Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Koszykówka - II liga: Pogoń bliżej półfinału

Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 27 - Marzec 2013r. , godz.: 11:31

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 13

ukazał się:
Środa, 27 - Marzec 2013r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

II liga koszykówki, I runda play-off, 1. mecz

Pogoń Prudnik

POGOŃ: Lipiński 5 (1x3), Pawłowski 17 (1x3), Kucia 17 (1x3), Jankowski, T. Łakis 2, M. Łakis 6 (2x3), Żelasko, Lepczyński 16 (2x3), Bolibrzuch 3, Stalicki 4, Madziar 9. Trener: Tomasz Michalak.

Dzięki znakomitej drugiej połowie (50:27) Pogoń uporała się z GKS-em Tychy na inaugurację I rundy play-off. Trener Tomasz Michalak miał wreszcie do dyspozycji wszystkich podstawowych zawodników, włącznie z Kacprem Stalickim.

Jesteśmy wyjątkowo zmobilizowani i do Prudnika jedziemy po zwycięstwo - zapowiadał szkoleniowiec gości Tomasz Jagiełka.

W składzie tyszan wbrew wcześniejszym zapowiedziom zabrakło tylko Grzegorza Remina. Na występ zdecydowali się odczuwający jeszcze skutki kontuzji Mariusz Markowicz i Tomasz Bzdyra. Wiele dobrego do gry swojego zespołu wniósł ten ostatni. To głównie po jego oraz Łukasza Bodycha trafieniach GKS wygrywał do przerwy 29:34. Nasi koszykarze w pierwszych dwóch kwartach słabo wypadli w ataku, mylili się nawet z dogodnych pozycji. Przy stanie 5:4 (po punktach Marcina Łakisa) zmarnowali 7 piłek z rzędu, zaś między 9. a 16. minutą nie zdobyli choćby jednego oczka, trwoniąc niezwykle ciężko wypracowane prowadzenie 20:13.
- W szatni było trochę krzyku, jeden drugiego motywował mocnymi słowami - zdradził w rozmowie z "TP" trener Tomasz Michalak.

Na efekty nie trzeba było długo czekać. GKS prowadził tylko na początku trzeciej ćwiartki - 30:36. W 23. min po trójce Jarosława Pawłowskiego był już remis 39:39, a chwilę później - za sprawą Macieja Lepczyńskiego i Szymona Kuci - Pogoń wygrywała 43:39. Ale prawdziwy koncert gry prudniczanie dali między 27. a 37. minutą. Rzucili 28 punktów, tracąc zaledwie 4 (45:45 - 73:49)! Mnóstwo korzyści przynosiły penetracje w "pomalowane" Kuci, Lepczyńskiego oraz Tomasza Madziara, a także wzorcowe kontrataki po przechwytach i wymuszonych błędach tyszan. Mądrze grą naszej drużyny przez 37 minut dyrygował Michał Lipiński - nie miał ani jednej straty, za to 6 asyst i 6 zbiórek. Coraz bardziej zdenerwowani przyjezdni seryjnie pudłowali z dystansu (kompletnie zawiódł m.in. doświadczony Paweł Olczak - 1/12 rzuty z gry), a gdy już przedostawali się pod deskę, dostawali efektowne "czapy", tak jak Markowicz od Pawłowskiego. Center Pogoni zanotował dziesiąte w sezonie double-double (17 pkt i 13 zbiórek).
- Zmieniliśmy taktykę i rywal w końcu pękł. Goście agresywnie bronili i myśmy to wykorzystywali, grając do kosza, do kosza i jeszcze raz do kosza - podkreśla szkoleniowiec prudniczan.
Rewanż odbędzie się dziś (27 marca) w Tychach.
- Chcemy zakończyć ćwierćfinałową rywalizację już na wyjeździe, choć zdajemy sobie sprawę, że łatwo o to nie będzie - kontynuuje Tomasz Michalak. - W obronie zagraliśmy dobrze, na pewno musimy poprawić zbiórkę na własnej tablicy oraz skuteczność. Spróbujemy też zaskoczyć czymś przeciwnika.

W przypadku wygranej GKS-u, trzeci, decydujący o awansie do półfinału mecz rozegrany zostanie w środę, 3 kwietnia w Prudniku.

W uzupełnieniu wyników, w zaległym pojedynku ostatniej, 22. kolejki, rozegranym tuż przed rozpoczęciem fazy play-off, WKK Wrocław zwyciężył GTK Gliwice 87:69 (18:19, 17:25, 31:10, 21:15).