Artykuły
Śladem naszych artykułów: Sprawca tragedii nie czuje się winny
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 21 - Sierpień 2013r. , godz.: 01:27
Zarzut nieumyślnego spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym usłyszał 47-letni obywatel Republiki Czeskiej, który 1 sierpnia na skrzyżowaniu ul. Nyskiej i Maków w Prudniku najechał naczepą TIR-a na 10-letniego chłopca.
Malec zginął na miejscu. Przyczyną śmierci, jak wynika z przeprowadzonej sekcji zwłok, były wielonarządowe obrażenia wewnętrzne.
Kierowca ciężarowego iveco jechał od b. przejścia granicznego w Trzebinie w stronę Nysy. Jak wyjaśnił, trasę ul. Kolejową i dalej Nyską wskazała mu nawigacja satelitarna GPS. Po drodze minął znak informujący, że w prawo mogą skręcić pojazdy tylko do 3,3 metra wysokości. O tym, że jego TIR jest zbyt wysoki zorientował się jednak dopiero przed samym wiaduktem. Zaczął więc cofać w boczną uliczkę.
- Podejrzany - mówi dla "Tygodnika Prudnickiego" wiceszef Prokuratury Rejonowej Klaudiusz Juchniewicz - naruszył w sposób nieumyślny zasady bezpieczeństwa w ruchu lądowym, w ten sposób, że nie zachował właściwej odległości od metalowego ogrodzenia i nie przewidział tak zwanego zachodzenia tylnej części naczepy.
Ta w rezultacie przycisnęła do płotu bawiącego się tam chłopca. Ciało 10-latka zostało zmasakrowane.
- Z zarzutu nie wynika, że kierowca nie zastosował się do znaków drogowych, tylko, że źle prowadził samochód - kontynuuje prokuratur Juchniewicz. - Nawet jeśli rzeczywiście po drodze zignorował znaki, to nie było to bezpośrednią przyczyną zdarzenia. Idąc tym tokiem myślenia równie dobrze można powiedzieć, że gdyby nie wyjechał z Czech, nie doszłoby do tragedii.
Mężczyzna nie czuje się winny. Grozi mu do 8 lat więzienia. Prokuratura nie występowała do sądu z wnioskiem o jego tymczasowy areszt. Po przesłuchaniu zwolniono go do domu za poręczeniem majątkowym w wysokości 2 tys. zł. Zdaniem śledczych nie zachodzi obawa, że może ukrywać się przed wymiarem sprawiedliwości.
W zeszłym roku, także 1 sierpnia i także pod kołami auta zginęła (na chodniku ul. Jesionkowej w Prudniku) 53-letnia piesza. Sprawca (22 l.) tamtej tragedii dostał karę w zawieszeniu. Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Śladem naszych artykułów
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze