Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Skazani na porażki?

Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 42

ukazał się:
Środa, 20 - Październik 2010r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

IV liga, 10. kolejka

LZS Dębowiec

Sokół Boguchwałów

Dębowiec: Kroczyński, M. Wojtowicz, M. Jankowski, Studziński, Kowalski (65. Rajewicz), Bar (46. Ł. Kłosowski), R. Jankowski, Szkolnicki, Wilk (75. Kosek), Heda, Bera (46. Leśny).

Obserwując grę piłkarzy Dębowca można odnieść wrażenie, że zespół nie wierzy już w możliwość pokonania nawet najsłabszego rywala i traci nadzieję na utrzymanie się w klasie A.
Dębowiec rozegrał słabe spotkanie i poniósł kolejną porażkę w dodatku z zespołem z dolnych rejonów tabeli. Już w 3 min gospodarze powinni prowadzić 1:0, ale Heda nie wykorzystał idealnej okazji i nie pokonał bramkarza z pięciu metrów. Dwie minuty później było 1:0 tyle, że dla gości, którzy po rzucie rożnym i precyzyjnej główce mieli pierwsze powody do radości. W 9 min Sokół po dokładnym dośrodkowaniu, błędzie w ustawieniu środkowych obrońców i technicznym uderzeniu napastnika podwyższa prowadzenie na 2:0. Chwilę później po szybkiej kontrze goście byli bliscy zdobycia kolejnego gola, na szczęście piłka minimalnie minęła słupek bramki Kroczyńskiego. Po 20 min zarysowała się przewaga Dębowca, który mógł po ładnych akcjach zdobyć przynajmniej kontaktową bramkę. W 21 min ładnym uderzeniem z 20 metrów popisał się Bar a trzy min później sytuacji sam na sam nie wykorzystał Wilk. W 25 min kapitalnym uderzeniem z 18 metrów omal nie zaskoczył bramkarza Szkolnicki, a dwie minuty później ten sam piłkarz groźnie strzelał z rzutu wolnego, ale bramkarz gości zdołał wybić piłkę na rzut rożny. Drugą połowę udanie rozpoczął Dębowiec i już w 47 min po podaniu Szkolnickiego Wilk z bliska trafił w zewnętrzną siatkę. W odpowiedzi Sokół mogł zdobyć bramkę w 64 min po dośrodkowaniu, kiedy to napastnik minął się z piłką kilka metrów przed linią bramkową. W 73 min sędzia popełnia błąd nie odgwizdując faulu na Kroczyńskim i goście zdobywają trzecią bramkę i ustalają wynik spotkania na 3:0. Dębowiec był bliski zmniejszenia rozmiarów porażki w 82 min kiedy to po rzucie rożnym i główce M. Jankowskiego piłka minimalnie minęła poprzeczkę, oraz w 85 min po pięknym uderzeniu z 30 metrów Wójtowicza. Tuż przed ostatnim gwizdkiem sędziego świetną obroną popisał się Kroczyński broniąc w sytuacji sam na sam z napastnikiem gości. W dziesięciu do tej pory rozegranych spotkaniach Dębowiec nie zdobył żadnego punktu i ma tylko teoretyczne szanse na utrzymanie się na tym szczeblu rozgrywek. Jeśli piłkarze marzą nawet tylko o doraźnych sukcesach i sporadycznych zwycięstwach muszą poprawić skuteczność, która jest jedną z głównych przyczyn dotychczasowych niepowodzeń.