Artykuły
Ustawa nie działa tak, jak powinna: Śmieciowe pobocze drogi
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 28 - Sierpień 2013r. , godz.: 12:37
Jak widać na załączonym obrazku, odpady nie zawsze trafiają do kosza, nawet po wejściu nowych przepisów.
Jednym z głównych celów wprowadzenia nowej tzw. "ustawy śmieciowej" miało być m.in. wyeliminowanie dzikich wysypisk. Chodzi o następującą logikę: skoro każdy płaci stałą stawkę za wywóz odpadów (niezależnie od ich ilości), to nie ma sensu, aby korzystał z dzikich wysypisk, "obdarzał" śmieciami swojego sąsiada, wyrzucał gdzie popadnie lub palił nimi w piecu (no, w tym ostatnim przypadku problem jest może nieco szerszy).
Miało być tak pięknie, a tu co? Niedawno wójt gminy Lubrza Mariusz Kozaczek, zdeklarowany przeciwnik nowej "ustawy śmieciowej", dał nam cynk, iż tu i ówdzie leżą śmieci. Zdjęcie, które prezentujemy, przedstawia pobocze drogi powiatowej z Lubrzy do Prężynki. Tam, w rowie leżą dorodne, zawiązane worki, brakuje tylko kodów kreskowych.
Jak zaznacza nasz nieanonimowy tym razem informator - odpady wyrzucono po wejściu w życie "ustawy śmieciowej". Czy na pewno zrobili to miejscowi? Nie ma dowodów. Zachęcamy jednak, by tego zaniechać. Po pierwsze - jest to bez sensu, jak wykazaliśmy w pierwszym akapicie, a po drugie - nawet jeśli ktoś ma zastrzeżenia do gospodarki odpadami, nie powinien mścić się na przyrodzie i krajobrazie.
Dotyczy to także wywózki śmieci wielkogabarytowych (np. mebli) czy elektrośmieci (lodówek, golarek do swetrów itp.). Należy skonsultować z miejscowym wykonawcą w zakresie odbioru odpadów - co, gdzie, kiedy i jak.
W zeszłym roku wybraliśmy się na przejażdżkę po okolicach Trzebiny (od strony Skrzypca). Wnioski z naszych wojaży znalazły się w artykule z "TP" nr 19/2012, którego tytuł - "Ludzie śmiecą na potęgę" - mówi już sam za siebie. Po okolicznych polach i lasach rozrzucone były wersalki (bynajmniej nie w celu odpoczynku od męczącej pracy na roli), materace; znaleźliśmy też szybę samochodową, a przede wszystkim wiele elegancko zawiązanych, pękatych worków.
Jak ten problem rozwiązać? Ustanawiając straż gminną? Instalując monitoring w lesie (najlepiej w dziupli, żeby nikt nie zauważył i nie zniszczył)? A może przypominając sobie czasem, że patriotyzm to nie tylko pójście na wojnę, ale także dbanie o środowisko wokół? Tak po prostu.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Estetyka otoczenia
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze