Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Pogoń Prudnik - LZS Ligota Turawska: Gorszące reakcje trenerów

Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 41

ukazał się:
Środa, 12 - Październik 2011r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

IV liga piłki nożnej - 10. kolejka

Pogoń Prudnik

Ligota Turawska

Pogoń: Roskosz, Werner, Pietruszka, Wesołowski (46. Rudolf), Wicher, B. Wójtowicz, (63. Biedronka), Masternak, Olejnik (75. Perewizny), Chudy, Mazur, Rudzki. Trener: Waldemar Sierakowski

Losy tego interesującego spotkania Pogoń rozstrzygnęła na swoją korzyść dzięki skutecznej grze zawodników rezerwowych, którzy zdobyli trzy bramki.

Zgodnie z przedmeczowymi przewidywaniami goście, chociaż okupują dolne rejony tabeli, okazali się trudnym rywalem dla naszego zespołu. Kibice pamiętają ostatni pojedynek obu drużyn w ubiegłych rozgrywkach, kiedy to prudniczanie uratowali remis po dwóch celnych rzutach karnych Rudzkiego podyktowanych tuż przed zakończeniem gry. Goście nie ukrywali żalu do sędziego za niesłuszne decyzje i pozbawienie ich zwycięstwa. Tym razem też nie obyło się bez złośliwych uwag i wypaczenia wyniku.

Spotkanie lepiej rozpoczęli gospodarze i już w pierwszych minutach stworzyli kilka sytuacji dogodnych do zdobycia bramki. W 5. min po podaniu Mazura niecelnie strzelił Chudy, a dwie minuty późnij uderzenie Mazura jest celne, ale bramkarz przyjezdnych pewnie chwyta piłkę. W 16. min swoja dobrą grę Pogoń dokumentuje pierwszą bramką. Akcję na własnej połowie rozpoczął bardzo dobrze spisujący się w całym meczu Chudy, dograł do Rudzkiego, a idealne dośrodkowanie kapitana zespołu zakończył celnym trafieniem do pustej bramki Masternak. Minutę później goście byli bliscy wyrównania, ale na szczęście piłka uderzona z bliska minęła słupek bramki Roskosza. W 19. min przyjezdni przeprowadzili ładną zespołową akcję zakończoną zdobyciem bramki, która słusznie nie została uznana. W 25. min mogło być 1:1, kiedy to po dośrodkowaniu z prawej strony i główce obdarzonego dobrymi warunkami fizycznymi Bacajewskiego piłka minimalnie minęła poprzeczkę. W 27. min po pięknej indywidualnej akcji świetnie spisującego się w tym meczu Rudzkiego i strzale Masternaka obrońca gości w ostatniej chwili zablokował piłkę i skończyło się tylko na rzucie rożnym. W 35. min bramkarską klasą błysnął kolejny już raz w tych rozgrywkach Roskosz, broniąc dwukrotnie strzały w sytuacji sam na sam z kilku metrów.
Niezwykle udanie rozpoczęła Pogoń drugą połowę i już minutę po pierwszym gwizdku wprowadzony po przerwie Rudolf podwyższa prowadzenie prudniczan na 2:0. Chwilę później ponownie Rudolf, po podaniu Chudego, stanął przed ogromną szansą na podwyższenie prowadzenia, ale nie pokonał bramkarza przyjezdnych z kilku metrów. W 51. min po rzucie rożnym Olejnika i uderzeniu Rudzkiego piłka minimalnie minęła poprzeczkę. Bardzo dobra gra Pogoni dawała nadzieje na łatwe i wysokie zwycięstwo. Z upływem czasu goście spisywali się jednak coraz lepiej, ładnie rozgrywali piłkę i przeprowadzali groźne akcje ofensywne. W 57. min po dośrodkowaniu i główce piłka mija poprzeczkę bramki Roskosza. W 61. min ładnie rozegrany rzut rożny celnym strzałem kończy Olejnik, ale dobrze ustawiony bramkarz nie dał się zaskoczyć. W 58. min po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i precyzyjnej główce Bacajewskiego goście zdobywają kontaktową bramkę. Trzy minuty później było już 2:2. Ponownie po dośrodkowaniu i uderzeniu Bacajewskiego z tego samego miejsca głową piłka ląduje w siatce bezradnego Roskosza. Wyrównanie jeszcze bardziej uskrzydliło gości i w 69. min omal nie objęli prowadzenia, kiedy to piłka minęła słupek po szybkim kontrataku. W 71. min bardzo ambitnie walczący Rudolf, po dośrodkowaniu Rudzkiego, główkował minimalnie nad poprzeczką z 6 metrów. O losach meczu w dużej mierze zadecydował podyktowany w 80. min rzut pośredni, krzywdzący w opinii gości ich zespół, po którym Perewizny zdobył bramkę dającą prowadzenie gospodarzom 3:2. Wzburzony trener gości przypomniał dwa rzuty karne w poprzedniej rundzie, nie obyło się bez bulwersujących wymiany zdań między trenerami. To był bardzo niemiły incydent, bo trudno inaczej określić zdarzenie, kiedy jako argumentów używa się wulgarnych słów. Na szczęście w 87. min swoją drugą bramką, po sprytnym zagraniu Rudolfa, zasłużone zwycięstwo Pogoni zapewnił skutecznie grający Perewizny.
Gdyby trener gości więcej uwagi poświecił na mądrzejszą taktykę swojego zespołu, a mniej krytycznej ocenie pracy sędziów, to prawdopodobnie jego zespół wzbogaciłby swój skromny dorobek punktowy. Goście rozegrali w Prudniku bardzo dobre spotkanie, ale w ostatnich minutach swoją błędną taktyką pozwolili gospodarzom w łatwy sposób, po kontratakach zdobyć zwycięskie bramki.