Artykuły
Jakim powietrzem oddychamy: Prudnik daje kontrę
Autor: ANDRZEJ DEREŃ.
Publikacja: Środa, 16 - Październik 2013r. , godz.: 11:19
Jakość powietrza w Prudniku monitorowana jest... w 14-tysięcznych Głubczycach. Nic więc dziwnego, że burmistrz Prudnika negatywnie zaopiniował Program Ochrony Powietrza dla strefy opolskiej, który dla obszaru Prudnika bazuje na danych z sąsiedniego miasta powiatowego.
Uznaliśmy, że przyjęty model wyliczeń rozkładu stężeń pyłu zawieszonego PM10 i PM2,5 dla gminy Prudnik został wykonany o wyliczenia matematyczne, które nie są według nas adekwatne do rzeczywistych stężeń zanieczyszczeń na terenie gminy Prudnik - mówi burmistrz Franciszek Fejdych.
Ostatnie badania zostały wykonane trzy lata temu. Zdaniem przedstawicieli samorządu prudnickiego konieczne są nowe badania w mieście i dopiero na ich podstawie można przeprowadzić analizy matematyczne.
Przypomnijmy, że w Prudniku zlikwidowano stały punktu pomiarowy i mieszkańcy nie mają szans na bieżącą informację (np. w Internecie) dotyczącą jakości powietrza, co mogłoby być bardzo przydatne szczególnie dla osób z chorobami górnych dróg oddechowych, czy szefów placówek oświatowych, którzy podejmują decyzje o wyjściu dzieci na spacer w okresie grzewczym. W Prudniku zanieczyszczenie powietrza nie jest wynikiem działania zakładów przemysłowych, których jest niewiele, ale funkcjonowania licznych, indywidualnych punktów grzewczych opalanych węglem i śmieciami, również tymi o szczególnie trującym charakterze (np. plastik), co jest oczywiście zabronione, ale nikt tego procederu nie kontroluje. W ostatnich latach - ze względów oszczędnościowych - część mieszkańców powróciła z ogrzewania ekologicznego, na przykład gazowego, do ogrzewania węglowego (znamy takie przypadki z osiedla Zacisze). Negatywną rolę mają również ruchliwe ciągi komunikacyjne przebiegające przez ścisłe centrum Prudnika, przede wszystkim droga krajowa nr 40 (ulice: Powstańców Śląskich, Batorego, Armii Krajowej, Kościuszki). Niezrozumienie zasad związanych z nową ustawą śmieciową może dodatkowo przyczynić się do likwidacji śmieci, poprzez ich spalanie.
Program Ochrony Powietrza zaleca działania, których celem ma być ograniczenie emisji pyłów również na terenie gminy Prudnik. O tym, że są to cele nierealne świadomy jest prudnicki samorząd, bo jak zachęcić, współfinansować i namówić mieszkańców posiadających w domach piece węglowe, by korzystali z droższych przy zakupie i eksploatacji systemów grzewczych.
Przedstawiciele gminy wnosili by opracować wojewódzki system dotacji, w którym partycypowałyby samorządy i użytkownicy finalni na likwidację tradycyjnych, indywidualnych źródeł ogrzewania.
- Niestety ze względu na stan środków Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska taki system dotacyjny nie ma pokrycia w jego zasobach finansowych - mówił podczas wrześniowej sesji rady miejskiej burmistrz Fejdych.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Ochrona środowiska
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze