Artykuły
Piłka nożna - IV liga: Rundę zakończyli remisem
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Publikacja: Środa, 20 - Listopad 2013r. , godz.: 11:50
IV liga piłki nożnej, 15. kolejka
BTP Brzeg
1
Pogoń Prudnik
1
Pogoń: Roskosz, Rysz (75’ Pogoda), Kobiałka, Surma, Cajzner, Masternak,
Scholz, Pietruszka, Wójtowicz, Olejnik, Mazur. Trener: Dariusz Przybylski.
Z tak zmotywowanym rywalem, po zmianie trenera, prudniczanie w tym sezonie jeszcze nie grali. Osłabiona kadrowo Pogoń nie zawiodła i wywalczyła niezwykle cenny remis.
Przed meczem z Pogonią niezadowoleni z bardzo słabej gry swojego zespołu działacze z Brzegu podziękowali za współpracę trenerowi W. Sierakowskiemu i nie doszło do spotkania byłego szkoleniowca prudniczan ze swoją niedawną drużyną z Prudnika. Do Brzegu zespół nasz wyjechał w dużym osłabieniu, m.in. bez prezentującego ostatnio bardzo wysoką formę i skuteczność Rudzkiego i Dziwisza oraz Wichra i Wesołowskiego. Na domiar złego na ławce rezerwowych zasiadł jedynie Pogoda, który w trakcie gry zastąpił kontuzjowanego Rysza, a innych koniecznych zmian trener D. Przybylski nie mógł już dokonać.
Gospodarze po zmianie trenera ustawili prudniczanom bardzo wysoko poprzeczkę, ale w początkowej fazie meczu w ich poczynaniach widoczny był respekt przed dobrze spisującą się w ostatnich grach Pogonią. Z upływem czasu miejscowi kibice obserwowali walkę swojego zespołu na każdym metrze boiska i dążenie do przełamania fatalnej passy (zaledwie 3 pkt w sześciu ostatnich grach). Trener D. Przybylski zdając sobie sprawę z możliwości osłabionego zespołu ustawił drużynę typowo defensywnie z jednym napastnikiem z przodu. Ustawienie takie wymusiła sytuacja kadrowa, bo prócz Rudzkiego, Dziwisza i innych piłkarzy, przez trzy tygodnie nie uczestniczył w treningach Masternak, a Mazur tylko raz po długiej przerwie brał udział w jednym treningu i trudno było oczekiwać, że podołają trudom przez całe spotkanie. W takiej sytuacji plan gry był prosty - oddać przeciwnikowi pole i starać się zaskoczyć rywala szybkim kontratakiem oraz starać się jak najdłużej utrzymać przy piłce na połowie gospodarzy przy ewentualnym ataku pozycyjnym.
W pierwszych 30 minutach przy ostrożnej grze z obu stron prudniczanie wykonywali trzy rzuty rożne i dwukrotnie próbowali zaskoczyć bramkarza z rzutów wolnych. Bliski zdobycia bramki z rzutu wolnego był Olejnik, ale na szczęście dla miejscowych trafił w plecy obrońcy. Od 30 min gospodarze zmienili taktykę, zdecydowanie zaatakowali i wysokim pressingiem dążyli do szybkiego odzyskiwania piłki. Coraz szybsze akcje dały im dwie idealne sytuacje bramkowe. W 38. min 41-letni Rabanda, który w swojej karierze aż 24 razy zmieniał barwy klubowe, zbyt długo składał się do strzału i obrońcy rzutem pod nogi zażegnali niebezpieczeństwo pod bramą Roskosza. W 41. min Boner po szybkim rajdzie odegrał piłkę na dziesiąty metr, ale na szczęście dla gości jego kolega nie trafił w piłkę. W 48. min powody do radości mieli jednak prudniczanie. Pietruszka długim podaniem za obrońców obsłużył Mazura, który przebiegł z piłką 20 metrów i technicznym uderzeniem obok wybiegającego bramkarza zdobył niespodziewane prowadzenie dla Pogoni. Ta bramka jeszcze bardziej pobudziła piłkarzy z Brzegu, którzy większą liczbą zawodników zaczęli angażować się w akcje ofensywne. Pogoń przeżywała bardzo trudne chwile, za akcjami nie nadążali Masternak i Mazur, u których coraz bardziej uwidaczniały się braki treningowe. Brzeg z minuty na minutę atakował coraz groźniej, a każda wybita przez naszych obrońców piłka stawała się łupem pewnie grających gospodarzy. Mimo wyraźnej przewagi brzeżan omal nie padł drugi gol dla gości. W 71. min po kapitalnym uderzeniu Olejnika z rzutu wolnego zmierzającą w "okienko" piłkę bramkarz końcami palców wybił na rzut rożny. W 76. min prudniczanie popełnili błąd przy wyprowadzaniu piłki z własnej połowy w bocznej strefie boiska i po dośrodkowaniu Bonera oraz pięknym strzale z woleja Fabiszewski doprowadzili do remisu. W 80. min o zmianę prosił niezdolny już do gry Mazur, ale z uwagi na brak zmiennika musiał dotrwać na boisku do ostatniego gwizdka sędziego. W końcówce meczu przy przewadze gospodarzy Pogoń broniła się rozpaczliwie, choć w 88. min była bliska zdobycia zwycięskiej bramki. Po szybkim kontrataku Olejnik został faulowany z tyłu w sytuacji, kiedy wraz z Mazurem mieli przed sobą tylko jednego obrońcę, ale sędzia był bardzo pobłażliwy i pokazał obrońcy tylko żółty kartonik.
Remis, grającej z tak dużymi problemami kadrowymi Pogoni, jest wynikiem korzystnym i tylko szkoda, że zespół w ostatnich spotkaniach występował bez kilku czołowych piłkarzy. Warto przypomnieć, że Pogoń w ostatnich siedmiu grach doznała zaledwie jednej porażki. Szkoda, że po zwycięstwie w Lewinie Brzeskim prudniczanie ukarani zostali walkowerem za grę przez kilka minut zawodnika... z rezerw.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze