Artykuły
Śladem naszych artykułów: Swój los poznają na święta?
Publikacja: Środa, 4 - Grudzień 2013r. , godz.: 09:58
Wszystko wskazuje na to, że wyrok w głośnej sprawie 3 mężczyzn oskarżonych o znieważenie oraz stosowanie przemocy i gróźb wobec funkcjonariuszy policji zapadnie tuż przed Bożym Narodzeniem.
Do przesłuchania zostało jeszcze tylko dwóch świadków - kobiety. Obie na kolejną rozprawę (19 grudnia) mają zostać doprowadzone przed sąd przez policję. Tymczasem w czwartek zeznania złożyli świadkowie, którzy nie stawili się na październikową rozprawę. Jerzy O. i Piotr W. (mieszkańcy powiatu krapkowickiego - kierowca i pasażer drugiego z kontrolowanych w trakcie zajścia aut) swoją nieobecność usprawiedliwili wówczas obawą o bezpieczeństwo swoich rodzin. Pierwszy z mężczyzn w rozmowie z "TP" otwarcie przyznał, że boi się zemsty oskarżonych. Przed sądem 29-latek, wyraźnie podenerwowany, zasłaniał się niepamięcią. Wobec powyższego sąd odczytał jego wcześniejsze zeznania, z których wynika m.in., że Andrzej i Krzysztof Sz. oraz Sebastian R., feralnego popołudnia, 30 marca, byli agresywni wobec policjantów. Całą trójkę obciążył także Piotr W. Mężczyzna starał się uspokoić Andrzeja Sz., ale bezskutecznie. Słyszał też jak ten krzyczał do mundurowych: " jutro już nie pracujecie w policji". Zwolnieniem z pracy Andrzej Sz. (krewny komendanta głównego policji) miał grozić również mł. asp. Piotrowi Pogodzie, który przybył w sukurs napadniętym w Rudziczce funkcjonariuszom.
Oskarżonym grozi do 3 lat więzienia. Andrzej i Krzysztof Sz. (ojciec i syn) to byli piłkarze Pogoni. Obaj parają się handlem - starszy prowadzi hurtownię z alkoholami, młodszy zaś posiada sklepy spożywczo-monopolowe. (w)Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Śladem naszych artykułów
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze