Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Olimpia Lewin B. - Pogoń Prudnik: Korzystny remis

Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 42

ukazał się:
Środa, 19 - Październik 2011r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

IV liga piłki nożnej, 11.kolejka

Olimpia Lewin B.

Pogoń Prudnik

Pogoń: Roskosz, Werner, Pietruszka, Wicher, Wójtowicz B. ( 76’ Perewizny), Olejnik, Kłosowski ( 55’ Rudolf), Masternak, Chudy, Mazur, Rudzki. Trener: Waldemar Sierakowski

Po zmianie trenera ostatnia w tabeli Olimpia spisuje się coraz lepiej i w meczu z Pogonią była bliska pierwszej wygranej w rozgrywkach.

Olimpia jest jedynym zespołem, który do tej pory nie zaznał smaku zwycięstwa w rozgrywkach IV ligi. Wydawało się, że Pogoń nie będzie miała większych problemów ze zdobyciem kompletu punktów i zmniejszy dystans do czołówki tabeli. Gospodarze w ostatnich dwóch spotkaniach udowodnili jednak, że zbyt szybko widziano w tym zespole pewnego spadkowicza. Już w meczu z Polonią w Nysie stracili trzy punkty w ostatniej minucie, a w meczu z Pogonią też byli bliscy odniesienia pierwszego zwycięstwa. W pierwszej połowie zespołem sprawiającym lepsze wrażenie była jednak Pogoń. Prudniczanie dokładniej rozgrywali piłkę, ciekawie organizowali ataki pozycyjne, ale brakowało skutecznego zakończenia. Pogoń wykonywała bez powodzenia pięć kolejnych rzutów rożnych podczas, których Olimpia umiejętnie broniła dostępu do własnej bramki. Najbliższy pokonania bramkarza gospodarzy był w 22 min. Mazur. Silnie uderzona z 22 m piłka trafiła jednak w słupek. Olimpia mimo ambitnej postawy też nie potrafiła oddać skutecznego strzału. W bramce Pogoni pewnie bronił Roskosz, którego dzielnie wspierali obrońcy z świetnie spisującym się Pietruszką na czele. W drugiej połowie gra wyrównała się, ale w końcówce spotkania groźniejszym i bliższym zwycięstwa była Olimpia. Pogoń starała się opanować środek boiska, długo rozgrywać piłkę i groźnie kontratakować.Jednak prudniczanie nie stworzyli klarownej sytuacji do zdobycia bramki. Większość akcji kończyła się przed polem karnym rywala. W ostatnich 15 min gospodarze uzyskali znaczną przewagę i trzykrotnie byli bliscy zwycięskiej bramki. Świetnymi interwencjami, nie po raz pierwszy, popisał się Roskosz, ratując Pogoń przed porażką. Jeden raz wyręczył go bardzo dobrze grający Pietruszka, który wybił piłkę z linii bramkowej. Olimpia okazała się bardzo wymagającym przeciwnikiem i w tym spotkaniu piłkarskimi umiejętnościami dorównywała faworyzowanym gościom. Prudniczanie nie ukrywają, że do Lewina B. jechali po zwycięstwo, ale remis z walczącym z tak ogromną determinacją rywalem też jest korzystnym wynikiem.