Artykuły
Pieniądze nie grają: Koszykarska Pogoń rozbiła GTK!
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 17 - Październik 2012r. , godz.: 10:34
II liga koszykówki, 2. kolejka
GTK Gliwice
77
Pogoń Prudnik
96
POGOŃ: Lipiński 10 (1x3), Pawłowski 11, Kucia 6, Oleksy 7 (2x3), T. Łakis 23 (3x3), M. Łakis 14 (2x3), Wilk, Trytek, Lepczyński 10, Bolibrzuch 8, Madziar 7. Trener: Tomasz Michalak.
Koszykarze Pogoni przerwali pasmo trzech ligowych porażek z GTK Gliwice. W sobotę wręcz zdemolowali możnego rywala i to w jego wypełnionej do ostatniego miejsca hali.
GTK to jeden z głównych kandydatów do awansu na zaplecze ekstraklasy. Do już i tak silnego kadrowo zespołu latem sprowadzono m.in. Emila Podkowińskiego (ostatnio Rosa Radom), Piotra Pustelnika (Start Lublin) i Mariusza Bacika (AZS Kutno), którego fanom basketu nie trzeba przedstawiać. Na inaugurację sezonu podopieczni nie mniej znanego trenera Grzegorza Pinkowskiego zwyciężyli na wyjeździe innego faworyta ligi, AZS Katowice. Teraz jednak musieli przełknąć gorzką pigułkę, bo na ich drodze stanęli świetnie dysponowani prudniczanie.
W pierwszej kwarcie Pogoń prowadziła 9:14 (po trójce Tomasza Łakisa) i 12:18 (za sprawą trafienia Macieja Lepczyńskiego). Kilka kolejnych minut należało do gospodarzy, którzy błyskawicznie odrobili straty, a w połowie drugiej ćwiartki wygrywali nawet 34:27. Ale od czego prudnicki team ma kilerów braci Łakisów. Po serii pięciu punktów Marcina i siedmiu Tomasza Pogoń znów wyszła na prowadzenie (36:39). Potem w roli głównej wystąpił Jarosław Oleksy, który popisał się niewiarygodną akcją 3+1! Rezultat do przerwy (41:45) ustalił zaś Tomasz Madziar.
W trzeciej kwarcie wyrównany bój trwał zaledwie kilkadziesiąt sekund. Od stanu 43:47 na boisku rządzili i dzielili przyjezdni, grający niebywale efektywnie tak w ataku, jak i obronie. Nic więc dziwnego, że przewaga biało-niebieskich rosła w oczach. W 27. min po rzucie T. Łakisa było już 46:66!
W ostatniej części pojedynku za pięć przewinień parkiet musieli opuścić: Mariusz Bacik, Maciej Soehrich i Emil Podkowiński po stronie GTK oraz Jarosław Pawłowski i M. Łakis w szeregach Pogoni. Wcześniej z powodu urazu na ławkę usiadł Tomasz Madziar. Miejscowi próbowali ratować wynik rzutami z dystansu, po dwóch trójkach Piotra Pustelnika zrobiło się nawet 70:81. Ale to było wszystko, na co im pozwolili sobotniego wieczoru gracze Tomasza Michalaka. W nerwowych chwilach dwie bardzo ważne akcje skończył Krzysztof Bolibrzuch, który na dokładkę w samej końcówce "zatańczył gliwiczanom na kominie", czyli włożył piłkę do kosza. Ostatnie punkty w meczu, będące wisienką na jakże słodkim torcie, zdobył zza linii 6,75 m Jarosław Oleksy.
- Popełnialiśmy proste błędy w każdym elemencie gry, momentami wyglądało to tak, jakby zawodnicy pierwszy raz spotkali się na parkiecie. Nie było komunikacji w obronie, w ataku zaprezentowaliśmy fatalną skuteczność. Gracze obwodowi popełnili 12 strat z 21 zespołu. Zawiodłem się na kilku zawodnikach i daję im dwa tygodnie na rehabilitację, jeśli to nie nastąpi, to się pożegnamy. Jeśli ktoś bierze pieniądze za grę, to wymagam od niego profesjonalnej postawy! - grzmiał po spotkaniu trener GTK Grzegorz Pinkowski.
- Cała drużyna zasłużyła na słowa uznania. Do tego meczu przygotowywaliśmy się bardzo skrupulatnie, skupiając uwagę przede wszystkim na dwóch zawodnikach - Wróblu i Podkowińskim. Założenia taktyczne zostały zrealizowane, bo obaj nie rozwinęli dziś skrzydeł - mówi dla "TP" uradowany szkoleniowiec Pogoni Tomasz Michalak. - Kluczem do zwycięstwa była nasza przewaga pod tablicami.
Najwięcej, bo 9 zbiórek zanotował Jarosław Pawłowski, 6... rozgrywający Michał Lipiński. 4 przechwyty i 3 asysty zapisał na swoim koncie Maciej Lepczyński. Cała trójka miała także dwucyfrowy dorobek punktowy. Kapitalne zawody rozegrali wspomniani bracia Tomasz i Marcin Łakisowie. Pierwszy rzucił 23 oczka (3/3 za 3, 4/5 za 2 i 6/6 za 1) w 26 minut, drugi spędził na boisku 21 min, zdobywając 14 punktów (2/3, 3/3, 2/2). Prudniczanie prawie bezbłędnie wykonywali rzuty wolne, wykorzystując 26 na 28 prób!
W najbliższą sobotę do Prudnika zawita Doral Kłodzko, który będzie chciał odnieść pierwsze ligowe zwycięstwo.Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Koszykówka - Pogoń Prudnik
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze