Artykuły
Zbierać czy zostawiać liście: Jeszcze o parku miejskim i prudnickiej zieleni
Autor: KAROL KOZIAROWSKI.
Publikacja: Środa, 14 - Marzec 2012r. , godz.: 11:23
Karol Koziarowski wyjaśnia dlaczego w prudnickim parku nie można pozbierać wszystkich liści.
Wielokrotnie w rozmowach z mieszkańcami naszego miasta słyszałem wiele opinii o naszym parku. Rozmówcy moi często bardzo pozytywnie wypowiadali się o jego renowacji, urządzeniu i zagospodarowaniu. Najwięcej uwag skupiało się na jesiennym i wiosennym sprzątaniu liści. Były one w większości krytyczne, gdyż, o ile z alejek i wąskiego pasa przy nich liście były usuwane, to na rozległych częściach parku, wśród porastających glebę roślin, opadłe liście usuwane nie były. Padały nawet sugestie, że liście te rozkładając się, psują wartość parkowego powietrza. Do tych właśnie problemów chciałbym się odnieść.
Otóż park nasz jest także obiektem zabytkowym i jako taki podlega ochronie prawnej. Jest pod nadzorem między innymi wojewódzkiego konserwatora przyrody. W naszym parkowym runie rośnie wiele gatunków roślin objętych ochrona prawną lub też roślin rzadkich na terenach podgórskich. Największe obszary parku zasiedla bluszcz pospolity. Jest to jedyna polska liana, która potrafi wspinać się na drzewa dodając im specyficznego uroku. Ścieli się też po runie, osiągając niewielką wysokość, ale znaczną długość. Wśród bluszczu, spore części parku zasiedlają dwie następne rośliny chronione - zawilec gajowy i fiołek leśny. Pierwszy tworzy w maju biały dywan i plamy kwiatowe, a drugi tworzy niebieskie wstawki wśród bieli i zieleni. Ile uroku rośliny te dodają parkowi!
W miejscach bardziej nasłonecznionych już z końcem marca pojawiają się złocisto - żółte kwiaty złoci żółtej i ziarnopłonu wiosennego. Ten drugi nie jest pod ochroną, ale ze względu na masowe zakwitanie i występowanie przydaje parkowi wiele uroku. Kwitnie jednak krótko - około 2 tygodni. W pasie od strony ulicy Parkowej w maju, masowo także zakwita żółtymi kwiatami gajowiec żółty. Jest to roślina wyższa od poprzednich. Na terenach podgórskich i górskich jest rzadka i dlatego tam podlega ochronie.
Skupiskowo, w różnych częściach parku, rosną paprocie, a wśród nich chroniona paproć pióropusznik strusi. W pasie ul. Dąbrowskiego, szczególnie naprzeciw ul. Żołnierskiej rośnie jeszcze jedna roślina chroniona - kokoryczka wielokwiatowa. Wszystkie rośliny opiszę i omówię osobno w specjalnym artykule.
Co to ma wspólnego ze wspomnianymi liśćmi? Otóż są one usuwane z alejek i miejsc gdzie grabienie nie powoduje zagrożenia dla wspomnianych roślin chronionych. Sprzątanie odbywa się jesienią i wczesną wiosną, co możemy sami obserwować.
Występowanie aż tylu gatunków prawnie chronionych roślin uniemożliwia niskie koszenie dużych areałów parku. Koszone są jedynie rosnące wyżej samosiewy różnych parkowych drzew oraz inne rośliny nieobjęte ochroną, jak kuklik zwisły czy niecierpek amerykański.
Tam gdzie założone są trawniki, są one koszone i grabione. Dotyczy to trawników na placu zabaw, przy boiskach sportowych, na wschód od kortów tenisowych i przy ulicy Dąbrowskiego, naprzeciw warsztatu samochodowego.
Liście znajdujące się wśród obszarów roślin chronionych stosunkowo szybko rozkładają się, wzbogacając gleby w cenną próchnicę. Dzięki żyjącym w ściółce parkowej licznym i specyficznym mikroorganizmom powstająca z liści próchnica pachnie ziemią leśną i nie ma negatywnego wpływu na wartość parkowego powietrza. Nikt przecież wchodząc do lasu, nie mówi, że leśne powietrze jest niedobre. A ile leży tam przecież ściółki!
Żeby jednak opadłych liści, wśród łanów roślin chronionych nie było zbyt dużo, proponuję wydmuchiwanie lub zasysanie ich nadmiaru. Czynności te nie zaszkodziłby roślinom i podniosły estetykę parku późną jesienią i wczesną wiosną. Proponuję także, aby jak najwcześniej zaczynać wiosną usuwanie nadmiaru liści. Oczywiście wszystkich liści nie można usunąć, bo potem trzeba by porozsiewać po parku nawozy sztuczne.
Przy okazji chciałbym jeszcze podziękować za urządzenie pięknego i bardzo potrzebnego pasa zieleni na części placu szkolnego Gimnazjum nr 1. Pas ten wykonany został w ramach kompleksowej rewitalizacji ciągu zieleni przy ul. Armii Krajowej. Na dywanowym trawniku o szerokości 6 metrów (licząc od muru od strony ulicy) posadzonych zostało 10 drzew ozdobnych z rodzaju Katalpa. Dadzą one niedługo już tak potrzebnego dzieciom i młodzieży cienia i będą cieszyć oczy wspaniałą zielenią pięknych okazałych liści, a w niedalekiej przyszłości także pięknymi i pachnącymi kwiatami.
Oprócz drzew w trawnik wkomponowano dużo ozdobnych krzewów, krzewinek i bylin, które dodatkowo podnoszą estetyczną i zdrowotną wartość tego pasa zieleni. Do tej pory ze wszystkich stron dzieci miały do dyspozycji jedynie beton i kamienie. Szkoda tylko, że pas tej zieleni jest tak wąski, a plac szkolny ma dużą powierzchnię. Liczę, że zmieni się to w przyszłości. Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Zieleń
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze