Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Pogoń - GTK: Podnieśli się, by upaść

Autor: DAMIAN WICHER.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 2

ukazał się:
Środa, 12 - Styczeń 2011r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

II liga koszykówki, 16. kolejka

Pogoń Prudnik

GTK Gliwice

POGOŃ: Oleksy 2, Jankowski 4, Madziar 12 (2x3), Kucia 23, Bara, Sitek 10,
M. Łakis 10, Kłuś 8, Trytek, Bolibrzuch, Barycza 2. Trener: Tomasz Michalak.
GTK: Grabiec 31 (5x3), Damulewicz, Czajkowski 10, Mazanek 5 (1x3), Marczyk 2, Nawrot 11, Leszczyński 2, Podulka 14 (4x3), Ochodek 4, Szymański. Trener: Jacek Adamczak.

Widmo degradacji coraz głębiej zagląda w oczy koszykarzy Pogoni. W minioną sobotę przegrali po raz piąty z rzędu i jedenasty w sezonie.

Na inaugurację rundy rewanżowej ponad siły prudniczan okazał się zespół GTK Gliwice. Mimo iż mecz rozgrywany był w Prudniku, o dziwo to gościom bardziej służyły kosze w hali przy Łuczniczej. Najlepiej dowodzi tego statystyka celnych rzutów za trzy punkty - 10:2 (!) na korzyść rywali. Pięciokrotnie zza linii 6,75 m trafił nie od dziś znany kibicom Stanisław Grabiec, autor aż 31 oczek. Cztery trójki dołożył Grzegorz Podulka, nieźle też poczynał sobie Łukasz Nawrot. Po drugiej stronie na słowa uznania zasłużył w zasadzie tylko Szymon Kucia.
Obie drużyny grały falami, zdobywając bądź tracąc punkty seriami. Wyraźne prowadzenie przyjezdnych do przerwy (35:48) wynikało nie tyle z ich nadzwyczajnej postawy, co z dziurawej defensywy Pogoni. W drugiej połowie miejscowi bronili już znacznie lepiej i na efekty długo nie trzeba było czekać. Szaleńczy pościg udanymi akcjami zapoczątkował Andrzej Sitek. Potem trafiali kolejno: Łukasz Kłuś, Tomasz Madziar i Marcin Łakis. Do remisu w 33 min doprowadził Kucia, a kilkanaście sekund później, ku euforii podekscytowanej publiczności, rezultat skorygował Artur Barycza - 64:62. I kiedy wydawało się, że rozpędzonej Pogoni już nikt nie jest w stanie zatrzymać, trener GTK przywrócił na boisko Grabca (z 4 faulami), a ten jak natchniony "odpalił" kolejne trójki. Po tych ciosach podopieczni Tomasza Michalaka już się nie podnieśli. Swoje zrobili też sędziowie, podejmując kilka kontrowersyjnych decyzji.