Artykuły
Coraz bliżej lidera
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Piłka nożna - klasa okręgowa
15. kolejka
Pogoń Prudnik - Czarni Otmuchów 2:0 (1:0)
Pogoń pożegnała kibiców zasłużonym zwycięstwem i jest jednym z głównych kandydatów do zajęcia premiowanej awansem lokaty.
Od pierwszego gwizdka sędziego goście nastawili się na remis i temu celowi podporządkowali swoją taktykę. Pogoń też czuła respekt przed rywalem i nie kwapiła się do zdecydowanych ataków. Poczynaniami piłkarzy przez długi okres rządził przypadek i żadna z drużyn w całej pierwszej połowie nie oddał celnego strzału na bramkę z gry. Pierwszą okazję do zdobycia bramki stworzyli w 23. min goście, ale na szczęście napastnik Czarnych źle trafił w piłkę i z 7 m zamiast strzału podał piłkę...Witkowi. Pierwszy strzał na bramkę gości, dający prowadzenie Pogoni, oddał Rudzki z rzutu wolnego w 31. min. Uderzona z ponad 30 m piłka wpadła do siatki obok zaskoczonego i źle ustawionego bramkarza. Jeszcze tylko raz przyjezdni oddali, zresztą niecelny, strzał na bramkę Witka, w 38. min. Dwie czołowe drużyny w pierwszych 45 minutach nie stworzyły ciekawego widowiska, jakiego oczekiwali licznie zgromadzeni na widowni kibice.
Po przerwie gra ożywiła się dzięki zdecydowanie lepszej postawie gospodarzy. W 48. min po szybkiej akcji w idealnej pozycji strzeleckiej znalazł się Mazur powstrzymany przez obrońcę kilka metrów przed bramką. W 51. min po podaniu Chudego Rudzki popisał się pięknym rajdem i po minięciu bramkarza po raz drugi umieścił piłkę w bramce gości, ustalając wynik meczu na 2:0. Od tego momentu prudniczanie spisywali się coraz lepiej. Świetnymi interwencjami popisywali się obrońcy, którzy nie pozwolili gościom oddać żadnego strzału w światło bramki strzeżonej przez Witka. Pogoń stworzyła jeszcze kilka groźnych akcji, które mogła zakończyć kolejnymi bramkami. W 58. min w dogodnej sytuacji podbramkowej znalazł się Chudy, ale jego uderzenie z 9 metrów było zbyt słabe, aby przynieść kolejną zdobycz bramkową. W 65. min groźnie strzelał z 18 metrów Rudzki, ale piłka minęła minimalnie słupek. Dwie minuty później ponownie bliski podwyższenia wyniku był Rudzki. Tym razem piłka uderzona z 20 metrów poszybowała tuż nad poprzeczką. W 71. min mogło być 3:0, ale strzał Olejnika z 6 metrów tuż przed linią bramkową zablokował obrońca Czarnych. W 80. min. strzałem w górny róg z dalszej odległości bramkarza próbował ponownie zaskoczyć Olejnik. Tym razem bramkarz gości popisał się pewną obrona.
Spotkanie czołowych zespołów klasy wojewódzkiej nie wywołało oczekiwanych emocji. Zdecydowanie poniżej możliwości spisywali się goście, którzy nie potrafili stworzyć po przerwie żadnej okazji do zdobycia bramki. Nie oddali też żadnego celnego strzału na bramkę Witka. Pogoń, może nie była tak groźna jak w innych spotkaniach, ale i tak umiejętnościami piłkarskimi wyraźnie przewyższała Czarnych, do niedawna jednego z głównych kandydatów do awansu.
Pogoń: Witek, Wicher, Pietruszka, Wesołowski, Wójtowicz B. Maciuch (89’ Bierek), Olejnik, Stanek, Chudy, Mazur, Rudzki Trener: Waldemar Sierakowski
Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze