Artykuły
Piłka nożna - IV liga: Grają tak jak umieją [KOMENTARZ]
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Publikacja: Piątek, 2 - Listopad 2012r. , godz.: 09:52
IV liga piłki nożnej, 13. kolejka
Skalnik Gracze
6
Pogoń Prudnik
0
Pogoń: Roskosz, Dziwisz, Pietruszka, Wicher, Wójtowicz, Rudolf M., Surma, Grabowski, Ryguc, Łaciak, Perewizny. Trener: Waldemar Sierakowski.
Osłabiony kadrowo zespół Pogoni walczył ambitnie o jak najkorzystniejszy wynik, ale i tak nie ustrzegł się druzgocącej, najwyższej porażki w tym sezonie.
W meczach wyjazdowych Pogoń jako jedyny zespół w IV lidze nie zdobyła żadnego punktu, straciła aż 26 bramek i zaledwie dwukrotnie nasi piłkarze pokonali bramkarzy rywali. Trudno było myśleć, że ten fatalny bilans poprawiony zostanie w meczu z doświadczonym i bardzo dobrze grającym na własnym boisku Skalnikiem. Na domiar złego nasz zespół wyjechał do Graczy w kadrowym osłabieniu i bez zawodników rezerwowych, co przy trudnych warunkach pogodowych miało duży wpływ na przebieg meczu.
Już od pierwszych minut gospodarze ruszyli do zdecydowanych ataków i pierwsze celne trafienie zanotowali na swoim koncie po strzale najskuteczniejszego swojego napastnika Z. Baka w 14. min. Ten sam piłkarz w 19. min po indywidualnej akcji podwyższył prowadzenie Skalnika na 2:0. W 36. min po szybkim kontrataku S. Muraszko po raz trzeci pokonał Roskosza.
Drugą połowę lepiej rozpoczęła Pogoń i wydawało się, że prudniczanie po przerwie nawiążą wyrównaną walkę i poprawią niekorzystny wynik. Tak się jednak nie stało, bo już w 55. min po uderzeniu S. Muraszki z 14 metrów Pogoń straciła czwartą bramkę. Pięć minut później dokładne dośrodkowanie na piątą bramkę zamienił A. Szeląg i zanosiło się na dwucyfrowy pogrom gości. Na szczęście gospodarze już tylko raz pokonali Roskosza, po pięknej zespołowej akcji w 81. min i strzale Ł. Mrozińskiego.
KOMENTARZ
Niedostrzeżone przestrogi
[[autor]]MIECZYSŁAW MATCZAK[[/autor]]
Kiedy przed rozpoczynającym się sezonem w artykule "Powiało niepokojem" napisałem: Początek przygotowań do nowych rozgrywek budzi niepokój i obawy o dalsze losy Pogoni. Obserwując to, co się dzieje w zespole seniorów do życzliwych uwag nie powinno być zastrzeżeń i powinny być odbierane ze zrozumieniem, nie mówiąc już o obrażaniu się. Uważam, że w trybie pilnym powinno dojść do spotkania przedstawicieli lokalnych władz, działaczy sportowych nie tylko Pogoni i osób życzliwych klubowi, tym razem mając na myśli dobro prudnickiej piłki nożnej - część środowiska piłkarskiego przestrogi te odbierała jako nieuzasadnione złośliwe uwagi. Wtedy były to przemyślane i uzasadnione propozycje, dzisiaj to już niemal konieczność. Osiągane wyniki seniorów, juniorów również, budzą uzasadniony niepokój o dalsze losy klubu. Seniorzy w 13 rozegranych meczach odnieśli zaledwie dwa zwycięstwa i są jedyną drużyną, która w IV lidze w meczach wyjazdowych nie zdobyła żadnego punktu. Przez ostatnie lata nie potrafiliśmy w Prudniku wyszkolić ewentualnych następców Rudzkiego, Roskosza czy Pietruszki i aż strach pomyśleć jak potoczą się losy Pogoni, gdy zabraknie kolejnych piłkarzy w zespole. Pogoń przeżywa niespotykane od dawna ogromne problemy organizacyjne, kadrowe i szkoleniowe, a to budzi uzasadniony niepokój o dalsze losy klubu, którego nie stać na kupowanie piłkarzy. Bez natychmiastowej reakcji i pomocy może powtórzyć się czarny scenariusz z roku 1998, kiedy to Pogoń spadła do klasy B. Piłkarze muszą wiedzieć, że ich gra jest dostrzegana, doceniana i niezbędna dla ratowania upadającego klubu. Na razie są rozgoryczeni i czują się osamotnieni. W tak trudnych dla zespołu chwilach natychmiastowa pomoc i większe zainteresowanie są konieczne.
Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze