Artykuły
W kanałach: Miasto pod ziemią
Autor: ANDRZEJ DEREŃ.
Publikacja: Środa, 3 - Październik 2012r. , godz.: 11:38
Prudnik nie może pochwalić się obszernymi kanałami, jakie chociażby można było oglądać w filmie "Kanał" Andrzeja Wajdy. Pod naszymi stopami jest jednak system podziemnych tuneli ściekowych. Aż chciałoby się je zabezpieczyć i wykorzystać w celach turystycznych. Są jednak dwa poważne problemy w zrealizowaniu tego pomysłu.
Jak podejrzewa Mariusz Krawczyk, archeolog z Nysy, powstały one w XIX lub na przełomie XIX i XX w. Potwierdzają to przekazy pisemne, wzmianki historyków oraz techniczny sposób wykonania kanałów. Laikowi mogłoby się wydawać, że tajemnicze, kamienno-ceglane tunele są o wiele starsze, ale to tylko pozory. Jest więcej niż pewne, że podczas innych prac ziemnych na terenie Prudnika natrafiano na te właśnie kanały. Jeden z takich przekazów mówi o tunelu w rejonie ul. Klasztornej. Czy to była identyczna konstrukcja, nie wiem, nie widziałem. Na pewno jednak zgadza się podobna lokalizacja. Ulica Klasztorna, tak jak ul. Armii Krajowej, w rejonie której odkryto kanał w 2011 i 2012 roku, to obszar na granicy dawnego miasta, już poza obrębem murów obronnych. Musiały one powstać dopiero po zasypaniu fosy otaczającej do XIX wieku miasto.
Problem pierwszy: zniszczenia
Gdyby tak udało się dostać do tych tuneli, wydobyć ziemię i gruz z wnętrza... Niestety. Odkopane ostatnio fragmenty świadczą o tym, że kanał w wielu miejscach jest zniszczony i zawalony. Tak się stało na pewno pod budynkami oraz pod ulicami, gdzie trzeba było zrobić miejsce na nowe media. Odtwarzanie kanału na dłuższym odcinku byłoby bardzo kosztownym zadaniem. A poza tym, czy byłoby warto? Gdyby samorząd chorował na nadmiar pieniędzy to oczywiście, czemu nie. Jednak jest jeszcze inny problem.
Problem drugi: rozmiar
Osoby słusznej wagi i postury byłyby zdecydowanie niezadowolone z rozmiarów tunelu. Jego szerokość to zaledwie kilkadziesiąt centymetrów, a wysokość ok. 130-140 cm. Pamiętajmy, że kanał miał służyć do odprowadzania ścieków, a nie być przejściem dla pieszych. Jego rozmiar pozwalał na to, aby człowiek niezbyt wielkiej postury mógł wejść do środka, by usunąć ewentualną usterkę. Większych kanałów, przygotowanych na przyjęcie dużej ilości wody, nie trzeba było robić, zważywszy na to, że na płaskowyżu, na jakim jest Prudnik wód powierzchniowych jest niewiele.
Dziury do piwnic
Historie o prudnickich podziemiach opierają się o ustne przekazy dotyczące zapadającej się ziemi i widocznych pustkach. W przypadku centrum Prudnika niewątpliwie chodzi o dawne piwnice, które po zburzeniu znajdujących się nad nimi kamienic, nie dość dokładnie zasypano. Dlatego właśnie te dziury mają prawo pojawić się na przykład na terenie starego targowiska między ulicami: Sobieskiego i Jagiellońską, na trawniku na środku Rynku, czy na skwerze przy Pl. Zamkowym. Wszędzie tam, czasem do lat 40. i 50. XX w. stały kamienice, częściowo zrujnowane.
Podróż po podziemiach - za uprzednią zgodą właściciela - można za to odbyć schodząc do piwnic istniejących kamienic na starówce. W przypadku niektórych cofnąć się możemy w czasie nawet o kilkaset lat, niektóre piwnice starsze są od domów znajdujących się nad nimi. Część piwnic była ze sobą połączona, co dziś wpływałoby na ich atrakcyjność. Czyż przejście długości jednej uliczki pod ziemią nie byłoby ekscytujące? Obecnie widać tylko gdzieniegdzie zamurowane przejścia. Ludzie poodcinali się od siebie, a wewnątrz obszernych niegdyś lochów zbudowano liche ścianki działowe, drewniane przegrody itp. Kamienice były kiedyś własnością jednej rodziny, po ostatniej wojnie domy dzielono na małe mieszkania komunalne. Podzielono również piwnice.
Ciąg połączonych ze sobą piwnic nie powinien dziwić, we współczesnych blokach na terenie miasta piwnice łączą się ze sobą między kolejnymi klatkami.
Podziemne miasto
Pod Prudnikiem jest drugie, podziemne miasto. Nie tak rozległe jak to na powierzchni, ale jest. Nie ma jednak co liczyć na to, że wchodząc do nich w jednym miejscu wyjdziemy kilkaset metrów dalej. Dawne kanały są zawalone, a stare piwnice częściowo lub całkowicie zasypane. Ale nadzieję mieć trzeba. Niektórzy mówią o tajemniczym tunelu, który prowadzi spod Domu Katolickiego w nieznanym kierunku...Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Wędrowiec - dodatek turystyczny
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze