Artykuły
Coraz bliżej oczekiwanego awansu
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Po dobrej grze w rundzie jesiennej Pogoń znalazła się wśród zespołów, które najbardziej zasługują na awans. Czy tym razem spełnią się nadzieje kibiców?
W ubiegłym sezonie trener wraz z zespołem stawiał przed sobą ambitny cel jakim był awans do IV ligi. Do stworzenia silnego zespołu potrzeba jednak trochę czasu i trudno wymagać bardzo dobrych wyników już w rundzie wiosennej.
- Chcemy tak przygotować się do rewanżów, aby sprawić kibicom miłą niespodziankę i awansować do IV ligi, ale jeśli się nie uda to chcemy, aby zbudowany zespół osiągnął ten cel w przyszłych rozgrywkach- powiedział przed rundą wiosenną były trener D. Trojak.
Brak należytego wsparcia dla osamotnionego trenera, który borykał się z wieloma trudnościami i nikłe zainteresowanie losami drużyny, która była nawet liderem "okręgówki", w dużej mierze miało wpływ na końcowe niepowodzenie. Po zakończeniu rozgrywek uważano, że "wypaliła" się współpraca na linii trener - zawodnicy i dokonano zmiany szkoleniowca. Duże nadzieje wiązano z przyjściem do Pogoni trenera W. Sierakowskiego, który swoją piłkarską przygodę rozpoczynał w Prudniku. Przed rundą jesienną Pogoń dysponowała wystarczająco silnym i już ogranym wiosną składem, aby przed piłkarzami postawić cel jakim jest awans.
W wypowiedziach działaczy przed rozgrywkami było jednak zbyt wiele ostrożności i asekuracji. Nikt stanowczo nie mówił, że gra tak wielu uzdolnionych piłkarzy na tak niskim szczeblu rozgrywek jest szkodą również dla samych zawodników. Trener Sierakowski bardzo solidnie przepracował z zespołem okres przygotowawczy a mając silny kadrowo skład wierzył, że Pogoń udanie wystartuje już od początku rozgrywek. W piłce nożnej nie zawsze jednak dobre wyniki są wykładnikiem włożonej pracy i ogromnego zaangażowania. Początek rozgrywek w wykonaniu prudniczan był fatalny. W pięciu rozegranych spotkaniach Pogoń zdobyła zaledwie 4 pkt i w klubie powiało niepokojem o dalsze losy tak dobrze grającej wiosną drużyny.
Trudno było jednak oczekiwać lepszych wyników skoro Pogoń grała zbyt bojaźliwie, asekuracyjnie, jednym napastnikiem i to nawet ze słabszym rywalem na własnym boisku. Trener Sierakowski szybko wyciągnął jednak wnioski z niepowodzeń i znalazł sposób na lepszą grę zespołu. Przełomowym momentem niepowodzeń było zwycięstwo z liderującym i dobrze grającym Rusocinem 4:2. W dalszej części rozgrywek zespół nasz spisywał się bardzo dobrze i w kolejnych ośmiu meczach doznał tylko jednej porażki z Racławią 2:1 i wywalczył miejsce wśród najlepszych zespołów. Pogoń mogła nawet wspólnie z Piastem być liderem po rundzie jesiennej, ale nie zdołała pokonać w zaległym meczu Unię Głuchołazy. Ostatecznie zespół nasz zajął wysoką trzecią lokatę i z niewielką stratą punktową jest głównym faworytem do awansu. Pogoń, z wyjątkiem pierwszych spotkań, prezentowała dojrzały futbol a w grze naszego zespołu dostrzec można było wyższość techniczno - taktyczną nad pozostałymi drużynami. Niemal każdy piłkarz poczynił wyraźne postępy i był dobrze przygotowany do realizacji założeń taktycznych trenera. Wydaje się jednak, że zespół nasz, zbudowany z tak dobrych piłkarzy, był w stanie osiągnąć zdecydowanie lepsze wyniki.
Nie w każdym meczu Pogoń powinna grać defensywnie, z mocno zagęszczonym środkiem boiska i przeprowadzać sporadyczne kontrataki. Było to widoczne w spotkaniach, w których prudniczanie oddawali zaledwie kilka strzałów na bramkę rywali. Spotkanie w Głuchołazach z liderującą przez długi czas Unią wykazało, że zespół nasz grając ofensywnie jest bardziej groźny i zyskuje wiele na swej wartości. Pogoń dysponuje trójką bardzo dobrych napastników- Rudzki, Rudolf i Mazur z pewnością znaleźliby miejsce nawet w zespołach wyższych klas. Wymieniona trójka napastników powinna mieć możliwość wykorzystania swoich umiejętności. Były takie spotkania, w których osamotniony Rudzki był zupełnie niegroźny nawet dla przeciętnego rywala.
Wysoko należy ocenić występującego w bramce Witka i czyniącego wyraźne postępy debiutującego Czerwińskiego. Po początkowych niepowodzeniach coraz pewniej i skuteczniej dostępu do własnej bramki bronili obrońcy. Doświadczonego Pietruszkę umiejętnie wspierali Wesołowski, Wicher i czyniący coraz większe postępy do niedawna jeszcze junior B. Wójtowicz. Swoich sporych możliwości nie wykazywali w grze nasi pomocnicy, którzy jak wynikało z założeń taktycznych więcej czasu poświęcali wspieraniu obrońców niż napastników. Dobrze spisujący się w całej rundzie Stanek rzadko przekraczał środkową linię a świetnie spisujący się wiosną Olejnik też wolał operować piłką w środkowej części boiska niż w pobliżu bramki przeciwnika. Nic też dziwnego, że Pogoń nie stwarzała wielu sytuacji podbramkowych i była zespołem mało skutecznym. Mimo dobrej gry i wyraźnej przewagi w umiejętnościach techniczno- taktycznych nad rywalami zespół nasz nie uzyskał znaczącej przewagi punktowej nawet nad przeciętnymi rywalami. Zbliżonym dorobkiem punktowym co Pogoń poszczycić się mogą zespoły z maleńkiej Jasienicy czy Rusocina, oraz broniąca się przed spadkiem w ubiegłych rozgrywkach Unia Krapkowice.
Pogoń poczyniła wyraźne postępy głównie w grze defensywnej. Marząc o jeszcze lepszej grze i o oczekiwanych sukcesach zespół musi narzucić przeciwnikowi własny, korzystny dla siebie sposób gry. Musi również umiejętnie, z broniącym się przeciwnikiem, organizować atak pozycyjny a z tym Pogoń miała najwięcej problemów. Budujące jest to, że młodzi wychowankowie klubu czynią wyraźne postępy i właściwie realizują założenia trenera. Prudnik znany był z dobrej pracy z młodzieżą i wszystko wskazuje na to, że ponownie tak będzie. Wartość pracy szkoleniowej w klubach oceniana jest poprzez własnych wychowanków trafiających do zespołu seniorów. W Pogoni praca szkoleniowa idzie w dobrym kierunku a o sile pierwszego zespołu w dużej mierze decydowała dobra postawa własnych wychowanków. Wyraźną poprawę można również dostrzec w sprawach organizacyjnych. Piłkarzom stworzono lepsze warunki, otoczono ich lepszą opieką, zwiększyło się zainteresowanie piłką nożną w Prudniku. Również praca szkoleniowa trenera idzie w dobrym kierunku i wszystko wskazuje na to, że tym razem kolejna okazja do awansu nie zostanie zmarnowana i rozbudzane od wielu lat nadzieje kibiców na awans do prawdziwej klasy okręgowej zostaną wreszcie spełnione.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze