Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Oświadczenia majątkowe urzędników: Oświadczają co chcą!

Publikacja: Środa, 30 - Maj 2012r. , godz.: 11:34

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 22

ukazał się:
Środa, 30 - Maj 2012r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

Czy można mieć zaufanie do urzędników, którzy podają nieprawdę w składanych pod odpowiedzialnością karną tak ważnych dokumentach jak oświadczenia majątkowe? Na to pytanie każdy powinien odpowiedzieć sobie sam.

Wypełnione byle jak oświadczenia rokrocznie zalewają Biuletyny Informacji Publicznej na stronach internetowych samorządów. Niektóre błędy są w stanie wykryć dopiero pracownicy właściwego organu skarbowego. Ale bywają i takie, które już na pierwszy rzut oka budzą poważne wątpliwości. Jedni, na przykład, niezmiennie od kilku lat wykazują "całe" 100 zł oszczędności, inni ewidentnie zaniżają wartość domu czy mieszkania, a jeszcze inni... No właśnie, tak jak Paulina Michalak, która w tegorocznym oświadczeniu majątkowym nawet nie raczyła podać swojego dochodu ze stosunku pracy! Referent Wydziału Komunikacji i Transportu Starostwa Powiatowego w Prudniku we właściwej rubryce nie zapomniała za to wpisać: nie dotyczy. 27-latka społecznie petentów nie obsługuje. Sprawdziliśmy to. A zatem?
- Nie podałam? Jak to? Tam musi być jakiś błąd - wyjaśniła w sposób mało sympatyczny.

Urzędniczka złożyła korektę jeszcze tego samego dnia. Czyżby mobilizująco podziałało na nią przypomnienie jej treści stosownego art. Kodeksu karnego, pod którą złożyła swój podpis w dokumencie, a z której wynika uzasadnione podejrzenie, iż mogła dopuścić się przestępstwa?

- Oświadczenie majątkowe jest bardzo ważnym dokumentem - podkreśla Halina Lisiecka, sekretarz powiatu. - Niestaranne wypełnienie go przez pracownika doświadczonego jest przejawem lekceważenia. Jeśli chodzi zaś o pracowników młodych, można mówić o lekkomyślności. Ich także nic nie zwalnia z obowiązku starannego i zupełnego wypełnienia każdej z rubryk.

Referent Michalak składała oświadczenie po raz trzeci w starostwie. Bez względu na to, czy podeszła do swojego obowiązku lekceważąco czy lekkomyślnie, wydaje się, że dobrze by było, gdyby poniosła jakieś konsekwencje. Być może dałoby to do myślenia pozostałym samorządowcom, którzy oświadczają co chcą, kpiąc tym samym z ustawodawcy i utrzymujących ich podatników.