Artykuły
Bałagan: Problematyczny kontener w Łące Prudnickiej
Autor: BARTOSZ SADLIŃSKI.
Publikacja: Środa, 14 - Sierpień 2013r. , godz.: 10:23
W Łące Prudnickiej koło przystanku autobusowego znajduje się kontener na odzież używaną. Firma, która go tam postawiła, zachęca na swojej stronie, by właśnie do pojemnika wrzucać stare ubrania. Sympatyczna animacja pokazuje zadowolony, najedzony kontener. Ciągnąc dalej tę metaforę, dochodzimy do wniosku, że pojemnik w Łące Prudnickiej musiał zwyczajnie zwymiotować. Dlaczego? Gdy otwieramy "właz", okazuje się, że ciężki kontener jest wypchany po brzegi. Dlatego też torby ze starymi ciuchami leżą naokoło. I szpecą krajobraz (jak zauważyła nasza czytelniczka - także przed Niemcami, którzy nas odwiedzają).
Co w tej sytuacji zrobić? Na stronie internetowej, reprezentującej firmę ze Skarżyska-Kamiennej, czytamy:
"Nasze pojemniki opróżniane są regularnie dwa razy w ciągu miesiąca, lub w zależności od zapotrzebowania częściej - zgodnie z sygnałami ze strony właścicieli terenów, osób prywatnych, itp."
Wystarczy więc zadzwonić. Według czytelniczki - telefon nie pomógł. Została więc interwencja straży miejskiej.
- Zgłosiliśmy sprawę do starostwa, ponieważ kontener leży przy drodze powiatowej - informuje Bogusław Małek, prudnicki strażnik miejski. - W razie potrzeby zadbamy o uprzątnięcie, a nawet usunięcie pojemnika.
- Worki z ubraniami zostały usunięte z obrębu kontenera - mówi Bronisław Rycko z wydziału infrastruktury powiatu. - Kontener tak naprawdę nie leży przy naszej drodze (jest tam nieuregulowana kwestia działek), ale należy do drogi głównej, krajowej, która przebiega przez Łąkę Prudnicką.
- Z tego, co wiem, z kontenerami bywa różnie. Ludzie często myślą, że dają stare ubrania dla osób biednych, a ciuchy ostatecznie przerabiane są na czyściwo - komentuje starosta prudnicki Radosław Roszkowski.
"Ubrania, które są w najlepszym stanie, trafiają do powtórnego użycia. Zużyte rzeczy bawełniane przerabia się na czyściwo fabryczne" - takie wyjaśnienie czytamy na stronie internetowej firmy, która się tym zajmuje.
Trzeba też uczciwie przyznać, że na kontenerze nie znajduje się informacja, która by - dajmy na to - wprowadzała obywatela w błąd, sugerując, że jest to zbiórka np. "Caritasu". Sprawa jest więc czysta. Poza tym, że - no właśnie - wypadałoby dbać o porządek, higienę, estetykę.
- Wystosujemy pismo do tej firmy (wgląd będzie miała także dyrekcja dróg krajowych) - zapowiada Bronisław Rycko.
Warto też dodać, że zbieranie odzieży w celu przerabiania jej na szmatki czy ścierki nie jest niczym złym. Jeśli obywatel ma tego świadomość, sprawa jest czysta. To zwykła segregacja odpadów, połączona z recyklingiem. Poza tym, jak wspomniano, najlepsze ubrania trafiają do dalszego użytku (nawet do Afryki). Jeśli zaś ktoś nadal ma wątpliwości i nie chce by jego znoszone ubrania mieszały się w kontenerze ze zniszczonymi (lub walały się gdzieś obok), może skorzystać z innego rodzaju zbiórki. Opcji jest wiele. Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Estetyka otoczenia
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze