Artykuły
W oczekiwaniu na pierwsze zwycięstwo
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Piłka nożna - klasa okręgowa
Unia Krapkowice - Pogoń Prudnik 2:1 (1:0)
Trudno o zwycięstwo w meczu wyjazdowym bez udziału napastników, których zastąpili -pomocnik i obrońca.
Unia i Pogoń, kluby z bogatymi piłkarskimi tradycjami, borykają się obecnie z dużymi kłopotami i walczą o zajęcie bezpiecznej lokaty w tabeli klasy okręgowej. Nic też dziwnego, że jedynym celem obu zespołów w tym spotkaniu była walka o tak potrzebne punkty. Prudniczanie przystąpili do meczu w znacznym osłabieniu, bez napastników-Rudzkiego i Mazura. Rudzki w tym spotkaniu nie mógł wystąpić z powodu kartki w poprzedniej kolejce, niepokoi natomiast nie zjawienie się na zbiórce Mazura i to bez żadnego usprawiedliwienia. W zespole Pogoni zadebiutował wychowanek Polonii Biała- bramkarz N. Schneider, który powinien być dużym wzmocnieniem drużyny. W Krapkowicach Schneider bronił bardzo dobrze i popisał się wieloma udanymi interwencjami.
Prowadzenie 1:0 objęli gospodarze w dziwnych okolicznościach już w 1 min. Tuż po rozpoczęciu gry przez Pogoń, napastnik podał piłkę do obrońcy, ten zaskoczony sytuacją popełnił błąd, który wykorzystali gospodarze i pokonali z bliskiej odległości Schneidera. Nie zrażeni utratą bramki goście ruszyli do odrabiania bramkowej straty. W 30 min po pięknym rozegraniu piłki przez Pietruszkę idealnej okazji do wyrównania nie wykorzystał Maciuch, który źle opanował piłkę 7 metrów od bramki. Kolejną okazję do wyrównania straciła Pogoń w 35 min. Pogoda przeprowadził rajd lewą stroną, dokładnie dograł do Pietruszki a ten nie trafił do bramki z kilkunastu metrów, chociaż jak stwierdził po meczu-mógł jeszcze poprowadzić piłkę bliżej bramkarza.
W rewanżu gospodarze dwukrotnie oddawali groźne strzały, ale nie pokonali świetnie broniącego Schneidera.
W drugiej połowie Pogoń zagrała lepiej, ale bliżsi zdobycia bramki byli gospodarze, którzy w 63 min trafili w poprzeczkę. W 70 min, po ładnym rozegraniu piłki wyrównującą bramkę zdobył Maciuch, ale zdaniem sędziego był na pozycji spalonej. Zdania wśród piłkarzy i kibiców były podzielone.
W 83 min gospodarze po dośrodkowaniu z rzutu wolnego i błędzie w kryciu na przedpolu bramki Schneidera podwyższają prowadzenie na 2:0. Bardzo nerwowa była końcówka meczu, w której goście uzyskali wyraźną przewagę. W 84 min sędzia dyktuje rzut karny po faulu na Pogodzie, który Muzyka zamienia na kontaktową bramkę. W 86 min obrońca Unii ukarany zostaje czerwoną kartką a chwilę później Pogoń nie wykorzystuje idealnej okazji do wyrównania po sprytnie wykonywanym rzucie wolnym.
Piłkarze Pogoni walczyli bardzo ambitnie, mimo osłabienia rozegrali dobre spotkanie i jest nadzieja, że już wkrótce kibice doczekają sie pierwszego zwycięstwa prudniczan. Należy mieć nadzieję, że wzorem ubiegłych lat, po N. Schneiderze, inni czołowi piłkarze naszego powiatu trafią do Pogoni i stworzony zostanie zespół, który w przyszłych rozgrywkach włączy się do walki o awans do wyższej ligi.
Pogoń: Schneider N., Jaszczułt. Muzyka, Wesołowski (50’ Szumlicz), Zając, Maciuch, Jazowiecki, Pogoda, Pietruszka, Bedryj W., Stanek (52’ Jakwert) Trener: Dariusz Trojak.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze