Artykuły
Koszykówka - II liga: Koniec pięknego snu, zabili Pogoń trójkami
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 28 - Listopad 2012r. , godz.: 09:51
II liga koszykówki
AZS AWF Katowice
94
Pogoń Prudnik
67
POGOŃ: Lipiński 2, Pawłowski 13, Kucia 6, T. Łakis 14 (1x3), M. Łakis 12 (2x3), Wilk, Trytek 1, Bolibrzuch, Madziar 19 (1x3). Trener: Tomasz Michalak.
Po dziesięciu zwycięstwach z rzędu (siedmiu w lidze i trzech pucharowych) pierwszej porażki w sezonie doznali koszykarze z Prudnika. Dokładnie w 50. dniu obecnych rozgrywek sposób na nich znaleźli katowiccy akademicy. Każda seria ma swój koniec, martwić mogą tylko rozmiary przegranej.
Na wynik końcowy złożyło się kilka czynników. Nie bez znaczenia był fakt, że Pogoń miała za sobą dwa niezwykle ciężkie pojedynki (z WKK Wrocław i MKS-em Dąbrowa Górnicza), podczas gdy pauzujący w ostatniej kolejce rywale przez dwa tygodnie regenerowali siły. Poza tym zmagający się z kontuzją Maciej Lepczyński pojechał do Katowic jedynie w roli widza.
Po premierowej kwarcie, wygranej przez prudniczan 18:21, wydawało się, że będzie to mecz godny drużyn otwierających drugoligową tabelę. Było: 4:4, 7:8, 11:10, 13:13, 16:16, 18:19. Goście minimalną przewagę zawdzięczali m.in. dwóm trójkom Marcina Łakisa i jednej Tomasza Madziara. Niestety, w drugiej ćwiartce wyrównana walka trwała zaledwie dziewięćdziesiąt sekund. Akademicy potrzebowali sześciu minut, by wyjść na piętnastopunktowe prowadzenie 39:24. W tym fragmencie rzucili 21 "oczek", tracąc zaledwie 3. Nie do powstrzymania był m.in. Kamil Nowak, który większość akcji kończył efektownymi wsadami.
W 25. min AZS wygrywał już 66:40 i kiedy zanosiło się na istny pogrom przyjezdnych, nastąpił nieoczekiwany zwrot. Prudniczanie doprowadzili do stanu 69:56, a gdyby nie kilka pechowo przestrzelonych rzutów, mogli nawet złamać barierę 10 punktów. Dobrą partię rozgrywał wówczas Tomasz Łakis, wspierany w ataku przez Madziara. Jednak, jak się później okazało, był to łabędzi śpiew naszego zespołu. Wystarczyło kilka wskazówek trenera Mirosława Stawowskiego, by jego podopieczni wrócili do gry z drugiej kwarty, gnębiąc zmęczonych pogonistów trafieniami tak spod kosza, jak z dystansu. Zwłaszcza w ostatnich pięciu minutach meczu, które rozstrzygnęli na swoją korzyść w stosunku 16:4.
Kluczem do wygranej AZS-u były rzuty zza linii 6,75 m. Katowiczanie zamienili na punkty aż 12 z 23 prób (52 proc.), nasi zawodnicy tylko 4 z 18 (22 proc.). W pozostałych elementach obie ekipy wypadły porównywalnie.
Kolejne ligowe spotkanie Pogoń rozegra dopiero 8 grudnia (u siebie z Albą Chorzów). W najbliższy weekend pauzuje. Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Koszykówka - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze