Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Sitek „Sito” show!

Autor: DAMIAN WICHER.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 45

ukazał się:
Środa, 10 - Listopad 2010r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

II liga koszykówki, 8. kolejka

Pogoń Prudnik

AZS Częstochowa

POGOŃ: Sitek 25 (1x3), Kucia 14, Madziar 12 (2x3), M. Łakis 10 (2x3), Jankowski 8, Kłuś 5 (1x3), Barycza 5, Oleksy 2, Bolibrzuch 2, Trytek. Trener: Tomasz Michalak.
AZS: Saran 23 (1x3), Szlichta 14 (1x3), Sośniak 10 (2x3), Pławucki 10 (1x3), Bluma 9, Pałac 3 (1x3), Rynkiewicz 2, Kotyza. Trener: Dariusz Szynkiem.

Osiem długich kolejek musiał czekać trener Tomasz Michalak, aby móc w końcu skorzystać ze wszystkich swoich podopiecznych. Przeciwko akademikom spod Jasnej Góry wystąpił ponadto Grzegorz Jankowski, zgłoszony do rozgrywek w ostatnim dniu pierwszego okna transferowego.
Mecz życia rozegrał Andrzej Sitek. 30-letni center zdobył w sumie 25 punktów, wykazując przy tym stuprocentową (!) skuteczność - 9/9 za 2, 1/1 za 3, 4/4 z osobistych. Co istotne, większość rzutów oddał z półdystansu, a piłki po nich nawet nie otarły się o obręcz. Sitek też zbierał, asystował, wymuszał faule i przechwytywał.
Stające naprzeciw siebie sobotniego wieczora przy Łuczniczej ekipy legitymowały się identycznym bilansem - dwóch zwycięstw i pięciu porażek. Spotkanie to miało zatem ogromne znaczenie dla układu dolnych rejonów tabeli.
Wieszczących łatwą wygraną Pogoni spotkał w pierwszej kwarcie srogi zawód. Gospodarze nie mieli bowiem kompletnie pomysłu na grę w ataku, ich akcje były czytelne, a gdy już dochodzili do klarownych pozycji - niemiłosiernie pudłowali. W konsekwencji, po dziesięciu minutach przegrywali aż 11:24. W drugiej odsłonie nasz zespół przeszedł istną metamorfozę. Na boisku pojawili się: Łukasz Kłuś i owacyjnie przyjęty Grzegorz Jankowski. Pierwszy uporządkował rozegranie, drugi, mimo przecież nie najwyższego wzrostu, pokazał jak skutecznie walczyć pod tablicami. Ale przede wszystkim cuda w ofensywie wyczyniał Andrzej Sitek, który czego się dotknął, zamieniał na punkty! Przewaga wybitych z rytmu częstochowian topniała w oczach. W 17. min po jednym z błyskotliwych zagrań Szymona Kuci, było już tylko 26:29. Chwilę później dwukrotnie trafił Sitek i Pogoń po raz pierwszy wyszła na prowadzenie (30:29). Do przerwy był jednak remis - po 36, bo o swoich umiejętnościach strzeleckich przypomniał doświadczony Janusz Sośniak.

Trzecia kwarta to zażarty bój kosz za kosz. Żadnej z drużyn nie udało się zgromadzić większego kapitału niż pięć "oczek". W tej części meczu dwie ważne trójki zaliczył Tomasz Madziar. Wciąż zadziwiał bezbłędny Sitek. Niestety czwarty faul złapał Marcin Łakis i trener Michalak zmuszony był przywołać go na ławkę rezerwowych. Po 30. min wynik brzmiał: 60:58.
Ostatnią ćwiartkę rozpoczął i zakończył punktami genialny tego wieczora Sitek. W międzyczasie center ten popisał się udaną próbą nawet zza linii 6,75 m. A że solidną koszykówkę, opartą na twardej defensywie, przechwytach i zabójczych kontratakach prezentowali także pozostali pogoniści, miejscowi szybko odskoczyli na bezpieczny dystans, by ostatecznie zwyciężyć 83:71. W końcówce spotkania popis błazeństwa dali sędziowie. Myląc się w obie strony, wprowadzili do gry sporo nerwowości i zamieszania. Po kolejnej kontrowersyjnej decyzji przewinieniem technicznym ukarali protestującego Kłusia. Na szczęście nie miało ono większego znaczenia dla losów pojedynku.
- W obronie wypadliśmy przyzwoicie. Gorzej w ataku pozycyjnym, nad którym musimy popracować. Do tej pory silną bronią Pogoni był rzut z dystansu, dzisiaj tych trójek wpadło zbyt mało. Za to dobrze zagraliśmy przez dół, wykorzystując znakomitą dyspozycję Andrzeja Sitka - mówi "Tygodnikowi Prudnickiemu" Grzegorz Jankowski. - Sam nie wiem, co się z nami działo na początku meczu. Być może zabrakło koncentracji i częściowo zlekceważyliśmy przeciwnika.

W sobotę Pogoń znów wystąpi we własnej hali. Tym razem jej przeciwnikiem będzie imienniczka z Rudy Śląskiej. Pierwszy gwizdek tradycyjnie o godz. 17.30