Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Racławia - Unia Głuchołazy: Mecz bez emocji

Autor: STANISŁAW STADNICKI.

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 23

ukazał się:
Środa, 8 - Czerwiec 2011r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

Piłka nożna - klasa okręgowa, 28. kolejka

Racławia Racławice Śl.

Unia Głuchołazy

Racławia: Kania. Zalewski, D. Hajduk, Hadaczek (70` Lis), Strzępek, Guzowski, Scholz, Czerniak, Jegerczyk, Piliszański, T. Hajduk. Trener: Marek Malewicz.

Po serii udanych spotkań musiał przyjść mecz, w którym kompletnie nic nie wychodziło i tak było w pierwszą środę czerwca.

W planowanym terminie spotkanie Racławic z Głuchołazami zostało odwołane, ponieważ nad południe województwa nadciągnęły niespodziewane śnieżyce. OZPN termin rozegrania zaległych meczy wyznaczył na środę 1 czerwca.

Początkowo zawody miały wyrównany przebieg. Obie drużyny przeprowadziły kilka składnych akcji, ale emocji było zdecydowanie za mało jak na swego rodzaju pojedynek derbowy nazywany "meczem przyjaźni". W zespole z Głuchołaz grali dwaj niedawni piłkarze Racławii: Witek na bramce i Piekarczyk w pomocy.
W 25 minucie goście objęli nieoczekiwanie prowadzenie. Jeden z zawodników uderzył zza 16 metrów i piłka wpadła bramkarzowi miejscowych za przysłowiowy "kołnierz". W tej połowie Racławia dwukrotnie zagroziła bramce rywali, ale na posterunku był Witek.
Po zmianie stron kibice oglądali nudne zawody. Dość powiedzieć, że pierwszy celny strzał piłkarze gospodarzy oddali dopiero w 90 minucie. Głową ładnie uderzał Piliszański. Wcześniej Hajduk próbował bez skutku przerzucić bramkarza rywali. W tym momencie było 2:0 dla gości, którzy wykorzystali swoją drugą w tym meczu dogodną sytuację.

Racławia pewna utrzymania nie grała już o nic, drużynie tej nie groził spadek ani tym bardziej awans, a punkty zdobyte przez Unię mogą okazać się bezcenne w perspektywie utrzymania tego zespołu.