Artykuły
Rezerwy za słabe
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Piłka nożna - liga okręgowa.
Sparta Paczków - Pogoń Prudnik 3:0
Trudno marzyć o korzystnym wyniku skoro na mecz nie jedzie większość piłkarzy z podstawowego składu a ławka rezerwowych świeci pustkami.
W nie najlepszych nastrojach wyjeżdżała Pogoń na spotkanie ze Spartą do Paczkowa. I trudno się dziwić skoro na zbiórkę nie zgłosiła się większość piłkarzy z podstawowego składu. Z różnych względów do Paczkowa nie wyjechali: bramkarz Witek, Rudzki, Kłosowski, Bedryj W. Mazur, Piskorz, a przecież wcześniej ze składu ubyli-Kamiński, Muzyka czy Pietruszka. Zabrakło również piłkarzy z bezpośredniego zaplecza (Jankowskiego, Sokołowskiego, Nowotnego, Łubniewskiego i innych), dlatego ławka rezerwowych Pogoni świeciła pustkami. Z konieczności w ostatniej chwili skład uzupełnili nie trenujący od dłuższego czasu, bardzo zasłużeni dla klubu - Trojak i Budzyński.
Grająca w tak dużym osłabieniu kadrowym Pogoń nie miała większych szans na wyrównaną walkę z dobrze dysponowaną w tym dniu Spartą. Na domiar złego od 58 min prudniczanie, przy korzystnym wyniku 0:0, grali w osłabieniu po czerwonej kartce Pogody.
Od pierwszych minut uwidoczniła się wyraźna przewaga gospodarzy, którzy z rozmachem przeprowadzali dobrze organizowane akcje ofensywne. Pogoń, ze zrozumiałych względów, nastawiła się na grę defensywną i starała się jak najdłużej utrzymać korzystny wynik. Bardzo dobrze w bramce gości spisywał się Bajak, którego dzielnie wspierali obrońcy. W 38 min bliski zdobycia bramki dla Pogoni był junior Bedryj, ale jego strzał z 8 m zablokowali w ostatniej chwili obrońcy. Po czerwonej kartce Pogody w drugiej połowie, coraz bardziej uwidaczniała się przewaga gospodarzy czego efektem była zdobyta bramka w 65 min. Po dośrodkowaniu i dużym zamieszaniu w polu karnym najprzytomniej zachował się napastnik gospodarzy i z bliskiej odległości pokonał bardzo dobrze spisującego się Bajaka. Wyraźną przewagę Sparta udokumentowała zdobytymi bramkami w 73 i 84 min gry, ale okazji do zmiany wyniku mieli gospodarze znacznie więcej. Pogoń nie była w stanie podjąć wyrównanej walki a większość czasu piłkarze nasi poświęcili grze obronnej. Mimo osłabienia Pogoń dążyła do zmiany niekorzystnego wyniku i dwukrotnie, po szybkich kontratakach, najpierw Heda a później Maciuch mogli wpisać się na listę strzelców. Prudniczanie, mimo że stali na straconej pozycji, walczyli bardzo ambitnie, chociaż nie zawsze zgodnie z przepisami za co ukarani zostali aż sześcioma żółtymi kartkami.
Przed rozgrywkami w Pogoni panował uzasadniony optymizm. Po cichu liczono, że zbliżająca się reorganizacja umożliwi naszemu zespołowi awansować do wyższej ligi. W meczach kontrolnych przed rozgrywkami prudniczanie spisywali się bardzo dobrze odnosząc efektowne zwycięstwa. Dzisiaj te oczekiwania oddalają się chociaż są jeszcze możliwe. Potrzebna jest jednak pełna mobilizacja, przede wszystkim wśród samych piłkarzy.
Trener E. Wydera: Jestem zaniepokojony aktualną sytuacją w drużynie. Mieliśmy ambitne plany przed rozgrywkami, myśleliśmy o awansie, ale przy braku mobilizacji samych piłkarzy nasz cel oddala się. Ja mogę tylko apelować do zawodników, aby uczestniczyli na treningach i brali udział w meczach. Jeszcze wiele można osiągnąć, bo punktowe straty nie są tak duże a awans może wywalczyć kilka drużyn.
Sparta Paczków - Pogoń Prudnik 3:0 (1:0)
Pogoń: Bajak, Galas (46 min Cieszyński), Jaszczułt, Trojak, Pogoda, Zając, Jazowiecki, Bedryj R., Maciuch, Budzyński, Heda
Trener: E.WyderaPolecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka Nożna - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze