Artykuły
IV liga piłki nożnej: Fatalne gwizdanie
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Publikacja: Środa, 5 - Czerwiec 2013r. , godz.: 09:19
IV liga piłki nożnej, 27. kolejka
MKS II Kluczbork
2
Pogoń Prudnik
2
Pogoń: Roskosz, Pietruszka, Kobiałka, Scholz (55. Masternak), Dziwisz, Gnoiński, Surma, Wicher, Mazur (Piotr Wesołowski), Rudzki. Trener: Dariusz Przybylski
Rewelacyjnie grający w II rundzie zespól Pogoni, pokazał, że w dziewiątkę przeciw czternastce, jak trzeba, też da radę. W Kluczborku działy się dziwne rzeczy.
Środek tygodnia nie jest optymalnym czasem na rozgrywanie meczów w niższych ligach, szczególnie dla drużyn, które mają dalekie wyjazdy na swoje spotkania. To była z pewnością główna przyczyna słabszej gry Pogoni w pierwszych minutach meczu. Gospodarze w pierwszych 10 minutach ruszyli do zdecydowanych ataków i stworzyli dwie bardzo groźne sytuacje podbramkowe. Na szczęście dwukrotnie świetnie spisał się Roskosz i wygrał pojedynki sam na sam z napastnikami. Po słabym początku prudniczanie z minuty na minutę odzyskiwali swobodę w konstruowaniu akcji. Pierwszy sygnał do przebudzenia dał Rudzki (na zdjęciu), który łatwo ograł środkowych obrońców i trafił w słupek. W 19. min Pogoń była ponownie bliska objęcia prowadzenia, ale szybki Mazur w sytuacji sam na sam z bramkarzem posłał piłkę po zewnętrznej stronie słupka. Chwilę później po dokładnym podaniu Dziwisza piłka ponownie po uderzeniu Rudzkiego trafiła w słupek. W 25. min prudniczanie mieli już powody do radości. Kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego z 22 m popisał się Mazur i bramkarz miejscowych nie miał żadnych szans na skuteczną obronę. Od tego momentu zaczęły się dziać dziwne rzeczy z sędzią w głównej roli. Najpierw arbiter ukarał faulowanego Pietruszkę za to, że ośmielił się upomnieć o ukaranie faulującego go zawodnika, a czego sędzia nie chciał dostrzec. 10 minut później sędzia dopatrzył się rzekomego przewinienia naszego obrońcy i w konsekwencji usunął go z boiska. Pogoń straciła nie tylko Pietruszkę, ale również bramkę po podyktowanym rzucie wolnym z 18 m. Porażka MKS-u stawiałaby gospodarzy w trudnej sytuacji i w dużym stopniu ograniczyłoby skuteczną walkę przed degradacją do niższej ligi.
W drugiej połowie, pomimo kadrowego osłabienia, Pogoń prowadziła otwartą grę dążąc do zdobycia kompletu punktów, ale mniej przeciwnik, a więcej sędzia utrudniał zadanie. Sędzia skutecznie studził zapał naszego zespołu do podjęcia walki na boisku, karząc naszych piłkarzy zbyt pochopnie kartkami. Niezrozumiałe, ale chyba celowe, decyzje sędziego wywoływały na boisku spięcia, dyskusje i nerwowe reakcje. W 62. min po nieczystym uderzeniu naszego obrońcy piłkę przejął Bienias i zdobył prowadzenie 2:1 dla gospodarzy. Po tym golu sędzia "znormalniał" i pokazał, że potrafi gwizdać, nie wywołując niepotrzebnego zamieszania na boisku. Prowadzenie gospodarzy zmusiło Pogoń do gry ryzykownej, a dzięki sytuacjom podbramkowym z obu stron kibice mogli oglądać interesujące widowisko. W 74. min ambitna i bardzo dobra gra prudniczan została nagrodzona za sprawą Rudzkiego, który pięknym strzałem zza pola karnego doprowadził do wyrównania 2:2. Od tego momentu nastąpiło przebudzenie arbitra i niezrozumiałe decyzje zastąpiły rzetelne "gwizdanie". Jeszcze piłkarze Pogoni nie zdążyli nacieszyć się z wyrównania, a już czerwoną kartkę ujrzał Wójtowicz. Faul Wójtowicza, jak twierdził po meczu prowadzący to spotkanie A. Chudala nie był akcją ratunkową, a nasz piłkarz powinien ujrzeć raczej żółty kartonik, bo w asekuracji był jeszcze Kobiałka, a piłka znajdowała się już w rękach Roskosza. Sędzia osłabiając po raz drugi nasz zespół nie zdenerwował naszych piłkarzy, a wzbudził jeszcze większą determinację i wolę walki. Zespół skonsolidował szyki i pokazał prezentowany do tej pory piłkarski charakter. Rewelacyjnie grająca w II rundzie Pogoń pokazała, że w dziesiątkę przeciw czternastce, jak trzeba, też da radę. Przy okazji warto przypomnieć, że w dwóch spotkaniach, z Paczkowem i Kluczborkiem, prowadzący to spotkanie sędzia ukarał piłkarzy Pogoni 9 kartkami żółtymi i 3 czerwonymi. Ilością pochopnie rozdzielanych żółtych i czerwonych kartek autorytetu sędziowskiego się nie zbuduje, o czym powinien pamiętać młody i niedoświadczony "sprawiedliwy".Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze