Artykuły
IV liga piłki nożnej: Koniec marzeń o awansie!
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Publikacja: Środa, 23 - Maj 2012r. , godz.: 02:51
IV liga piłki nożnej, 27. kolejka
Śląsk Łubniany
2
Pogoń Prudnik
0
Pogoń: Roskosz, Werner, Pietruszka, Wicher, Wójtowicz, M. Dziwisz, Kłosowski, Olejnik, Grabowski (65. P. Rudolf), Sroka (55. M. Rudolf),
Mazur. Trener: Waldemar Sierakowski.
Porażka w Łubnianach przekreśliła nadzieje Pogoni na awans do III ligi. Ale to postawa zespołu w całej rundzie wiosennej potwierdziła, że na awans prudniczanie nie zasłużyli.
Bez względu na wyniki w trzech ostatnich spotkaniach Pogoń rundy wiosennej do udanych nie zaliczy. Po pierwszej rundzie rozgrywek prudniczanie byli jednym z głównych faworytów do awansu. Nasi piłkarze tworzyli zgrany i dobrze rozumiejący się zespól i byli głodni sukcesu. W pierwszej rundzie doznali tylko jednej porażki i nic też dziwnego, że zbierali pochlebne recenzje za swoją grę. Runda wiosenna w wykonaniu naszego zespołu jest zadziwiająco słaba i trudno pozytywnie ocenić piłkarzy, którzy w 12 spotkaniach zwyciężyli zaledwie trzykrotnie.
Spotkanie w Łubnianach miało ogromne znaczenie, ale tylko dla gości. Porażka definitywnie pozbawiała nasz zespół nadziei na ewentualny awans do III ligi. Nic też dziwnego, że Pogoń przystąpiła do gry bardzo skoncentrowana i w 15. min mogła zdobyć prowadzenie. Po ładnym zespołowym rozegraniu piłki Mazur znalazł się w sytuacji sam na sam z bramkarzem, ale przegrał ten pojedynek. Skuteczniejsi byli gospodarze, którzy w 20. min objęli prowadzenie po pięknym strzale Szypuły zza pola karnego. Precyzyjnie uderzona piłka wylądowała w górnym rogu bramki bezradnego Roskosza. Chwilę później prudniczanie byli bliscy wyrównania. Po indywidualnej akcji i podaniu Mazura Sroka minimalnie spóźnił się i nie skierował piłki do siatki z kilku metrów. Od 30. min Pogoń musiała grać w osłabieniu, gdyż po drugiej żółtej kartce boisko musiał opuścić Werner. Taka sytuacja zmusiła nasz zespół do gry defensywnej i przeprowadzania przy każdej okazji kontrataków. Jednak z upływem czasu nasi piłkarze grając w osłabieniu coraz bardziej tracili siły, co nie dziwi biorąc pod uwagę krótką przerwę po środowym, trwającym aż 120 minut pucharowym meczu. Na domiar złego boisko w Łubnianach jest jednym z największych na Opolszczyźnie i grając w osłabieniu trudno o końcowy sukces.
Śląsk w drugiej połowie kontrolował wydarzenia na boisku, długo rozgrywał piłkę w środkowej strefie i podobnie jak Pogoń liczył na kolejną zdobycz bramkową po szybkich kontrach. Po jednej z takich akcji szybką wymianę piłki zakończył strzałem z 13 metrów Karabin i ustalił wynik meczu na 2:0 dla Śląska. Druga stracona bramka nie załamała naszych piłkarzy, chociaż trudno było uwierzyć w możliwość odwrócenia losów tego ważnego meczu. Gospodarze przy bezpiecznym prowadzeniu 2:0 nie musieli tak bardzo angażować się w grę i dążyli do utrzymania korzystnego wyniku do ostatniego gwizdka sędziego. Pogoń swojej szansy upatrywała w stałych fragmentach gry, ale bramkarz gospodarzy pewnie interweniował przy rzutach rożnych i wolnych. Mimo porażki piłkarzy należy pochwalić za ambitną walkę do ostatniego gwizdka sędziego.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze