Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Koszykówka - II liga: Fałszujące gwizdki

Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 12 - Grudzień 2012r. , godz.: 12:53

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 50

ukazał się:
Środa, 12 - Grudzień 2012r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

II liga koszykówki, 10. kolejka

Pogoń Prudnik

Alba Chorzów

POGOŃ: Lipiński 4, Pawłowski 18, Kucia 18, Jankowski 2, T. Łakis 6, M. Łakis 9 (1x3), Odrobina, Trytek 5, Lepczyński 14 (1x3), Madziar 17 (1x3), Wilk. Trener: Tomasz Michalak.

Albiarze są zdeterminowani, by zmienić wstydliwą statystykę, tym bardziej że przed sezonem w prudnickich portalach sportowych Alba przedstawiana była jako główny kandydat do spadku z ligi. Sezon dopiero na półmetku, ale już teraz warto udowodnić Prudnikowi, że skreślił Albę przedwcześnie - podgrzewał atmosferę przed meczem administrator oficjalnej strony internetowej chorzowskiego klubu.

Goście na korzystny wynik mogli mieć nadzieję tylko w pierwszej połowie, kiedy prowadzili nawet jedenastoma punktami (25:36). Tak znaczną przewagę zawdzięczali skutecznemu Tomaszowi Gembusowi oraz... fałszującym gwizdkom. Żenujące, krzywdzące Pogoń decyzje podejmował nie tylko doskonale znany w Prudniku Janusz Baranowski, ale także Paweł Beredyczko (na fotografii na stronie obok), okrzyknięty przez kibiców "Pinokiem". Co istotne, reprezentujący Rudę Śląską oddaloną od Chorzowa o całe... 9,5 km. To tak, jakby mecz prudniczan prowadził arbiter z Rudziczki... Po raz kolejny ukłony w stronę "nieomylnego" kolegium sędziów przy PZKosz, odpowiedzialnego za obsadę. Mimo kuriozalnych orzeczeń i ogromnej nerwowości podopieczni Tomasza Michalaka potrafili się zebrać i doścignąć rywali jeszcze przed przerwą (41:43).
Po zmianie stron na lidera nie było już mocnych. Losy spotkania rozstrzygnęły się między 23. a 28. minutą. W wygranym przez Pogoń fragmencie 17:4 (69:54) kosz chorzowian raz za razem dziurawili Szymon Kucia i Maciej Lepczyński. Obaj dopiero co powrócili do treningów po chorobie bądź kontuzji. Pierwszy z nich do 18 punktów dołożył 6 asyst i 3 przechwyty. Tyle samo "oczek" rzucił Jarosław Pawłowski, który zapisał na swoim koncie także 11 zbiórek. W całym meczu prudniczanie zanotowali aż 17 przechwytów, najwięcej - 5 - Michał Lipiński. Ozdobą pojedynku był "piekielny" blok Marcina Łakisa na Gembusie, po którym piłka wylądowała na trybunach.

Na zakończenie I rundy Pogoń czeka wyjazd do Żor. A już dziś (12 grudnia) przy Łuczniczej zagra z liderem I ligi, WKS-em Śląsk Wrocław o awans do turnieju Final Four Pucharu Polski.