Artykuły
Koszykówka - II liga: 4 sekundy przed końcem...
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 16 - Październik 2013r. , godz.: 12:10
II liga koszykówki, 2. kolejka
MOSiR Cieszyn
83
Pogoń Prudnik
82
POGOŃ: Chmielarz 3, Pawłowski 18, Kucia 11, Zarankiewicz 6 (2x3), Zieliński, Kotyza, Bolibrzuch 1, Stalicki 23 (3x3), Cichoń 20 (1x3). Trener: Tomasz Michalak.
Po nierównej grze i dramatycznej końcówce prudniccy koszykarze ulegli nad Olzą beniaminkowi rozgrywek.
W 8. min Pogoń wygrywała 14:15 (po trójce Kacpra Stalickiego), by w 11. przegrywać 24:15. Trzy minuty później był już remis 24:24 (po trafieniach Jarosława Pawłowskiego, Szymona Kuci i Krzysztofa Zarankiewicza), ale kolejnych siedem oczek zdobyli gospodarze (31:24). W tym momencie lider MOSiR-u Tomasz Czajkowski (były gracz AZS-u Opole) miał na swoim koncie już 14 punktów i 8 zbiórek. Ostatnie pięć minut pierwszej połowy należało do prudniczan (4:14). Sygnał do odrabiania strat dał Stalicki. Potem trafiali kolejno: Pawłowski, Adam Cichoń (2+1), Pawłowski, Krzysztof Chmielarz, Stalicki oraz Kucia. Przy stanie 34:38 (rezultat do przerwy) dwukrotnie na kosz rywala rzucał jeszcze Bartosz Kotyza, ale piłka obiła tylko obręcz.
Przez większość drugiej połowy Pogoń utrzymywała kilkupunktowe prowadzenie (w 32. min było 61:70). W 36. min nastąpił nieoczekiwany zwrot sytuacji. Co prawda po dwóch niecelnych osobistych Czajkowskiego i punktach Kuci, było jeszcze 67:74, ale w ciągu kilkudziesięciu sekund dwa razy zza linii 6,75 m trafił Leszek Siwy (73:74). Gospodarze poszli za ciosem i po stratach prudniczan skończyli kolejne ataki (78:74). Wynik skorygował Pawłowski (78:76), a po trzech wolnych Cichonia (jeden celny) i Chmielarza na tablicy wyświetlił się remis po 79. Pół minuty przed końcem trafił Adam Hajduk i cieszynianie znów wyszli na prowadzenie (81:79). Kiedy w odpowiedzi zaskakującym rzutem za trzy punkty popisał się Cichoń (81:82) zdawało się, że zwycięstwo pojedzie do Prudnika. Decydujący cios należał jednak do MOSiR-u. Cztery sekundy przez końcową syreną ponownie trafił Hajduk i na trybunach wybuchła euforia. Radość miejscowych mógł jeszcze zmącić Cichoń, ale przestrzelił po wejściu niemal pod sam kosz.
Jedną z przyczyn niepowodzenia naszego zespołu była wyraźnie przegrana deska - 18:37. Sam Czajkowski zebrał więcej piłek (19) niż cała Pogoń.
Była to pierwsza jednopunktowa porażka prudniczan pod wodzą trenera Tomasza Michalaka. Po raz ostatni biało-niebiescy tak pechowo przegrali w lutym 2007 roku (77:78 w Szczecinie z AZS-em).Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Koszykówka - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze