Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Pogoń Prudnik - Sparta Paczków: Zadecydowały rzuty wolne

Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 34

ukazał się:
Środa, 24 - Sierpień 2011r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

Piłka nożna - IV liga, 2. kolejka

Pogoń Prudnik

Sparta Paczków

Pogoń: Roskosz, Werner, Wesołowski, Wicher, Chudy (88. Biedronka), Masternak (80. Kauczor), Olejnik, Mazur, Maciuch (81. Wójtowicz), Rudolf (72. Kłosowski), Rudzki. Trener: Waldemar Sierakowski.

Trzy bramki zdobyła Pogoń po rzutach wolnych, a ozdobą meczu był gol zdobyty przez Kamila Masternaka z 25 metrów.

Początek spotkania w wykonaniu gości budził obawy miejscowych kibiców o końcowy wynik. Sparta powinna objąć prowadzenie już w 4. min, kiedy to napastnik przyjezdnych przegrał pojedynek sam na sam z Roskoszem. W 8. min piłka po uderzeniu napastnika Sparty z 14 metrów minęła poprzeczkę, a trzy minuty później ponownie Roskosz popisał się dobrą obroną, wybijając piłkę zmierzającą pod poprzeczkę na rzut rożny. Przez pierwszy kwadrans Pogoń nie mogła znaleźć sposobu na mądrze grających gości. Nadzieję na lepszą grę gospodarzy dawała ładna akcja Masternaka i piękna główka Rudzkiego, po której piłka minimalnie minęła słupek. W 18. min ładnym uderzeniem popisał się Olejnik, ale tym razem piłka poszybowała nad poprzeczką. W 21. min, po przepięknie wykonanym rzucie wolnym Masternaka z 25 metrów Pogoń obejmuje prowadzenie 1:0. W 26. min ponownie na listę strzelców mógł wpisać się Masternak, jednak piłka po jego strzale z ostrego kąta trafiła w słupek. Minutę później omal nie padło wyrównanie, na szczęście napastnik gości zbyt lekko uderzył piłkę w sytuacji sam na sam z Roskoszem, który bez problemów zażegnał niebezpieczeństwo pod własną bramką. W 34. min po dokładnym podaniu Rudolfa Rudzki nie wykorzystał dogodnej okazji do podwyższenia prowadzenia. W 40. min po dokładnym prostopadłym podaniu Olejnika Mazur posłał piłkę minimalnie obok słupka. Dwie minuty później idealnej okazji nie wykorzystał waleczny Rudolf. Nasz napastnik niepotrzebnie wdał się w polu karnym w drybling z atakującym go obrońcą i przegrał pojedynek. Tuż przed przerwą powinno paść wyrównanie, na szczęście napastnik gości nie wykorzystał okazji jeden na jeden z Roskoszem.
Zabójcze dla gości okazało się dziesięć minut po przerwie, w których Pogoń podwyższyła prowadzenie aż na 4:0. Już w 47. min po rzucie wolnym i główce Maciucha było 2:0. W tej samej minucie po podaniu Rudolfa Mazur w dogodnej sytuacji posyła piłkę obok słupka. W 49. min piłkę po strzale Maciucha bramkarz gości instynktownie wybija nogami, ale w 51. min po dośrodkowaniu Olejnika i główce Wesołowskiego popełnia błąd w ustawieniu i gospodarze podwyższają prowadzenie na 3:0. W 55. min po dośrodkowaniu Rudolfa czwartą bramkę dla Pogoni, po pechowej interwencji zdobywa obrońca gości i niespodziewanie prudniczanie prowadzą aż 4:0. W 60. min mogło być nawet 5:0, ale Rudzki przegrał pojedynek z bramkarzem Sparty. Honorowego gola, na którego w pełni zasłużyli, zdobyli przyjezdni po ładnym kontrataku w 63. minucie i na tym skończyły się emocje w tym spotkaniu, chociaż tuż przed zakończeniem gry, po dośrodkowaniu Wójtowicza, Mazur główką posłał piłkę nad poprzeczka.

Pogoń rozegrała to spotkanie mądrze taktycznie, wykorzystując najgroźniejszą swoja broń- szybkie kontrataki. Po takich akcjach goście faulami powstrzymywali szybciej poruszających się po boisku gospodarzy, którzy skutecznie wykonywali rzuty wolne i zdobyli po takich akcjach trzy bramki. Sparta, mimo wysokiej porażki, pozostawiła w Prudniku dobre wrażenie prowadząc długimi okresami wyrównana walkę, a nawet momentami lepiej rozgrywając piłkę w środku boiska.