Artykuły
Stracone złudzenia
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Piłka nożna - klasa okręgowa
Pogoń Prudnik - Naprzód Niezdrowice 0:1 (0:0)
Pogoń swoją postawą rozczarowała i chociaż nie jest to jedyna porażka na własnym boisku, to w tym spotkaniu piłkarze nasi spisywali się wyjątkowo słabo. Częściowym usprawiedliwieniem mogą być braki kadrowe- Muzyka, Wicher, Rudolf czy kontuzja Rudzkiego, ale zespół nie powinien aż w takim stopniu grać poniżej swych możliwości. Decydujące spotkanie o awans do wyższej klasy powinno wyzwolić u piłkarzy większe zaangażowanie. Goście zaskoczyli prudniczan nie tylko ambitną walką o każda piłkę, ale również organizacją gry. Byli niemal przez całe spotkanie zespołem lepszym, lepiej rozumiejącym się na boisku i mogli odnieść wyższe zwycięstwo.
W 20. min Pogoń zmarnowała najlepszą okazję do zdobycia bramki. Po podaniu Olejnika Pogoda nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. Chwilę później Rudzki z rzutu wolnego trafił w zewnętrzną siatkę. W 30. min dwukrotnie świetnymi interwencjami popisał się Witek, wybijając piłkę na rzut rożny. Minutę później goście zmarnowali idealną okazję do objęcia prowadzenia, kiedy to napastnik Naprzodu przed pustą bramką minął się z piłką. Z minuty na minutę goście spisywali się coraz lepiej, opanowali środek boiska, umiejętnie organizowali akcje ofensywne. "Obudźcie się w środku" - krzyczał do kolegów poirytowany słabą grą pomocników Witek. W 36. min po pięknej akcji lewą stroną i dokładnym podaniu napastnik z Niezdrowic nie trafił do bramki z 10 m.
Zupełnie bezradni byli nasi piłkarze w drugiej połowie. Pogoń nie stworzyła żadnej okazji do zdobycia chociaż jednej bramki. Goście byli zespołem wyraźnie lepszym i potwierdzili to bramką w 75. min po pięknie wykonanym rzucie wolnym z dalszej odległości. Naprzód był bliski objęcia prowadzenia już w 53. min, ale Witek wygrał pojedynek sam na sam z napastnikiem gości. W 77. min bramkarza próbował zaskoczyć Piskorz, ale piłka po jego strzale z rzutu wolnego minęła bramkę. W ostatnich minutach Naprzód umiejętnie bronił korzystnego wyniku, szanując piłkę w środku boiska.
W Pogoni z konieczności wystąpiło dwóch wychowanków: R. Zembroń i T. Dziwisz, ale w tak ważnym meczu ci młodzi, bez doświadczenia piłkarze nie powinni debiutować.
Pogoń: Witek, Pietruszka, Jazowiecki, Wesołowski (46’ Dziwisz), Wójtowicz, Maciuch, Olejnik, Chudy (71’ Zembroń), Pogoda, Rudzki (35’ Piskorz), Mazur. Trener: Dariusz Trojak.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze