Tutaj jesteś: strona główna | Artykuły Tygodnika

Artykuły

Koszykówka - play-off: Awans po 17. latach! Teraz WOJNA ze Śląskiem

Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 18 - Kwiecień 2012r. , godz.: 11:33

Artykuł pochodzi
z numeru:

Tygodnik Prudnicki nr 16

ukazał się:
Środa, 18 - Kwiecień 2012r.

Zobacz opis numeru
i fragmenty artykułów

I runda play-off, 2. spotkanie

WKK Wrocław

Pogoń Prudnik

POGOŃ: Chmielarz 2, Pawłowski 9, Kucia 16, Jankowski 2, Oleksy 5 (1x3), T. Łakis 10 (2x3), M. Łakis 5 (1x3), Kos 2, Trytek 10, Lepczyński, Bolibrzuch 6, Madziar 18. Trener: Tomasz Michalak.
Stan rywalizacji: 0:2, awans: Pogoń.

Ponad siedemnaście lat kibice Pogoni czekali na awans do kolejnej rundy play-off w rozgrywkach szczebla centralnego. Ostatni raz ta sztuka udała się naszym koszykarzom dokładnie 11 marca 1995 roku, po wyeliminowaniu Legii Warszawa (99:75 i 112:69).

Środowe spotkanie rozpoczęło się dość nieoczekiwanie - od prowadzenia 2:8 młodych wrocławian. Pogoń szybko jednak uporządkowała swoje szyki i po pierwszej kwarcie wygrywała już 17:10. Kapitalną zmianę dał Marcin Łakis, który zdobył zresztą najwięcej (23) punktów dla naszego zespołu. O dwa oczka mniej zapisał na swoim koncie Jarosław Pawłowski, obsługiwany przez partnerów precyzyjnymi podaniami pod sam kosz. Więcej minut niż zwykle dostali Jarosław Oleksy i Krzysztof Bolibrzuch. Pierwszy dwukrotnie trafił zza linii 6,75 m, drugi, niczym siatkarz, efektownie "czapował" rywali. Do przerwy na świetlnej tablicy widniał wynik 38:17.

W drugiej połowie zabójczą bronią prudniczan były kontrataki, po których ręce same składały się do oklasków. Gospodarze wyśmienicie też prezentowali się w obronie, pozwalając wrocławianom ugrać zaledwie 42 punkty.

Obie ekipy wystąpiły w okrojonych składach. W szeregach WKK zabrakło przede wszystkim Piotra Niedźwiedzkiego i Bartosza Diduszki, w Pogoni zaś cały pojedynek na ławce rezerwowych przesiedzieli narzekający na drobne urazy Maciej Lepczyński i Tomasz Łakis.

Poniedziałkowy rewanż we Wrocławiu to kopia pierwszego meczu. Podopieczni Tomasza Niedbalskiego zaczęli bez respektu dla faworyzowanej Pogoni, prowadząc 14:8 i 18:12. Prudnicka lokomotywa rozpędzała się powoli, ale za to, gdy już nabrała odpowiedniej prędkości, była nie do zatrzymania. Biało-niebiescy, grając efektywnie i przyjemnie dla oka, rzucili 25 punktów z rzędu (18:37) i sprawa awansu do kolejnej rundy play-off została rozstrzygnięta. W drugiej i czwartej kwarcie nasz zespół stracił odpowiednio 3 i 4 oczka!

Półfinałowym rywalem Pogoni będzie 17-krotny mistrz Polski WKS Śląsk, najlepszy zespół sezonu zasadniczego. Pierwszy mecz już w najbliższą sobotę w stolicy Dolnego Śląska. Rewanż w środę (25 kwietnia) na prudnickim "Obuwniku".