Artykuły
Cieszą tylko punkty
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Piłka nożna - klasa okręgowa
18. kolejka
Pogoń Prudnik - Victoria Cisek 3:2 (2:0)
Zamiast wysokiego zwycięstwa była rozpaczliwa walka o utrzymanie korzystnego wyniku. Takiego przebiegu meczu nikt się nie spodziewał.
Niemal przez całą pierwszą połowę Pogoń spisywała się nadspodziewanie dobrze i wyraźnie górowała nad walczącą o utrzymanie się na tym szczeblu rozgrywek Victorią. Co prawda w 2. min goście byli bliscy objęcia prowadzenia, ale napastnik Victorii, przez nikogo nie atakowany, nie trafił do bramki z 13 m. Była to jedyna dogodna okazja i jedyny strzał na bramkę Roskosza. Z minuty na minutę prudniczanie spisywali się coraz lepiej i uzyskiwali wyraźną przewagę. W 9. min bardzo groźnie strzelał Rudolf, ale piłka minęła słupek. Trzy minuty później pięknym strzałem z 16 m popisał się Maciuch, tym razem futbolówka minęła spojenie słupka z poprzeczka. Pierwsze powody do radości kibice mieli w 20 min. Po dośrodkowaniu Chudego i nieporozumieniu bramkarza z obrońcami Wicher z najbliższej odległości wpakował piłkę do siatki. W 27. min po podaniu najlepszego na boisku Wichra Rudzki z kilku metrów trafił w wybiegającego bramkarza. W 32. min bliski podwyższenia prowadzenia był aktywny Rudolf, ale piłka minęła słupek. O dużym pechu może mówić Rudzki, który w 38. min trafił w słupek. W 41. min po pięknym dośrodkowaniu Maciucha Rudzki efektowną główka podwyższył prowadzenie Pogoni na 2:0.
O drugich 45 minutach gry w wykonaniu naszych piłkarzy chciałoby się jak najszybciej zapomnieć. Trudno ocenić co przekazał w szatni swoim podopiecznym doświadczony szkoleniowiec gości J. Barszcz, ale faktem jest, iż Victoria wyraźnie przewyższała gospodarzy i to pod każdym względem. Goście mądrzej rozgrywali piłkę, opanowali środek boiska, stworzyli więcej sytuacji podbramkowych. Pogoń tylko raz - w 55. min, po błędzie obrońcy i podaniu Rudolfa, oddała celny strzał na bramkę rywala, dzięki czemu uzyskała już trzybramkową przewagę. Autorem gola był Kłosowski. Później było już tylko gorzej. W 52. min napastnik gości nie trafił z 7 m, będąc w sytuacji sam na sam z Roskoszem. W 64. min po błędzie naszych obrońców Victoria zdobyła pierwszą bramkę. W 75. min Wicher uratował swój zespół przed utratą drugiego gola, wybijając piłkę z linii bramkowej. W 78. min po długim wybiciu piłki z własnej połowy bliski podwyższenia wyniku był Rudolf, ale nie zdołał oddać strzału. Chwilę później Victoria w łatwy sposób zdobyła kontaktową bramkę, która wprowadziła jeszcze większą nerwowość i nieporadność w grze naszego zespołu. Tuż przed zakończeniem meczu, po silnym uderzeniu napastnika gości z 18 m piłka na szczęście minęła spojenie słupka i poprzeczki. Po nerwowej kocówce Pogoń obroniła korzystny wynik i zwyciężyła 3:2.
KOMENTARZ: Wolni i bezradni
Trudno ocenić co było przyczyną tak słabej postawy naszego zespołu w drugiej połowie. Piłkarze nie podjęli walki, wolno poruszali się przy nielicznych akcjach ofensywnych, pozwolili słabemu rywalowi podyktować swój styl gry, a co gorsze sprawiali wrażenie przemęczonych i zniechęconych do gry. Z ogromnym trudem przenosili ciężar akcji na połowę przeciwnika i byli zupełnie bezradni w trudnych chwilach, jakie przeżywała drużyna. Być może warto zastanowić się, czy drużyna zbyt kurczowo nie realizuje przedmeczowych założeń taktycznych i wykazuje zbyt mało własnych inicjatyw w zależności od boiskowych wydarzeń. Mamy bardzo dobrych i doświadczonych piłkarzy, którzy przez całe spotkanie sterowani są przez bardzo zaangażowanego trenera. Być może warto piłkarzom zostawić trochę swobody, własnej inicjatywy i możliwości wykazania się piłkarską pomysłowością. Na pewno należy zastanowić się i szukać przyczyn, dlaczego już w drugim meczu na własnym boisku, po przerwie zespół traci tak wiele na swej wartości.
Pogoń: Roskosz, Wicher, Pietruszka, Janicki, B. Wojtowicz, Maciuch (78’ Kauczor), Olejnik, (76’ Stanek), Chudy, Kłosowski, Rudolf, Rudzki. Trener: Waldemar SierakowskiPolecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze