Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Szpital w Pogoni

Autor: DAMIAN WICHER.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 43

ukazał się:
Środa, 27 - Październik 2010r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

II liga koszykówki - 6. kolejka

Pogoń Prudnik

AZS Poznań

POGOŃ: Oleksy 6 (2x3), Madziar 13 (1x3), Kucia 21 (1x3), M. Łakis 16 (2x3), Janikowski, Kłuś, Trytek 6, Bolibrzuch 18. Trener: Tomasz Michalak.
AZS: Mocydlarz, Kowalewski, Hybiak 12, Ziółkowski 4, Budnikowski 24, Szydłowski 8, Łukomski 7, Walczak 8, Łyżwa 16 (4x3), Sobkowiak 20. Trener: Waldemar Mendel.

Wobec kadrowych uszczupleń Pogoń była tylko tłem dla rywali, którzy bezlitośnie obnażyli jej podkoszowe braki.
Szósty mecz i szósty raz w tym sezonie prudniczanie wystąpili poważnie osłabieni. Andrzej Sitek ma stłuczone żebra, a Artur Barycza wciąż odczuwa skutki urazu stawu skokowego. Jakby tego było mało, pod koniec pierwszej połowy sobotniego spotkania Bartoszowi Trytkowi... złamano nos.

Rośli akademicy wykorzystali problemy gospodarzy w sposób perfekcyjny. Ich supremację pod tablicami najlepiej oddają statystyki zbiórek - Pogoń zanotowała 21, AZS - 38, w tym aż 11 w ataku. Prawdziwy popis gry podkoszowej dali Marek Sobkowiak i Szymon Budnikowski. Obaj zdobyli łącznie 44 punkty i zebrali 24 piłki!

Mimo wyraźnej przewagi wzrostu przeciwników, przez dwie kwarty gospodarze toczyli wyrównany bój, kilkakrotnie nawet obejmowali prowadzenie. Do przerwy wygrywała jednak ekipa Waldemara Mendela, ale tylko 39:45. Nadzieja na korzystny rezultat prysła wraz ze wspomnianą kontuzją Trytka.

Rozstrzygającą serię ciosów konsekwentnie realizujący założenia taktyczne goście zadali tuż na początku trzeciej odsłony. Dziurawiąc nasz kosz głównie, a jakże, spod samej tablicy "odjechali" na blisko dwadzieścia punktów (45:62). W ostatnim kwadransie Pogoń co prawda poderwała się do ataku, ale ani razu nie udało jej się zbliżyć do poznanian na mniej niż osiem oczek.

- Trudno mi w tej chwili powiedzieć, kiedy kontuzjowani wrócą na boisko. Artur Barycza wprawdzie już trenuje, ale nie czuje się jeszcze pewnie. Andrzej Sitek narzeka na silny ból i w Kłodzku raczej nie wystąpi. Na jak długo złamany nos wyeliminuje z gry Bartosza Trytka, to się dopiero okaże - mówi "Tygodnikowi Prudnickiemu" prezes Pogoni Dariusz Lis. - Nie jest nam łatwo, ale nie załamujemy rąk. Będziemy walczyć o zwycięstwo w każdym kolejnym meczu.