Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Pogoń - Start: Pokonali wicelidera

Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 18

ukazał się:
Środa, 4 - Maj 2011r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

IV liga piłki nożnej, 22. kolejka

Pogoń Prudnik

Start Namysłów

POGOŃ: Roskosz, Wicher, Janicki, Pietruszka, Kostrzewa, Maciuch (81. Perewizny), Olejnik, Masternak, Kłosowski (60, Rudolf), Mazur, Rudzki. Trener: Waldemar Sierakowski.

Pogoń, chociaż nie wzniosła się jeszcze na wyżyny swoich możliwości, swoją postawą udowodniła, że może być groźna nawet dla kandydatów do awansu do III ligi.

Pogoń swoja dotychczasową postawą udowodniła, że jest zespołem nieobliczalnym. Słabsze spotkania naszego zespołu z przeciętnymi rywalami przeplatane są bardzo dobrymi występami z drużynami należącymi do ścisłej czołówki tabeli. W meczu z mającym ogromne szanse na awans do III ligi Startem Pogoń zaprezentowała się z dobrej strony, grała wyraźnie lepiej niż w poprzednich spotkaniach na własnym boisku i zasłużyła na zwycięstwo. Pogoń już od pierwszych minut zaatakowała większą liczbą piłkarzy i w 6. min przeprowadziła piękną akcję dającą prowadzenie 1:0. Kłosowski z głębi pola dokładnie dograł do Mazura, który dostrzegł wbiegającego na czystą pozycję Olejnika, a ten w sytuacji sam na sam z bramkarzem technicznym uderzeniem ulokował piłkę w siatce bezradnego bramkarza gości. Była to jedyna, ale za to jak wzorowo przeprowadzona akcja gospodarzy zakończona skutecznym strzałem. Goście też nie stwarzali zagrożenia pod bramką Roskosza i tylko raz, w 25. min sprawdzili umiejętności naszego bramkarza, który obronił strzał oddany z kąta. Mimo że piłkarze obu drużyn nie stwarzali sytuacji podbramkowych i nie oddawali w pierwszych 45 minutach strzałów na bramkę, to gra w wykonaniu, głównie Pogoni, mogła się podobać. Należy wspomnieć, że spotkanie rozgrywano w arcytrudnych warunkach, przy ciągłych opadach deszczu i gradu, w związku z czym sędzia zmuszony został nawet do przerwania gry na 20 minut.

Drugą połowę lepiej rozpoczęli goście, którzy za wszelką cenę dążyli do zmiany niekorzystnego wyniku. Taką okazję mieli w 50. min, kiedy to w wyniku nieporozumienia bramkarza z obrońcami napastnik przyjezdnych nie trafił do pustej bramki nad wybiegającym Roskoszem. Dużo ożywienia do gry Pogoni wniósł wprowadzony po przerwie Rudolf, który siał sporo zamętu swoim szybkimi rajdami lewą stroną i groźnymi dośrodkowaniami.
W 67. min prudniczanie byli bliscy podwyższenia prowadzenia po rzucie rożnym Wichra i główce Rudzkiego. Niestety piłka minimalnie minęła słupek bramki Startu. Od 69. min goście grali w osłabieniu po drugiej żółtej kartce i wydawało się, że nie będą w stanie odwrócić losów tego ważnego dla nich meczu. Warto wspomnieć, że sędzia aż 9 razy sięgał po żółty kartonik, karząc 5 piłkarzy Pogoni i 3 Startu. W 71. min ładnym uderzenie z rzutu wolnego popisał się Rudzkim, ale bramkarz przyjezdnych wybił piłkę zmierzającą w górny róg bramki. W 83. min po faulu w polu karnym sędzia dyktuje rzut karny przeciwko Pogoni i najskuteczniejszy piłkarz Startu P. Pabiniak doprowadza do remisu 1:1. Nie długo jednak goście cieszyli się z remisu, bo odpowiedź Pogoni była niemal natychmiastowa. W 85. min Rudzki przeprowadza piękną indywidualną akcję zakończoną celnym strzałem w długi róg dającą cenne i zasłużone zwycięstwo ambitnie walczącej Pogoni 2:1. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego bliski podwyższenia prowadzenia był Wicher, który posłał piłkę tuż przy spojeniu słupka z poprzeczką.
Pogoń rozegrała dobre spotkanie i jest nadzieją, że wyniki naszych piłkarzy będą coraz lepsze.