poprowadzi specjalny kolejowy DJ.
Lokomotywa mała i duża
Organizatorzy nadal trzymają potencjalnych uczestników w niepewności, jeśli chodzi o zabytkową lokomotywę, która posłuży jako jedna z głównych atrakcji pikniku. Czytelnicy "Tygodnika Prudnickiego" mogli śledzić wycieczki miłośników kolei do Muzeum Przemysłu i Kolejnictwa na Śląsku (mieszczącego się w Jaworzynie Śląskiej), Parowozowni Wolsztyn czy Skansenu Kolejowego w Pyskowicach, które to wycieczki służyły poszukiwaniu jak najdogodniejszej oferty wypożyczenia tego potężnego pojazdu. W grę wchodzi sprowadzenie lokomotywy z któregoś z tych miejsc (jeśli chodzi o Pyskowice nie byłby to pierwszy przypadek współpracy), lecz brane jest także pod uwagę Zabrze (firma DB Schenker Rail Polska S.A.). Zobaczymy.
Jak dobrze pójdzie, atrakcją pikniku stanie się przywieziona z Czech makieta kolejowa w skali H0 (1:87), a także miniaturka parowozu (w skali 1:5), którą będzie można się przejechać, nawet na odcinku 100 metrów. Jest ona napędzana, podobnie jak oryginał, węglem i wodą.
Na imprezie zjawi się też Henryk Remisz ze swoimi drezynami. Zarówno w pierwszym jak i drugim dniu pikniku chętni wezmą udział w wyścigach tych specyficznych kolejowych pojazdów (w wersji ręcznej). W sobotę konkurencja odbywać się będzie w kategoriach grup zorganizowanych (mogą wziąć udział np. strażacy czy przedstawiciele kolei). W niedzielę będą ścigać się zawodnicy w kategorii: rodzina, młodzież lub open. Dla najszybszych operatorów drezyn ręcznych przewidziane są nagrody.
Apetyt rośnie
Przygotowania ciągle trwają. Chodzi nie tylko o sprawy papierkowe i organizacyjne (zebrać tyle osób i gadżetów w jednym miejscu i czasie to nie taka prosta sprawa), ale również o własnoręczne wykaszanie oraz oczyszczanie torowiska przez amatorów kolejnictwa i innych wolontariuszy. Trzeba też przygotować dworzec, uprzątnąć jego wnętrze i otoczenie. Ale chęci i rąk do pracy nie brakuje. Poprzednie pikniki zostały entuzjastycznie przyjęte zarówno przez uczestników, jak i przez samorząd oraz media. A zatem siły napędowej nie brakuje. Sprawa byłaby jeszcze prostsza, gdyby dworzec wraz z torami przeszedł w ręce samorządu (o przejęciu przez stowarzyszenie nie ma co marzyć). Nad tym miłośnicy kolei ciągle jeszcze pracują.
Pomysł organizowania pikników kolejowych zrodził się w 2006 roku, a więc dwa lata przed tym, kiedy po raz pierwszy słowo stało się ciałem. Idea zrodziła się podczas rozmowy Stanisława Stadnickiego i Piotra Kopczyka (ostatniego zwiadowcy na głubczyckiej stacji). Działo się to dokładnie w dniu 130-lecia kolei podsudeckiej. Autorem pierwszego projektu o dofinansowanie imprezy z Euroregionu Pradziad był Piotr Dancewicz, ówczesny pracownik Starostwa Powiatowego w Prudniku.
Kto pragnie być na bieżąco z organizacją tegorocznego pikniku kolejowego, ma możliwość śledzenia kolejnych wydarzeń na prowadzonych przez Stanisława Stadnickiego portalach: www.raclawice.net oraz www.kolejpodsudecka.pl. Na pierwszym z nich znajdują się także artykuły i obszerne galerie zdjęć z trzech poprzednich pikników kolejowych w Racławicach Śląskich. Oba portale służyły także za źródło większości informacji zawartych w tym artykule.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Miłośnicy kolei
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze