Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Partyzant Kazimierz - Fortuna Głogówek: W derbach gminy lepsza Fortuna

Autor: STANISŁAW STADNICKI.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 21

ukazał się:
Środa, 25 - Maj 2011r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

Piłka nożna - klasa A, 25. kolejka

Partyzant Kazimierz

Fortuna Głogówek

Partyzant: Fedorowicz, Węglarczyk, Dziaduch, Czubak, R. Koćwin, Grondes, Domerecki, Grzywacz, Kosoń, Macyszyn, Szpak (w drugiej połowie na boisko weszli: A. Koćwin, Furmaniewicz, Mikonowicz).
Fortuna: Kluge, Mazur, Michał Sarnes, Zalewski, Mateusz Sarnes, Ostrowski, Kasperski, Niemczyk, Dudek, Achtelik (w drugiej połowie na boisko wszedł Cibis).

Po początkowym wyrównanym okresie to gracze z Głogówka przejęli inicjatywę, której nie oddali już do końca spotkania. W 13 minucie lewym skrzydłem przedzierał się młody Achtelik. Napastnik Fortuny ograł dwóch przeciwników i wpadając w szesnastkę został podcięty na co sędzia zareagował wskazując na wapno. Jedenastkę pewnie wykorzystał Niemczyk.
Kwadrans później kapitan gości ponownie wpisał się na listę strzelców. Tym razem zawodnik Fortuny popisał się pięknym lobem. Golkiper Partyzantów w tej sytuacji nie miał żadnych szans.
Po zmianie stron miejscowi ruszyli do ataku, chcąc odrobić straty, ale ku ich nieszczęściu skończyło się na kilku nieudanych kontrach. Dalej lepiej prezentowali się piłkarze Fortuny. W 60 minucie trzecie trafienie zaliczył Niemczyk, ponownie z rzutu karnego.

Kilka minut później dobry występ potwierdził Achtelik, który po uderzeniu głową dał swojemu zespołowi czwartą bramkę.

Ten sam zawodnik już w doliczonym czasie gry z lewej strony minął jednego zawodnika i zdecydował się na uderzenie z 20 metrów. Piłka znalazła się w siatce trafiając w prawe okienko. I tym razem bramkarz miejscowych odprowadził piłkę tylko wzrokiem.
Jeszcze przed zakończeniem zawodów miejscowi mieli szansę na honorowe trafienie. Po akcji prawym skrzydłem defensor Fortuny dotknął piłkę ręką we własnym polu karnym. Arbiter uznał to zagranie za niekwalifikujące się do odgwizdania trzeciego rzutu karnego w meczu i nakazał grać dalej. Decyzja ta nie spodobała się jednemu z zawodników Kazimierza, który po nerwowej reakcji i komentarzach nie nadających się do powtórzenia musiał opuścić boisko.

Fortuna zasłużenie ograła rywala zza miedzy, choć gdyby zawodnicy tej drużyny wykorzystali swoje szanse to wynik byłby znacznie większy. Kilka razy po ich akacjach piłka trafiała w słupek lub poprzeczkę bramki Kazimierza. Gospodarze zaliczą spotkanie do nieudanych, ale należy ich powalić za walkę do końca o honorowe trafienie.