Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Strzelecka niemoc

Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 39

ukazał się:
Środa, 29 - Wrzesień 2010r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

Piłka nożna, klasa A - 7. kolejka

Cukrownik Baborów

LZS Dębowiec

Dębowiec: Kosiński (84` Madejczyk), Strzelecki, Rajewicz (46’ Smołkowicz), Studziński, Polak, Tomczyk, Kłosowski (30’ Kosek), Bar, Szkolnicki, Wilk, Heda.

Kontuzja świetnie spisującego się w bramce Kosińskiego ułatwiła gospodarzom zdobycie kompletu punktów dopiero w końcówce.
Trudno było oczekiwać korzystnego wyniku w wyjazdowym spotkaniu z Cukrownikiem Baborów skoro z różnych względów zabrakło ponad połowy podstawowego składu. M. Jankowskiego, R, Jankowskiego, Berę, Łeśnego, M. Wójtowicza, Kroczyńskiego i Kowalskiego godnie zastąpili jednak dublerzy i Dębowiec był bliski zdobycia pierwszego punktu. Mimo tak znacznego osłabienia beniaminek długimi okresami spisywał się nadspodziewanie dobrze i stworzył wystarczającą ilość sytuacji podbramkowych, aby zakończyć spotkanie korzystnym wynikiem. Posiadający optyczną przewagę gospodarze mimo dogodnych okazji nie potrafili pokonać świetnie spisującego się w bramce gości Kosińskiego i dopiero w końcówce meczu zanotowali celne trafienia.
Pierwszą groźną akcję przeprowadził Cukrownik w 7 min, ale piłka po główce napastnika minęła słupek. W 14 min Dębowiec powinien objąć prowadzenie kiedy to szybki Heda nie wykorzystał sytuacji sam na sam z bramkarzem. W 20 min Kosiński popisuje się świetną obroną po strzale z kilku metrów, a chwilę później wygrywa pojedynek sam na sam z napastnikiem gospodarzy. W 34 min groźnie uderzał Wilk a dobitkę Szkolnickiego z kilku metrów bramkarz wybija na rzut rożny. W 42 min ponownie w głównej roli występuje Kosiński broniąc swój zespół w sytuacji sam na sam z napastnikiem. Drugą połowę lepiej rozpoczęli gospodarze i tylko dzięki świetnej interwencji Kosińskiego w 53 min nie objęli prowadzenia. W 60 min bramkarz gości wybija piłkę na korner po strzale z 14 m. W 68 min bliski zdobycia bramki po dokładnym podaniu Bara był Szkolnicki jednak bramkarz zdołał wybić piłkę na rzut rożny. W 80 min ponownie Szkolnicki marnuje dogodną okazję do zdobycia gola posyłając piłkę z bliskiej odległości obok słupka. W 80 min boisko po odniesionej kontuzji opuszcza bardzo dobrze spisujący się w bramce Kosiński co w dużej mierze zadecydowało o końcowym niekorzystnym wyniku. W 84 min. zastępujący w Kosińskiego Strzelecki był bezradny po dośrodkowaniu i precyzyjnej główce napastnika i gospodarze mieli powody do radości z prowadzenia 1:0. W doliczonym czasie Cukrownik zdobywa drugą bramkę i ustala wynik meczu na 2:0. Mimo znacznego kadrowego osłabienia Dębowiec spisywał się nadspodziewanie dobrze i był bliski uzyskania korzystnego wyniku. Marząc jednak o pierwszych mistrzowskich punktach potrzebna jest większa mobilizacja i poprawienie tak słabej skuteczności pod bramką przeciwnika.