Artykuły
Pod paragrafem: Okradali swój zakład
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 24 - Kwiecień 2013r. , godz.: 08:59
Trzej pracownicy prudnickiego "Coroplastu" przez ponad rok wynieśli z zakładu pół tony przewodów elektrycznych oraz innych elementów miedzianych.
32-letni Bartłomiej L., 55-letni Jerzy N. (mieszkańcy gminy Prudnik) i 34-letni Mirosław B. (z gminy Lubrza) zarzucanych czynów, jak wstępnie ustalono, dopuścili się w okresie od początku 2012 roku do połowy bieżącego miesiąca. Tutejsza policja nie zdradza, w jaki sposób ujawniła proceder, jej rzecznik wydał w tej sprawie jedynie lakoniczny komunikat, po więcej informacji odsyła do prokuratury.Tyle, że ta nie dysponuje aktami, te są w posiadaniu prowadzących śledztwo policjantów. Swoje wie za to załoga okradzionej firmy. Wielu pracowników trudno jednak namówić na rozmowę.
- Zatrzymani byli bardzo dobrze zorganizowani. To brygadzista, ochroniarz i magazynier - mówią dla "TP" dwie kobiety, prosząc o anonimowość. - W takim składzie nie mieli żadnych problemów z wywozem kabli z hal. W zasadzie brali je jak swoje.
Odbiorcą towaru, dostarczanego partiami, był 47-letni głuchołazianin, który już usłyszał zarzut paserstwa.
- Cała czwórka przyznała się do winy - informuje st. sierż. Andrzej Spyrka, oficer prasowy KPP. - Wartość skradzionego mienia to blisko 100 tys. zł.
Szefostwo "Coroplastu" czeka na ostateczne ustalenia kryminalnych.
- Nie ma sensu zajmować się kuchnią dochodzeniową policji. Ona jest od tego, żeby wykrywać, my - żeby reagować. Gdy już zapoznamy się z wszystkimi faktami, będziemy wyciągać konsekwencje dyscyplinarne - zapowiada dyrektor Jan Śliwiński. - Część podejrzanych już u nas nie pracuje - dodaje.
- Trzeba być ostatnim chamem, by okradać kogoś, dzięki komu ma się na chleb, zwłaszcza w dzisiejszych, trudnych czasach. Trzeba być też głupkiem, by dla niedużych w sumie pieniędzy podejmować takie ryzyko - komentują zbulwersowane kolejne pracownice. - Dziwimy się, bo wielokrotnie z nimi rozmawiałyśmy i nie wyglądali na kombinatorów, widocznie dobrze się maskowali.
Sprawcom grozi do 5 lat więzienia.
- Funkcjonariusze na poczet przyszłej kary zabezpieczyli od nich mienie w wysokości około 40 tys. zł. - podkreśla sierżant Spyrka.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Z policji
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze