Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Piłka nożna - IV liga: Przypomniał się Rudzki

Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Publikacja: Środa, 6 - Listopad 2013r. , godz.: 01:10

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 45

ukazał się:
Środa, 6 - Listopad 2013r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

IV liga piłki nożnej, 13. kolejka

GLKS Kietrz

Pogoń Prudnik

Pogoń: Roskosz, Pietruszka, Surma, Kobiałka, Cajzner, Scholz, Dziwisz, Olejnik (12’ Mazur, 86’ Pogoda), Masternak (90’ Rysz), Wójtowicz, Rudzki.Trener: Dariusz Przybylski

W pierwszej połowie, kiedy to Pogoń zmarnowała kilka sytuacji do zdobycia bramki, obawiano się, że może być powtórka dziwnego meczu z Otmętem. Na szczęście o losach meczu zadecydował doświadczony i niezwykle waleczny Rudzki, który zdobył bramkę na wagę 3 punktów.

Od pierwszych minut inicjatywa należała do Pogoni, która do tego niezwykle ważnego spotkania przystąpiła z myślą o zdobyciu kompletu punktów. Pomimo trudnych warunków, silnego wiatru i kiepskiego stanu murawy w Dzierżysławiu, prudniczanie opanowali środek boiska i stworzyli przyzwoite widowisko. Goście byli bliscy objęcia prowadzenia już w 11. minucie. Po składnej zespołowej akcji Rudzki zagrał piłkę między dwóch obrońców do Wójtowicza, a gdy ten składał się do strzału z 8 metrów został brutalnie powalony przez obrońcę. Sędzia bez wahania wskazał na "wapno", ale Rudzki uderzył mało precyzyjnie i piłka trafiła w słupek. Pechowa dla Pogoni okazała się 12. min, kiedy to boisko musiał opuścić, prezentujący wysoką formę, kontuzjowany Olejnik, którego zastąpił długo nie oglądany Mazur. W 15. min kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Dziwisz i kiedy wszyscy widzieli już piłkę w siatce, obrońca w ostatniej chwili wybił futbolówkę z linii bramkowej. Kiedy w 17. min Rudzki w dogodnej sytuacji przestrzelił z 14 metrów obawiano się, że może powtórzyć się pechowa porażka jakiej nasz zespół doznał z Otmętem. Na szczęście sprawdziło się piłkarskie powiedzenie - do trzech razy sztuka. W 22. min piłka jak po sznurku rozgrywana była już z połowy prudniczan, trafiła do Mazura, który idealnie dograł do Rudzkiego, a ten z 10 metrów zdobył, jak się później okazało, zwycięską bramkę. W tej połowie Pogoń wykonywała kilka stałych fragmentów gry, lecz dostępu do własnej bramki skutecznie bronili rośli obrońcy gospodarzy. Kietrzanie zmarnowali jedną idealną okazję do zdobycia gola, kiedy to napastnik nie trafił do bramki po minięciu Cajznera i Roskosza.
Drugą odsłonę Pogoń rozpoczęła z dużym animuszem i z myślą o podwyższeniu prowadzenia. W 55. min po szybkiej akcji w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się niezwykle aktywny Rudzki, ale piłka odbiła się od nierówności i nasz napastnik nie wpisał się po raz drugi na listę strzelców. W 64. min Pogoń zmarnowała kolejną "setkę", kiedy to Mazur w sytuacji sam na sam minął bramkarza, ale zbyt lekko uderzoną piłkę do pustej bramki zdołał wybić obrońca tuż sprzed linii bramkowej. W 67. min powstało spore zamieszanie pod bramką gospodarzy. Po strzale Wójtowicza bramkarz wpadł do siatki razem z piłką, ale sędzia orzekł, że piłka nie przekroczyła całym obwodem linii bramkowej. Kilka ładnie przygotowanych i zorganizowanych akcji mógł skutecznie zakończyć Mazur, jednak w grze naszego czołowego napastnika widoczny był brak szybkości, spowodowany dłuższą przerwą w treningach i grach. Końcówka spotkania należała do gospodarzy, którzy atakowali całą drużyną i dążyli do zdobycia wyrównującej bramki. Na szczęście bezbłędnie tym razem w grze obronnej spisywali się nasi obrońcy i dzięki takiej postawie prudniczanie zdobyli tak ważny komplet punktów, chociaż przy lepszej skuteczności można było uniknąć tak nerwowej końcówki.

Dwa zwycięstwa z rzędu znacznie poprawiły trudną sytuację naszego zespołu w tabeli. Trzynasta kolejka pokazała, że nawet najsłabsze zespoły mogą zdobywać punkty z teoretycznie silniejszymi rywalami, o czym przekonały się Skalnik Gracze, Stal Brzeg czy Chemik Kędzierzyn-Koźle.