Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Śląsk Wrocław - Pogoń Prudnik: Jeszcze nie teraz

Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 2 - Maj 2012r. , godz.: 09:31

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 18

ukazał się:
Środa, 2 - Maj 2012r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

II liga koszykówki, II runda play-off, 3. mecz

Śląsk Wrocław

Pogoń Prudnik

POGOŃ: Chmielarz 6, Pawłowski 18 (1x3), Kucia 2, Jankowski, T. Łakis 5, M. Łakis 4 (1x3), Trytek 4, Lepczyński 6, Bolibrzuch, Madziar 11 (1x3). Trener: Tomasz Michalak.

Koszykarze Pogoni nie byli w stanie po raz drugi w ciągu tygodnia wygrać we Wrocławiu ze Śląskiem i na historyczny finał play-off II ligi przyjdzie im jeszcze poczekać. Jednak bez względu na wszystko kończą sezon z wysoko podniesionymi głowami.

Trzecie, decydujące o awansie spotkanie oba zespoły rozpoczęły nerwowo. Pierwsze punkty padły dopiero w 3. min, zdobył je Tomasz Łakis - 0:2. Po chwili wyrównał Radosław Hyży, który - jak się później okazało - grał w tym meczu pierwsze skrzypce. Do przerwy rudowłosy skrzydłowy miał na swoim koncie już 15 oczek, a jego Śląsk wygrywał aż 42:22. Prudniczanom kompletnie nie szło w ataku; zawodzili zza linii 6,75 m, seryjnie marnowali nawet rzuty wolne (w całym pojedynku 12).

Po zmianie stron obraz gry niestety nie uległ zmianie. Po trzech kwartach gospodarze prowadzili już 63:33. Pogoń walczyła jednak do końca, wygrywając ostatnią ćwiartkę 23:21. Najlepiej w naszej drużynie spisał się Jarosław Pawłowski - zanotował 18 punktów, 10 zbiórek i 6 przechwytów. "Pawłosz" zdobył też najwięcej (66) punktów dla Pogoni w play-off.

Finałowym przeciwnikiem Śląska będzie Stal Ostrów Wlkp. Awans do I ligi uzyska ekipa, która wygra trzy mecze. Przegrani wezmą jeszcze udział w turnieju barażowym (zagrają w nim wicemistrzowie trzech grup II ligi). Przepustkę na zaplecze ekstraklasy zdobędzie jego triumfator. To pokazuje, jak blisko I ligi byli koszykarze z Prudnika. Kluczowy był mecz numer 2, przegrany przez biało-niebieskich w wiadomych okolicznościach. Czwarte miejsce na finiszu rozgrywek to i tak znakomity rezultat naszego teamu, zwłaszcza że przed sezonem za główny cel stawiano przed nim utrzymanie się w gronie drugoligowców.