Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Rusocin - Racławice Śl.: Plus to, co doliczy arbiter!

Autor: STANISŁAW STADNICKI.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 44

ukazał się:
Środa, 2 - Listopad 2011r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

Piłka nożna - klasa okręgowa, 13. kolejka

LZS Rusocin

Racławia Racławice

Racławia: Kania, Hadaczek, Guzowski, J. Zalewski, Czerniak, D. Hajduk (77. Koćwin), Scholz, Jegerczyk, Fedyn (45. Zając), T. Hajduk, A Zalewski. Trener: Marek Malewicz.

Już drugi raz piłkarze z Racławic Śląskich przegrywają wygrany mecz po tym, jak “tracą głowy" w doliczonym czasie gry.
Już na początku zawodów Racławia powinna objąć prowadzenie. W 7. min prawą stroną pociągnął Adam Zalewski, ale w sytuacji sam na sam trafił w bramkarza. Do odbitej piłki dopadł Tomasz Hajduk i w sobie tylko znany sposób nie umieścił futbolówki w pustej bramce. Po kwadrancie gry do głosu doszli gospodarze. Również i oni zmarnowali sytuację sam na sam. Piłka uderzona po ziemi otarła się o ręce Pawła Kani i uderzyła w słupek. Mimo zmarnowania tej sytuacji i tak po kilku minutach Rusocin wyszedł na prowadzenie. Gospodarze trafili z rzutu wolnego, bitego z odległości 30 metrów. Piłka po rękach golkipera gości trafiła w poprzeczkę po czym ugrzęzła w siatce. Tuż przed przerwą zawodnik gospodarzy uderzył Dariusza Hajduka, za co arbiter pokazał mu czerwoną kartkę.
W chwilę po zmianie stron Racławia wyrównała. Akcję prawą stroną przeprowadził Tomasz Hajduk, podał do swojego brata, a ten tylko dopełnił formalności. Na boisku nie było widać, że gospodarze grają w osłabieniu. Raz za razem nękali oni Kanię trudnymi do obrony uderzeniami głównie z granicy pola karnego. W 59. min bramkarz Racławii popisał się efektowną paradą broniąc uderzenie z 10 metrów. Niestety tego dnia słabiej dysponowana była formacja defensywna ekipy z Racławic. W 66. min po dyskusjach z arbitrem (notabene piłkarze gości mieli słuszne uwagi dotyczące błędnej interpretacji jednej z decyzji) gospodarze wykonywali rzut wolny z prawej strony boiska. Piłka wpadła w pole karne Racławii, tam odbiła się od kilku zawodników i trafiła do siatki wcześniej uderzona przez jednego z zawodników Rusocina efektownym wślizgiem. Gospodarze długo nie cieszyli się z tego prowadzenia. Po kilkudziesięciu sekundach do remisu doprowadził Łukasz Jegerczyk, trafiając efektownymi nożycami. W 77. min powinna paść trzecia bramka dla gości, ale kolejny raz sytuacji sam na sam nie wykorzystał Zalewski. Szczęśliwie kilkadziesiąt sekund później przebojową akcją popisał się Tomasz Hajduk. Wpadł w pole karne, uderzył nie do obrony i było 3:2. Arbiter przedłużył zawody o trzy minuty. W ostatniej minucie doliczonego czasu gry goście dali pretekst sędziemu do podyktowania rzutu wolnego. Błąd w ustawieniu muru, piłka poszła na prawo, potem w pole karne i był remis, a po chwili ostatni gwizdek kończący zawody.
Już drugi raz Racławia straciła punkty w doliczonym czasie gry. Dalej zespół wykazywał się słabą skutecznością. Grający dobre zawody Rusocin wykorzystał błędy przeciwnika i jakby na to nie spojrzeć, zremisował zasłużenie. Piłkarze z Racławic mogą mieć pretensje tylko do siebie.