Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Pogoń - Obiekty: Dostali lekcję od Wójcika i młodzieży

Autor: DAMIAN WICHER.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 50

ukazał się:
Środa, 15 - Grudzień 2010r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

II liga koszykówki, 13. kolejka

Pogoń Prudnik

Obiekty Wrocław

POGOŃ: Oleksy, Jankowski 9 (2x3), Madziar 7, Kucia 22, Bara, Sitek 12, M. Łakis 17 (1x3), Janikowski, Trytek, Bolibrzuch, Barycza 2. Trener: Tomasz Michalak.
OBIEKTY: Koelner 12 (2x3), Józefiak, Kondraciuk 2, Bawolski 6 (1x3), Wójcik 17, Grzeliński 14 (2x3), Kaczmarek 10 (1x3), Zuber, Niedźwiedzki 25 (1x3), Bartkowiak 2. Trener: Mariusz Mazur.

Spory zawód sprawiła swoim wiernym kibicom prudnicka Pogoń, przegrywając wysoko u siebie z Obiektami Wrocław.
Po ostatnich niepowodzeniach, w tym zaskakującej wpadce z outsiderem z Rudy Śląskiej, we wrocławskim klubie zawrzało, doszło m.in. do zmiany na stanowisku trenera - Marka Olesiewicza zastąpił Mariusz Mazur. Lepszego początku pracy debiutant nie mógł sobie wymarzyć. Jego podopieczni (w większości juniorzy) nie pozostawili miejscowym żadnych złudzeń, nokautując ich już do przerwy (32:52). W pierwszej kwarcie wynik jeszcze oscylował wokół remisu, ale już w następnej niepodzielnie rządziły Obiekty. 16-letni Jan Grzeliński oraz dwaj 17-latkowie: Jakub Koelner i Piotr Niedźwiedzki (tegoroczni wicemistrzowie świata), przy wsparciu legendarnego, choć już wiekowego (40 l.) Adama Wójcika, niemal co akcję udzielali bezradnym pogonistom bolesnej lekcji basketu. A to ich twardo "trzymając" w defensywie, a to im wybierając z rąk piłki, a to wyprowadzając podręcznikowo zabójcze kontrataki, a to punktując spod samej "dziury" po pięknych asystach. O wyrównanej rywalizacji nie mogło być mowy, skoro niewymuszone straty notował nawet najbardziej doświadczony w Pogoni Bartosz Trytek, a jego partnerzy w kilku przypadkach dosłownie przerzucali obręcz kosza.

Po zmianie stron goście, nie forsując specjalnie tempa, kontrolowali wydarzenia na boisku, pozwalając rywalom tylko nieznacznie zmniejszyć rozmiary porażki. Prudniczanom nie można było odmówić ambicji i woli walki, ale z grą, którą raczyli zdegustowaną publikę, nie byli w stanie skutecznie się przeciwstawić wrocławskiej, uzdolnionej młodzieży. Na uwagę zwraca zwłaszcza mizerna dyspozycja w rzutach z dystansu, w całym meczu zza linii 6,75 m nasi trafili ledwie trzykrotnie.
- Bardzo słabo broniliśmy, do tego nie realizowaliśmy założeń taktycznych w ataku - skomentował na gorąco dla Radia Opole trener Pogoni Tomasz Michalak.

W pierwszej rundzie nasz zespół czekają jeszcze tylko pojedynki ze Stalą (15.12.) w Ostrowie Wielkopolskim i Sudetami Jelenia Góra (18.12.) w Prudniku. O choćby jedną wygraną będzie niezmiernie trudno. A potem już tylko rewanże i heroiczny bój o utrzymanie. Miejmy nadzieję, że z happy endem.