Artykuły
IV liga piłki nożnej: Zatrzymali rozpędzoną Pogoń
Autor: MIECZYSŁAW MATCZAK.
Publikacja: Środa, 3 - Lipiec 2013r. , godz.: 01:30
IV liga piłki nożnej, 30. kolejka
Pogoń Prudnik
0
Śląsk Łubniany
2
Pogoń: Roskosz, Pietruszka (78’ Olejnik), Kobiałka, Surma, Wójtowicz, Gnoiński (46’ Scholz), Masternak (71. Kijewski), Wicher, Dziwisz (78. Piotr Wesołowski), Rudzki, Mazur. Trener: Dariusz Przybylski
Bardzo dobrze spisująca się w rundzie rewanżowej Pogoń, po dziewięciu kolejnych meczach bez porażki, przegrała kończące rozgrywki spotkanie ze Śląskiem Łubniany 0:2.
Kończące tak udaną dla Pogoni rundę wiosenną spotkanie z Łubnianami nie miało większego znaczenia na układ tabeli, bo zarówno goście jak i gospodarze bezpieczne lokaty zapewnili sobie już wcześniej. Piłkarze obu zespołów zaskoczyli jednak kibiców swoją postawą i przez cały mecz walczyli niezwykle ambitnie z myślą o zwycięstwie. Lepiej grę rozpoczęła Pogoń i już w 2. min po kornerze Wichra i uderzeniu Masternaka słupek uratował gości przed utratą bramki. W rewanżu, w 7. min po szybkim rozegraniu piłki prawą stroną i strzale z kąta z 12 metrów piłka minęła słupek bramki Roskosza. Drugą okazję do objęcia prowadzenia zmarnowali gospodarze w 16. min, kiedy to Rudzki po podaniu Mazura z bliska trafił w nogi bramkarza i skończyło się tylko na rzucie rożnym. Najlepszą bramkową okazję zmarnowali nasi piłkarze w 21. min. Akcję rozpoczął Gnoiński, dograł do Rudzkiego, a ten idealnie obsłużył Mazura i kiedy wydawało się, że wreszcie Pogoń obejmie prowadzenie Mazur z 6 metrów posłał piłkę nad poprzeczką. Po słabszym początku goście z minuty na minutę spisywali się coraz lepiej i coraz częściej organizowali groźne akcje. W 25. min tylko dzięki ryzykownemu wybiegowi Roskosza prudniczanie zachowali czyste konto bramkowe. Niebezpiecznie pod bramką gospodarzy było pięć minut później, ale na szczęście po ładnym zespołowym rozegraniu i strzale z 14 metrów piłka minęła poprzeczkę bramki Roskosza. W 33. min po silnym uderzeniu Gnoińskiego piłka minęła spojenie słupka z poprzeczką, a w 39. min nasz bramkarz wybił piłkę zmierzającą w "okienko" po strzale z rzutu wolnego z 18 metrów.
Druga odsłona spotkania była ciekawsza i dzięki skuteczności gości kibice doczekali się bramek. W 50. min powinno być 1:0 dla przyjezdnych. Po rzucie rożnym piłkę przejął napastnik Śląska, minął Roskosza, ale zmierzającą do siatki piłkę z linii bramkowej wybił Dziwisz. W 57. min po dośrodkowaniu i główce Dziwisza piłka mięła o kilkanaście centymetrów poprzeczkę. W 61. min w niegroźnej sytuacji tuż przed końcową linią boiska w rogu szesnastki sędzia dopatrzył się faulu Pietruszki i po rzucie karnym goście objęli prowadzenie. W 67. min w polu karnym gości sędzia nie odgwizdał ewidentnego faulu na Mazurze i po szybkim kontrataku przyjezdni zdobyli drugą bramkę i ustalili wynik meczu na 0:2. Ostatnie kilkanaście minut przebiegało pod dyktando Pogoni, ale siła rażenia ambitnie walczących naszych piłkarzy była zbyt mała, aby zdobyć chociaż honorową bramkę. Porażka w ostatnim meczu nie przekreśla zaskakująco bardzo dobrej gry naszego zespołu, który przed rundą rewanżową znajdował się w beznadziejnej sytuacji i uważany był za pewnego spadkowicza. Śląsk rozegrał w Prudniku bardzo dobre spotkanie i jeśli nie nastąpią w tym zespole niekorzystne zmiany kadrowe z pewnością będzie głównym kandydatem do awansu w przyszłym sezonie. Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Piłka nożna - IV liga
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze