Artykuły
Piłka nożna - PP OZPN: Niespodzianki nie było
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Publikacja: Środa, 23 - Maj 2012r. , godz.: 02:55
Ćwierćfinał PP OZPN
Pogoń Prudnik
0
Start Bogdanowice
2
Pogoń: Roskosz, Zając (88. Wójtowicz), Pietruszka, Wicher, Werner, M. Dziwisz, Kłosowski (100. Wesołowski), Olejnik, Grabowski (63. Mazur), Rudzki, Sroka (46. P. Rudolf). Trener: Waldemar Sierakowski
W regulaminowym czasie gry Pogoń nie wykorzystała kilku sytuacji, które mogły zadecydować o awansie do następnej rundy pucharowych rozgrywek. W dogrywce wyraźnie lepszym zespołem byli już goście.
W pierwszej połowie występujący w wyższej klasie rozgrywek zespół gości nieco rozczarował i z pewnością chciał odnieść zwycięstwo najmniejszym nakładem sił. Start grał ładnie dla oka, długo przetrzymywał piłkę w środkowej strefie boiska, ale nie stwarzał groźnych sytuacji pod bramką Roskosza. Pogoń zaprezentowała się z dobrej strony, była zespołem aktywniejszym i stworzyła więcej dogodnych okazji podbramkowych. Pierwszą okazję do zdobycia bramki prudniczanie mieli już w 2. min po rzucie rożnym Olejnika i minimalnie niecelnej główce Rudzkiego. W 7. min kapitalnym uderzeniem z rzutu wolnego popisał się Pietruszka, ale tym razem piłka minęła słupek. Pierwszą składną akcję zakończoną strzałem goście przeprowadzili dopiero w 15. min. Na szczęście dobrze ustawiony Wicher zdołał zablokować piłkę i skończyło się tylko na rzucie rożnym. W 32. min po rzucie rożnym Olejnika zaskoczony Wicher nie skierował piłki do siatki z kilku metrów. W 43. min Rudzki z dziesięciu metrów przelobował wybiegającego bramkarza, ale ku rozpaczy kibiców piłka minęła poprzeczkę.
Druga połowa, dzięki aktywniejszej grze z obu stron, dostarczyła kibicom więcej emocji. W środkowej strefie boiska świetną partię rozgrywał Kłosowski, którego udanie wspierał bardzo aktywny Olejnik i M. Dziwisz. W 47. min bramkarza przyjezdnych strzałem z 18 metrów próbował zaskoczyć Olejnik. W 51. min goście stworzyli bardzo groźną sytuację pod bramką Roskosza, na szczęście napastnik Startu po dośrodkowaniu minął się z piłką na piątym metrze. W 55. min Roskosz obronił piłkę po uderzeniu napastnika gości z 10 metrów. W 89. min Start przeprowadził wzorową kontrę z udziałem czterech piłkarzy, ale na szczęście końcowe podanie było mało precyzyjne i idealna okazja nie przyniosła zmiany wyniku. Minutę później omal nie padła bramka decydująca o końcowym, korzystnym wyniku dla gości, na szczęście dobrą obroną popisał się Roskosz i mecz w regulaminowym czasie zakończył się bezbramkowym remisem.
W dogrywce zespołem lepszym byli goście i swoją przewagę udokumentowali już w 94. min. Po pięknej wzorowej kontrze i precyzyjnym dośrodkowaniu P. Polaka obdarzony świetnymi warunkami fizycznymi D. Płaza precyzyjnym uderzeniem głową po raz pierwszy umieścił piłkę w górnym rogu bramki Roskosza. W 101. min po niemal identycznej akcji, tym razem z lewej strony boiska, z udziałem tych samych piłkarzy ponownie Płaza główką zdobył drugą bramkę i ustalił wynik meczu 0:2. W 111. min Pogoń miała ogromną szansą na zdobycie kontaktowej bramki. Po faulu na Rudzkim sędzia podyktował rzut karny, który wykonywał sam poszkodowany. Bramkarz gości wyczuł jednak zamiary kapitana Pogoni i zdołał wybić piłkę. Po konsultacji z sędzią liniowym rzut karny został powtórzony z uwagi na zbyt wczesne opuszczenie linii bramkowej przez bramkarza. W powtórce ponownie bramkarz Startu wygrał pojedynek z Rudzkim i wynik nie uległ zmianie. Dwie minuty później sędzia podyktował rzut karny dla gości, który wykonywał bramkarz przyjezdnych. Tym razem świetnie spisał się Roskosz, który wybił piłkę zmierzającą do bramki tuż przy słupku.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze