Artykuły
Polegli w końcówce
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Piłka nożna - klasa okręgowa
30 kolejka
Unia Głuchołazy - Pogoń Prudnik 5:2 (2:0)
Dla obu drużyn spotkanie to nie miało większego znaczenia jeśli chodzi o końcowy układ tabeli. Pogoń i Unia wcześniej straciły zbyt dużo punktów, aby myśleć o awansie do najwyższej wojewódzkiej klasy rozgrywek. Piłkarze obu drużyn stworzyli jednak bardzo interesujące i stojące na dobrym poziomie widowisko. Siedem bramek, pięć słupków i poprzeczek, pięć niewykorzystanych sytuacji sam na sam z bramkarzem, dwukrotne wybijanie piłki z linii bramkowej, mnóstwo niewykorzystanych okazji z obu stron rozgrzało licznie zgromadzonych na widowni kibiców. Po pierwszej połowie wydawało się, że Unia odniesie pewne i wysokie zwycięstwo. Po przerwie Pogoń szybko wyrównała i nie wykorzystała trzech idealnych okazji do objęcia prowadzenia. W końcówce bardzo dobrze grająca Unia zdobyła piękne bramki i odniosła zasłużone zwycięstwo.
Już w 4 min po rzucie wolnym gospodarze mogli zdobyć pierwszą bramkę, ale Kuraś nie trafił z kilku metrów. W 10 min piłka po strzale Olejnika minęła poprzeczkę, a chwilę później ponownie Kuraś nie wykorzystał idealnej okazji przegrywając pojedynek sam na sam z Witkiem. W 15 min piłka po strzale Maciucha minęła słupek. W 25 min po ładnej akcji Pogoni Chudy strzelał z 10 metrów zbyt lekko, aby pokonać Bortniczuka. Minutę później po dokładnej wrzutce Maciucha (brat Tomka) piękną główką akcję zakończył Kuraś i Unia objęła prowadzenie 1:0. Chwilę później najlepszy strzelec gospodarzy marnuje kolejną idealną okazję do zdobycia gola. W 28 min było już 2:0. Do prostopadłego podania najszybciej wystartował Hływa i pokonał bezradnego Witka. W 31 min ładny rajd prawą stroną przeprowadził Piskorz a piłkę po jego podani do Mazura kilka metrów przed bramką zdołali wybić obrońcy. W 36 min Pogoń była bliska zdobycia kontaktowej bramki jednak Pogoda nie wykorzystał idealnej okazji kilka metrów przed bramką a po dobitce Chudego piłka minęła poprzeczkę. W 41 min Hływa uciekł słabo spisującym się obrońcom, wyciągnął z bramki Witka i z kąta trafił w słupek. Tuż przed przerwą po rzucie rożnym i pięknej główce Stańco piłka trafiła w poprzeczkę. Drugą połowę udanie rozpoczęła Pogoń. W 48 min po pięknej indywidualnej akcji Maciuch ogrywa obrońców i bramkarza i zdobywa kontaktową bramkę. Dwie minuty później ponownie szczęście uśmiechnęło się do gości kiedy to piłka po strzale Hływy trafiła w słupek. W 55 min Chudy niespodziewanie po pięknym rozegraniu piłki przez Olejnika doprowadza do wyrównania 2:2. Pogoń poszła za ciosem i stworzyła dwie idealne okazje do zdobycia kolejnych bramek. W 61 min po podaniu Mazura Pogoda nie wykorzystuje sytuacji sam na sam z Bortniczukiem a chwilę później marnuje kolejną okazję nie trafiając do bramki z 5 metrów. W 69 min Pogoń pełnia błąd przy wyprowadzaniu piłki, którą przejmują gospodarze i przeprowadzają szybki kontratak. Po dośrodkowaniu i strzale Kurasia piłka trafia w poprzeczkę i wtacza się do bramki co wywołało ogromną radość wśród miejscowych kibiców. Kilka minut później goście byli bliscy wyrównania, ale strzały Olejnika i Mazura pewnie broni Bortniczuk. W 79 min piłka ląduje na poprzeczce gospodarzy po przepięknym uderzeniu Maciucha z 35 metrów. Ostatnie minuty tego bardzo dobrego spotkania wstrząsnęły Pogonią. Najpierw Łoczmański trafia do bramki tuż przy słupku z 20 metrów a chwilę później precyzyjnym strzałem z dalszej odległości popisuje się Baranowski trafiając w samo okienko bramki Witka ustala wynik meczu na 5:2.Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego ten sam piłkarz nie trafił do bramki z 6 metrów. Po meczu w Głuchołazach zapanowało prawdziwe piłkarskie święto, kibice i piłkarze zapomnieli szybko o straconej szansie na awans. Dla nich ważne było zwycięstwo z Pogonią, na które w pełni zasłużyli.
Pogoń: Witek, Pietruszka, Jazowiecki, Wesołowski (78’ Dziwisz),
Wójtowicz, Maciuch, Olejnik, Chudy, Piskorz, Pogoda, Mazur
Trener: Dariusz TrojakPolecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze