Artykuły
Indolencja strzelecka
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Piłka nożna - klasa okręgowa
Polonia Głubczyce - Pogoń Prudnik 1:1 (0:1)
Takiego przebiegu meczu lidera z Głubczyc z Pogonią nikt się nie spodziewał. Prudniczanie powinni odnieść wysokie zwycięstwo, ale seryjnie marnowali stuprocentowe okazje.
Remis z liderem i to na jego boisku powinien cieszyć kibiców i piłkarzy Pogoni. Zadowoleni z podziału punktów mogą być jednak tylko gospodarze, którzy mogli doznać druzgocącej porażki. Pogoń rozegrała bardzo dobre spotkanie, stworzyła wiele stuprocentowych okazji i powinna odnieść rekordowe zwycięstwo. Prudniczanie marnowali jednak seryjnie okazje podbramkowe, albo fantastyczną formą popisywał się bramkarz gospodarzy, który nawet w najtrudniejszych sytuacjach wychodził obronną ręką.
Gospodarze od pierwszego gwizdka sędziego ruszyli do zdecydowanego ataku i już w 30 sek. mogli zdobyć prowadzenie. Po akcji lewą stroną i dokładnym podaniu w pole karne świetnie spisał się Witek broniąc groźny strzał z 8 m. W 10 min pierwszą okazję do zdobycia prowadzenia mieli goście. Po podaniu Pietruszki groźnie uderzył Rudzki, ale piłkę po jego uderzeniu z 10 m w ładnym stylu obronił bramkarz Polonii. Ponownie kapitalną interwencją popisał się miejscowy bramkarz w 18 min. Po dokładnym rozegraniu piłki przez Chudego, obronił strzał Rudzkiego z kilku metrów. Kolejną okazję zmarnował Rudzki w 26 min, kiedy to znalazł się przed bramkarzem i z odległości 8 m posłał piłkę tuż nad poprzeczką. Po seryjnie marnowanych okazjach wreszcie Pogoń w 41 min obejmuje prowadzenie 1:0. Wprowadzony na boisku minutę wcześniej Rudolf wykorzystał ładne podanie Wichera, ograł w łatwy sposób dwóch środkowych obrońców i nie dał szans brakarzowi Polonii na skuteczną interwencję.
Gospodarze mogli doprowadzić do wyrównania w 44 min. Po rzucie rożnym i ogromnym zamieszaniu pod bramką Witka napastnik gospodarzy trafił najpierw w Jazowieckiego a następnie odbitą piłkę posłał tuż obok słupka.
Po przerwie prudniczanie seryjnie marnowali kolejne okazję do podwyższenia prowadzenia. W 50 min po prostopadłym podaniu Rudzkiego Mazur z bliska trafił w bramkarza. Pięć minut później zbyt długo zwlekał ze strzałem w idealnej sytuacji Rudzki. W 59 min po składnej akcji Mazura, Rudzkiego i Rudolfa bramkarza z 8 metrów nie zdołał pokonać Olejnik. W 60 min czerwoną kartką, za uderzenie Maciucha, ukarany został obrońca Polonii. Wydawało się, że grający w osłabieniu lider nie uniknie straty kolejnych bramek tym bardziej, że Pogoń z minuty na minutę grała coraz lepiej i stwarzała kolejne idealne okazje do podwyższenia prowadzenia. W 70 min Rudolf uwolnił się spod opieki dwóch obrońców i w sytuacji sam na sam z bramkarzem przegrał pojedynek. Chwilę później Pogoń stanęła przed idealną okazją do zdobycia bramki i rozstrzygnięcia meczu na swoją korzyść. Po szybkiej akcji czterech piłkarzy gości znalazło się przed bramkarzem i nawet wtedy prudniczanie nie wykorzystali tej okazji. Mając obok siebie trzech partnerów Pietruszka z bliskiej odległości chciał umieści piłkę w krótkim rogu, ale i tym razem świetnie spisał się bramkarz Polonii. W 80 min rozstrzygnęły się losy tego dziwnego pojedynku. Po rzucie rożnym i ogromnym zamieszaniu pod bramką Witka. Wicher wybijał piłkę z linii bramkowej, ale na wniosek asystenta sędzia uznał bramkę, która dala szczęśliwy remis gospodarzom.
Pogoń: Witek, Pietruszka, Jazowiecki, Muzyka, Wójtowicz (40’ Rudolf), Wicher, Maciuch (80’ Stanek), Chudy, Olejnik, Rudzki, Mazur. Trener: Dariusz Trojak.
Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze