Artykuły
Zaskakujące rozstrzygnięcie
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Piłka nożna - klasa okręgowa
Pogoń Prudnik - Prądy-Goświnowice 2:2 (1:0)
Pogoń nie wykorzystała ogromnej przewagi i wielu okazji do zdobycia bramek, dlatego też tylko zremisowała.
Aż do 86 min Pogoń była zespołem zdecydowanie lepszym i powinna odnieść wysokie zwycięstwo. Prudniczanie przewyższali rywali pod każdym względem i w dość łatwy sposób wypracowywali sobie dogodne sytuacje do zdobycia bramek. Goście mając w pamięci porażkę aż 9:0 na własnym boisku, w ostatniej kolejce spotkań, przyjechali do Prudnika chyba z myślą, aby stracić jak najmniej bramek. Atom grał bojaźliwie, ograniczał się do obrony własnej bramki i tylko od czasu do czasu przekraczał środkową linię boiska. Tak było do 86 min gry kiedy to odwróciły się losy tego dziwnego meczu.
Pierwszą groźną akcję stworzyła Pogoń w 8 min po rzucie rożnym Kłosowskiego i główce Piskorza, kiedy to piłka minimalnie minęła poprzeczkę. W 15 min pięknym strzałem popisał się Mazur, ale bramkarz gości wybił piłkę na rzut rożny. W 20 min powinno być 1:0 dla Pogoni. Zespołową akcję w wykonaniu Maciucha i Rudzkiego kończy silnym strzałem Kłosowski, ale i tym razem świetnie broni bramkarz przyjezdnych. Minutę później mocno zadrżały serca miejscowych kibiców, bo goście po pierwszej akcji i udanej kontrze trafiają w słupek. Dużą nieudolnością popisali się prudniczanie w 26 min, kiedy to Kłosowski, Piskorz i Rudzki wprowadzili piłkę w pole karne i nie bardzo wiedzieli jak skutecznie ją zakończyć. W 28 min piękną indywidualną akcję przeprowadził Kłosowski, który minął kilku obrońców i z kilku metrów nie trafił do bramki. Kilka min później po ładnym rozegraniu piłki przez Bedryja idealnej okazji do zdobycia bramki nie wykorzystał Rudzki. W 36 min Pogoń obejmuje prowadzenie 1:0. Piękną zespołową akcję, w której uczestniczyli Mazur, Rudzki i Kłosowski, ten ostatni kończy precyzyjnym strzałem tuż przy słupku. Dwie min później mgło być 2:0, ale Piskorz nie trafił do bramki z kilku metrów.
W drugiej połowie Pogoń posiadała również zdecydowaną przewagę. W 53 min ładnym, minimalnie niecelnym strzałem popisał się Rudzki. Dwie min później było już jednak 2:0, bo tym razem Rudzki technicznym uderzeniem pokonał dobrze broniącego bramkarza gości. Od tej chwili zespół nasz spisuje się jeszcze lepiej a jego przewaga staje się coraz bardziej widoczna. W 60 min piłka po strzale Bedryja z kilku merów minimalnie mija poprzeczkę. W 65 min sytuacji sam na sam z bramkarzem, po podaniu Bedryja, nie wykorzystuje Piskorz. W 73 min niezwykle silnym uderzeniem z 8 m, po dośrodkowaniu Mazura, popisał się Kłosowski, ale bramkarz gości intuicyjnie wybił piłkę zmierzającą w górny róg bramki. W 82 min Pogoń nie wykorzystuje kolejnej idealnej okazji do powiększenia prowadzenia. Piskorz z łatwością uwolnił się spod opieki obrońców, ale w sytuacji sam na sam z bramkarzem fatalnie spudłował. Kiedy mecz zbliżał się do końca i prudniczanie doliczali do swojego skromnego dorobku komplet punktów nastąpił prawdziwy dramat. Zupełnie niegroźny Atom w samej końcówce dwukrotnie umieścił piłkę w bramce gospodarzy i nieoczekiwanie mecz zakończył się niespodziewanym remisem 2:2. Po meczu w zespole gości zapanowała ogromna radość, bo nikt nie przewidywał takiego rozstrzygnięcia. Piłkarze Pogoni nie mogli zrozumieć jak można było stracić punkty w meczu, w którym powinno się odnieść wysokie zwycięstwo. A na wysokie zwycięstwo, swoją dobrą grą, zespół nasz zasłużył. W Pogoni zadebiutował wychowanek klubu, jeszcze junior, bramkarz M. Kroczyński.
Pogoń: Kroczyński (80 min Bajak), Pietruszka, Jaszczułt, Jazowiecki, Zając, Maciuch, Kłosowski, Bedryj W.(75 min Trojak), Mazur, Piskorz (78 min Cieszyński), Rudzki
Trener: E.Wydera
Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze