Artykuły
Zaniedbane psy na Młyńskiej - ciąg dalszy: Miski notorycznie puste
Autor: DAMIAN WICHER.
Publikacja: Środa, 14 - Marzec 2012r. , godz.: 10:07
Ciąg dalszy perypetii Edwarda P. Po kontroli ogrodów przy ulicy Młyńskiej, gdzie mężczyzna
w fatalnych warunkach trzyma kilkanaście psów, tym razem wizji lokalnej poddano należące także do niego tereny w Wieszczynie.
Na miejscu lekarz weterynarii oraz pracownicy prudnickiego magistratu zastali pięć klaczy, cztery ogiery, dwa psy stróżujące (owczarka podhalańskiego i mieszańca) oraz jednego przedstawiciela rodziny wielbłądowatych - lamę.
- Zalecono bezzwłoczne zapewnienie psom pokarmu w ilości i jakości zapewniającej poprawę kondycji uwzględniającej zwiększone zapotrzebowanie energetyczne w okresie zimowym, zapewnienie wody zdatnej do picia w osobnych naczyniach i jej wymianę w razie konieczności, a także poprawę jakości schronienia - budy dla psa poprzez likwidację ubytków grożących zawaleniem i przystosowanie jej do warunków zimowych - czytamy w protokole kontrolnym lek. wet. Marka Pustuły. - W odniesieniu do zwierząt kopytnych zalecono zapewnienie dostarczenia paszy dwa razy dziennie, pojenie trzy razy dziennie lub zapewnienie stałego dostępu do wody oraz korektę kopyt u kuców (stwierdzono przerośnięte puszki rogowe).
Niemal w tym samym czasie przeprowadzono rekontrolę posesji z kilkunastoma psami przy ulicy Młyńskiej. Stan schronień nadal budzi zastrzeżenia. Właściciel jedynie wyścielił legowiska słomą. Edwarda P. wezwano ponadto do złożenia stosownych wyjaśnień w odniesieniu do braku aktualnych szczepień przeciwko wściekliźnie. Już kilkakrotnie z tego powodu nakładano na niego grzywnę. Ale starszy prudniczanin nic sobie nie robi z zaleceń.
- Na pewno nie zaszczepię wszystkich psów jednocześnie, bo mnie na to nie stać - uciął rozmowę z "TP".
Miski przeznaczone do żywienia i pojenia psów notorycznie w trakcie kontroli były puste. Dlatego też w trosce o kondycję zwierząt Powiatowy Inspektorat Weterynarii przekazał nieodpłatnie P. 25 kg suchej karmy. Na razie nic nie zapowiada, aby służby burmistrza odebrały czworonogi właścicielowi, który - co udowodnił już nie raz - nie potrafi o nie we właściwy sposób zadbać.
Z OSTATNIEJ CHWILI: Jak poinformował naszą gazetę komendant Straży Miejskiej Zbigniew Trentkiewicz, Edward P. w końcu zaszczepił swoje psy. Wszystkie. Polecamy teksty na podobny temat
Kategoria: Śladem naszych artykułów
Powrót do wyboru artykułu +
Komentarze