Artykuły
Pogoń 0 Piast 2: Najniższy wymiar kary
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Publikacja: Środa, 26 - Wrzesień 2012r. , godz.: 09:53
Rewelacyjnie spisujący się w bramce T. Roskosz uratował Pogoń przed druzgocąca porażką.
Pogoń w takim kadrowym zestawieniu i z taką grą będzie miała ogromne trudności z utrzymaniem się w IV lidze. Nasi piłkarze walczyli przez całe spotkanie bardzo ambitnie, ale ich indywidualne umiejętności są zbyt marne, aby prowadzić w miarą wyrównaną walkę nawet z przeciętnie grającym rywalem. Piast w całym spotkaniu wypracował sobie w łatwy sposób kilkanaście sytuacji podbramkowych i na szczęście tylko dwie z nich wykorzystał.
To dzięki wspaniałej postawie Roskosza Pogoń nie doznała kompromitującej porażki.
Już po kilku minutach goście mogli zapewnić sobie bezpieczne prowadzenie. W 4. min w sytuacji sam na sam Roskosz wybił piłkę na rzut rożny. W 5. min ponowie nasz bramkarz obronił strzał z 6 metrów, a minutę później napastnik Piasta nie trafia do siatki z kilku metrów w sytuacji sam na sam z Roskoszem. W 8. min po fatalnym błędzie obrońców gości sytuacji sam na sam z bramkarzem nie wykorzystał Rudzki. W 10. min obrońcy Pogoni w ostatniej chwili zablokowali piłkę tuż przed linią bramką, a w 15. min Roskosz wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem. W 24. min ponownie nasz bramkarz potwierdził swoje wysokie umiejętności, broniąc najpierw uderzenie z kilku metrów, a następnie przy dobitce zatrzymał piłkę na linii bramkowej. W 33. min goście przeprowadzili piękną kontrę i po uderzeniu z powietrza wyszli na prowadzenie 1:0. Minutę później napastnik przyjezdnych nie trafił główką z 5 metrów, a w 38. min Roskosz obroni piłkę tuż przy słupku po silnym uderzeniu z kilkunastu metrów.
W drugiej połowie obraz gry nie uległ zmianie, chociaż należy pochwalić nasz zespół za niezwykłą ambicję. Dwie minuty po rozpoczęciu gry Roskosz kolejny już raz wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem gości. W 60. min Werner wybił piłkę zmierzającą do pustej bramki, a w 66. min Wójtowicz wybił piłkę z linii bramkowej. W 72. min Roskosz instynktownie wybił piłkę po strzale z 8 metrów, ale minutę później był już bezradny po silnym uderzeniu z kilkunastu metrów. W 81. min kapitalną obroną popisał się najlepszy piłkarz tego meczu - T. Roskosz, dzięki któremu Pogoń doznała "honorowej" porażki 0:2.
Zupełnie nie wiedzie się też juniorom starszym Pogoni. Zespół z Prudnika doznał kolejnej porażki, tym razem na własnym boisku z maleńkim klubikiem ze Ścinawy Nyskiej 1:2. Być może ten wynik uświadomi wszystkim jak naprawdę jest szkolona młodzież, nie w Orliku, Sparcie, Pogoni - a w Prudniku.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze