Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Pogoń Prudnik - TOR Dobrzeń Wielki: Bezradny lider

Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 24

ukazał się:
Środa, 15 - Czerwiec 2011r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

IV liga piłki nożnej, 29. kolejka

Pogoń Prudnik

TOR Dobrzeń Wlk.

POGOŃ: Roskosz, Wicher, Pietruszka, Janicki, B. Wójtowicz (76. Kostrzewa), Olejnik, Maciuch (88. Dziwisz), Kłosowski, Masternak, Rudolf (80. Chudy), Rudzki. Trener: Waldemar Sierakowski

Po ostatnim spotkaniu na własnym boisku Pogoń nie ukrywała radości ze zwycięstwa, a goście z awansu do III ligi.

Przez pół godziny na boisku nie działo się nic ciekawego. Obydwa zespoły czuły przed sobą respekt i gra w większości toczyła się w środkowej strefie boiska. Żadna z drużyn nie wypracowała sobie dogodnej okazji do oddania strzału na bramkę przeciwnika. Co prawda TOR próbował zaskoczyć Roskosza uderzeniami z dalszych odległości w 21 i 26 min, ale próby były zupełnie nieudane. Prawdziwe sportowe emocje rozpoczęły się w 30 min gry. Po składnej akcji prawą stroną i dośrodkowaniu żaden z piłkarzy TOR-u nie skierował piłki do opuszczonej przez Roskosza bramki. Dwie minuty później Masternak po pięknej indywidualnej akcji prawą stroną zostaje faulowany i sędzia dyktuje rzut wolny spod linii bocznej boiska na wysokości pola karnego. Niezawodny wykonawca rzutów wolnych Rudzki posłał piłkę na szósty metr a tam najprzytomniej zachował się Wicher i zdobył bramkę, która jak się później okazało zadecydowała o cennym zwycięstwie Pogoni. W 37 min po rzucie wolnym napastnik gości główką nie pokonał dobrze ustawionego Roskosza. Minutę później ponownie groźnie było pod bramką gospodarzy, na szczęście piłka po silnym uderzeniu gości trafiła w zewnętrzną część siatki. W 42 min Wicher dokładnie obsłużył Rudzkiego, ale bramkarz gości popisał się świetną interwencją i wybił piłkę na rzut rożny po uderzeniu kapitana Pogoni. W 43 min Rudzki efektownym uderzeniem z powietrza zakończył akcję i dośrodkowanie Maciucha. W pierwszej połowie lider z Dobrzenia i główny kandydat do awansu do III ligi swoją grą rozczarował kibiców. Pogoń zaprezentowała się z dobrej strony i bardzo mądrze rozbijała akcje ofensywne gości daleko od własnej bramki. W 57 min po popisowej indywidualnej akcji Rudolfa i strzale Rudzkiego bramkarz gości wybił piłkę na rzut rożny. Z rzutu rożnego Wicher dokładnie dośrodkował do dobrze ustawionego Janickiego a ten nie trafił głową w światło bramki z 7 metrów. W 73 min. bramkarza TOR-u próbował pokonać strzałem z 20 metrów Kłosowski, ale próba była bardzo nieudana. Minutę później goście byli bliscy zdobycia wyrównującej bramki. Kapitalną obroną popisał się jednak Roskosz wybijając piłkę nogami na róg w sytuacji sam na sam z napastnikiem TOR-u. Mimo ambitnej walki z obu stron wynik nie uległ zmianie i to Pogoń cieszyła się z cennego zwycięstwa. Jeszcze większe powody do radości mimo porażki mieli goście, którzy zapewnili sobie przed ostatnią kolejką awans do III ligi. Stało się to dzięki zwycięstwu Polonii Głubczyce z Rolnikiem Wierzbica, który miał jeszcze teoretyczne szanse wyprzedzić w tabeli TOR Dobrzeń. Powrót do III ligi świętuje również Start Namysłów. Warto przypomnieć, że Pogoń pokonała w rundzie rewanżowej również Start Namysłów i zremisowała z trzecią w tabeli Polonią Głubczyce.
Powody do radości mają juniorzy Pogoni, którzy mimo porażki 4:2 ze spadkowiczem z Walc, utrzymali się w I lidze wojewódzkiej juniorów. Stało się tak dzięki zwycięstwu Polonii Głubczyce w Konradowej, która w razie zwycięstwa zajęłaby wyższą od Pogoni lokatę w tabeli.